”Każdy, kto obejmuje stanowisko sędziego, prokuratora i inne, powinien jednak działać zgodnie z obowiązującym prawem, a uchwały Sejmu czy jakiekolwiek opinie, na które często powołują się przedstawiciele rządu, to nie są źródła prawa i nie stanowią podstawy do działania organów” - powiedziała w programie „Gość Wiadomości wPolsce24” Julia Przyłębska, prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Julia Przyłębska odniosła się w rozmowie z Michałem Adamczykiem do skierowania przez prezydenta RP do TK w trybie kontroli prewencyjnej dwóch ustaw dot. Trybunału.
Prezydent, zauważając w tej ustawie liczne błędy, uznał, że ustawa nie powinna być podpisana i postanowił zapytać TK, czy te rozwiązania, które wydają mu się niekonstytucyjne, w istocie takimi są. TK zarejestruje tę sprawę, wyznaczony zostanie pełen skład i TK pochyli się nad sprawą
— powiedziała.
Polecam państwu wniosek prezydenta RP. To jest wniosek, który enumeratywnie wylicza wszystkie wątpliwości konstytucyjne i jest to na bardzo wysokim poziomie merytorycznym, jak zresztą wszystko, co wpływa ze strony prezydenta do TK. Mówię to w kontekście skandalicznych wypowiedzi niektórych prawników, profesorów, prokuratorów na temat wiedzy prezydenta RP. To jest nie tylko prezydent, ale też świetny prawnik i apeluję, by o tym pamiętać
— dodała.
Anarchia prawna
Prezes TK skomentowała też fakt nieuznawania przez obecną władzę orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego.
Wkraczamy na drogę anarchii prawnej, ponieważ obecna władza uzurpuje sobie prawa nieznane konstytucji. Całkowicie nie respektuje trójpodziału władzy, który jest jednoznaczny i wynika explicite z konstytucji. Nam się mogą rozwiązania konstytucji nie podobać, możemy dyskutować o nich na konferencjach, natomiast konstytucja obowiązuje i obowiązkiem każdego, kto podjął się sprawowania władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej, jest respektowanie prawa. Obecna władza uzurpuje sobie prawo do tego, by zmieniać konstytucję, znajduje nowe źródła prawa jak np. uchwały, terroryzuje inne podmioty władzy, by zachowywały się one niezgodnie z prawem. Mamy w tej chwili anarchię, ponieważ władza prowadzi przez swoje zachowania do anarchizacji
— oceniła Przyłębska.
W tej chwili jest tak, że TK jest traktowany przez np. marszałka Sejmu – który mam wrażenie, że nie rozumie, że jest marszałkiem Sejmu, a nie szołmenem – określa sędziów, ze są „przebierańcami”, co powoduje, że tworzy się pewną bańkę narracyjną, mówi się, że w Trybunale nie ma sędziów, albo są dublerzy. Obecna władza cały czas ma świadomość jak ważnym organem jest TK, dlatego ten zamach na demokracje i anarchizacja zaczęły się już w 2015 r., kiedy to nastąpił zamach na TK. Władza postanowiła na zapas wybrać sędziów, aby trzymać Trybunał i uniemożliwiać demokratycznie wybranej władzy funkcjonowanie
— dodała.
Instrumenty kontroli
Julia Przyłębska wskazała, jakie pozostają narzędzia i możliwości kontroli władzy w sytuacji tak jawnej anarchii prawnej.
