Przy obecnym natężeniu aktów bezprawia, łatwo zacierają się w pamięci hejterskie marsze tzw. Strajku Kobiet, który ekstremalnie przesunął granice chamstwa i brutalności, lansując na ulicach hasło „je..ć PiS”. Przypomniał o nim jednak wczoraj Sąd Okręgowy w Warszawie, który uniewinnił Lempart, Suchanow i Czerederecką-Fabin. W uzasadnieniu podważył jednocześnie wyrok Trybunału Konstytucyjnego! Orzekał sędzia Tomasz Grochowicz. Ten sam, który już w 2021 roku, nie dopatrzył się niczego niewłaściwego w agresywnych działaniach liderek „Strajku Kobiet” i odesłał do prokuratury akt oskarżenia. Ten sam, który w styczniu 2022 roku uznał, że Jakub Żulczyk, nazywając prezydenta „debilem”, nie zniesławia głowy państwa. Jeszcze bardziej szokujący jest komunikat Prokuratury, która w pozornie suchym komunikacie, wskazuje nazwiska osób pracujących przy śledztwie, dając jasny sygnał do dalszych działań. Sankcjonowanie bezkarności wkracza w kolejny, niezwykle niebezpieczny etap!
Sądowa pochwała przemocy?
Wulgarny wrzask, dziki hejt, paskudna manipulacja, przemoc wobec polityków PiS, atak na policję i dewastacja kościołów – tak wyglądały manifestacje tzw. Strajku Kobiet! Jesienią i zimą 2020 roku organizacja zwołała tzw. czarne protesty w odpowiedzi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł że przesłanka zabijania dzieci nienarodzonych z powodów domniemanej choroby, czyli z powodów eugenicznych, jest niezgodna z polską konstytucją. Dwie pozostałe przesłanki dopuszczające wykonanie aborcji (w przypadku gwałtu lub innego czynu zabronionego i zagrożenia życia matki) pozostały w mocy. Nie przeszkadzało to jednak w rozpętaniu potężnej dezinformacji przez organizacje lewicowe i feministyczne, które przekonywały, że ówczesny rząd stanowią „mordercy kobiet”. Padały groźby wobec katolików, Marta Lempart wywrzaskiwała hasło „dym w kościołach”, a na antenie Radia ZET, zapytana „czy naprawdę trzeba posuwać się do wchodzenia do kościołów i niszczenia fasad budynków kościelnych”, odparła jednoznacznie: „Ależ oczywiście, że trzeba robić to, co się czuje, co się myśli i co jest skuteczne i to, na co zasłużyli. To jest tolerancja dla katolików”. Wypowiedź ta zakończyła się postawieniem przez prokuraturę zarzutu „publicznego pochwalania popełniania przestępstw polegających na niszczeniu fasad budynków kościołów”. Lempart została również oskarżona o „znieważenie policjantów poprzez oplucie ich oraz skierowanie w ich stronę wulgarnych słów”. Dodatkowo, liderki „Strajku Kobiet” oskarżono o „sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób” oraz spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego w związku z ówczesną pandemią COVID-19. Wszystkie te czyny zostały skrupulatnie udokumentowane. Śledztwo prokuratorskie trwało kilka miesięcy.
Co zrobił z tym Sąd? Najpierw, w grudniu 2021 roku, [sędzia Tomasz Grochowicz odesłał akt oskarżenia do prokuratury. Portal wPolityce.pl ujawnił wówczas szokujące uzasadnienie, który w ataku na policjantów nie dostrzegł nic złego, a groźby wobec katolików zbagatelizował. „Pokrzywdzony może być w procesie karnym jedynie ten, kogo przestępstwo dotyka bezpośrednio, narażając lub zagrażając w taki sposób jego dobru prywatnemu” – napisał w uzasadnieniu sędzia Grochowicz, oczekując od prokuratury przesłuchania red. Beaty Lubeckiej. Nie stwierdził również organizowanie masowej demonstracji w trakcie fali zachorowań na covid, może sprowadzić na kogokolwiek zagrożenie.
Sędzia okręgowy podważa TK?
Po blisko trzech latach, sprawa wróciła na wokandę Sądu Okręgowego w Warszawie. Orzekał ten sam sędzia. Jak można się było spodziewać, materiały uzupełniające nie zmieniły jego podejścia do sprawy.