Jest w TK również skarga konstytucyjna prokuratora Barskiego, gdzie wydane zostało postanowienie zabezpieczające, zobowiązujące prokuraturę do powstrzymania się od określonych działań, czego oczywiście prokuratura nie zrobiła. Dlatego dobrze, że pojawiło się kolejne orzeczenie, tym razem Sądu Najwyższego. Chciałam też przypomnieć, że histeria, która teraz panuje ws. postanowień o zabezpieczeniu, z których korzysta TK, jest dla mnie zaskakująca, ponieważ linię orzeczniczą jeśli chodzi o możliwość wydawania postanowień w trybie Kodeksu postępowania cywilnego rozpoczął w 2025 r. TK pod kierunkiem p. prof. Rzeplińskiego, który w pełnym składzie postanowił zabezpieczyć działania Sejmu. W tej chwili TK, wydając orzeczenia w składzie pięcioosobowym czy trzyosobowym, kontynuuję tę rozpoczętą w pełnym składzie linię orzeczniczą
— zaznaczyła.
Jeśli chodzi o to, co mamy robić, to uważam, że trzeba być odważnym. Jeśli mamy sytuację, że my działamy z godnie z obowiązującym prawem, to powinniśmy każdy w ramach swojego stanowiska, wykonywać te obowiązki, które na niego nakłada konstytucja. Każdy z nas, obejmując stanowisko, ślubował na tę konstytucję
— uzupełniła prezes TK.
Każdy, kto obejmuje stanowisko sędziego, prokuratora i inne, powinien jednak działać zgodnie z obowiązującym prawem, a uchwały Sejmu czy jakiekolwiek opinie, na które często powołują się przedstawiciele rządu, to nie są źródła prawa i nie stanowią podstawy do działania organów
— podkreśliła.
Prawna żonglerka
Michał Adamczyk zauważył, że nie jest tak, że obecna władza nie uznaje żadnych wyroków SN, ale tylko te, które jej odpowiadają.
Wielokrotnie słyszałam, jak to TK zajmuje się tylko sprawami politycznymi. No nie nazwałabym tego sprawami politycznymi, tylko sprawami ustrojowymi. To niespełna 20 proc. spraw. TK rozstrzyga również w sprawach zwykłych obywateli. Najwięcej w historii dopuściliśmy do merytorycznego orzekania skarg konstytucyjnych i mamy ok. pięciuset takich skarg. To oznacza, że obywatele mają zaufanie do TK i nieprawdą jest, jakoby TK nie orzekał w tych sprawach
— wyjaśniała prezes Przyłębska.
Jeśli chodzi o zarzucanie polityczności, to też jest nietrafione, ponieważ kiedy PiS rządziło, wówczas do TK wpłynęła skarga konstytucyjna dotycząca tzw. rocznika ‘53 kobiet i niewłaściwego wyliczania świadczeń. Proszę sobie wyobrazić, że TK orzekł wbrew stanowisku władzy i jakby zmusił władzę do wypłacenia dodatkowych środków. A dziś mamy taką sytuację, że TK znowu w tego typu sprawie orzekł, gdzie stwierdził niekonstytucyjność naliczania wcześniejszych emerytur i proszę sobie wyobrazić, że władza nie opublikowała tego orzeczenia. Ludzie w tej chwili zwracają się do ZUS, który odmawia no i jedyna droga w tej chwili to droga sądowa
— kontynuowała.
Uzurpacje Rządowego Centrum Legislacji
Przyłębska odniosła się także do faktu, że Rządowe Centrum Legislacji nie publikuje wyroków TK, przez co nie mogą one wejść w życie.
Zgodnie w konstytucją podlegają one publikacji. Nie daje prawa RCL, premierowi czy jego doradcy prawa, by dokonywać oceny tego orzeczenia. Obowiązkiem RCL jest opublikowanie orzeczenia
— skwitowała.
Zwykli obywatele piszą do TK z pytaniem co zrobić, gdy dostają odpowiedź, że pani kierująca RCL pochyla się nad wyrokiem TK i zaczyna się zastanawiać czy może go opublikować czy nie. To ja pytam, czy pani kierująca RCL zna konstytucję? Może niech siądzie wieczorem i jeszcze raz ze zrozumieniem przeczyta treść konstytucji
— dodała.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/709076-przylebska-wladza-uzurpuje-sobie-prawa-nieznane-konstytucji