Nie ma wątpliwości co do tego, że zarówno pani Marta Lempart, pani Agnieszka Czerederecka-Fabin, pani Klementyna Suchanow były twarzami tych zgromadzeń spontanicznych, tych protestów, które odbywały się na ulicy. Jednak nie ma też wątpliwości, że była to mobilizacja kobiet i nie tylko kobiet w ramach okazania sprzeciwu dla restrykcyjnego naruszenia ich praw
— stwierdził w ustnym uzasadnieniu sędzia Grochowicz. Jakim prawem rozciąga tę wulgarną, uliczną hucpę do usprawiedliwionych działań podjętych w imieniu wszystkich kobiet? Co więcej, jakim prawem autorytarnie stwierdza, że „Strajk Kobiet” protestował przeciwko „naruszeniu praw kobiet”, co jest nie tylko kłamstwem, ale przede wszystkim podważeniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego?! Zachodzi tu zatem kolejny akt anarchii, skoro sędzia okręgowy, w uzasadnieniu wyroku, wyraża tak daleko idącą opinię!
Absurdalna argumentacja
Interesująca jest pandemiczna interpretacja sędziego. Stwierdził on, że o ile liderki „Strajku Kobiet” zadbały o bezpieczeństwo zdrowotne zgromadzonych, ponieważ namawiały do założenia maseczek, to już policja stanowiła w tej kwestii zagrożenie! „To kordony, kotły i inne działania policji mogły potencjalnie budować większe i bardziej realne zagrożenie rozprzestrzeniania się wirusa” – powiedział Grochowicz.
Nie uznał również zarzutów stawianych przez prokuraturę Marcie Lempart, którą całkowicie uniewinnił. Zarzut znieważenia policjanta został całkowicie rozmyty:
„Policjant zeznał, że słyszał odgłos plunięcia Marty Lempart, która w tym momencie miała założoną maseczkę. Wydaje się to być całkowicie nieuprawnione i nieprawdziwe stwierdzenie, biorąc pod uwagę, w jakich okolicznościach miałoby dojść do czynu. Było głośno, wyły syreny policyjne, ludzie krzyczeli
Jeszcze bardziej absurdalnie brzmi stanowisko dotyczące zarzutu nawoływania do niszczenia kościołów:
Opinie wygłaszane przez Martę Lempart muszą być potraktowane jako opinie i nie mogą stanowić podstawy do uznania, że jest to nawoływanie do popełnienia czynu karalnego”.
Nie jest to pierwsza pochwała mowy nienawiści przez sędziego Grochowicza.
Nazwanie prezydenta „debilem” nie jest znieważeniem?
Pisarz Jakub Żulczyk w mediach społecznościowych nazwał prezydenta Andrzeja Dudę „debilem”. Prokuratura wniosła do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia, wskazując na przestępstwo z art. 135 par. 2 Kodeksu karnego. Sąd zdecydował o umorzeniu sprawy, a sędzia Grochowicz podkreślił, że oskarżony swoim zachowaniem nie popełnił przestępstwa: „Nie stanowi bowiem przestępstwa czyn, którego społeczna szkodliwość jest znikoma”.
Sędzia Grochowicz zasiadał również w składzie sądu, który przyznał 264 tys. zł. Ryszardowi Boguckiemu za rzekomo bezprawne pozostawanie w areszcie tymczasowym. Wraz z nim, w składzie znalazł się także sędzia Igor Tuleya, dobrze znany z wplatania wątków politycznych do działalności prawnej. Ten sam, który kilka dni temu ogłosił, że czas skończyć z obecnym Trybunałem Konstytucyjnym – „odciąć prąd i wodę”.
Skandaliczny komunikat prokuratury
Równie zdumiewające, jak uzasadnienie wyroku sędziego Grochowicza, jest działanie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która natychmiast po rozprawie opublikowała specjalny „komunikat w sprawie wyroku uniewinniającego organizatorki protestów z października 2020 roku”. Stwierdzono w nim, że PO „decyzja co do apelacji zostanie podjęta po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku”. Jednak najbardziej zdumiewająca jest dalsza część, w której podpisany pod komunikatem prok. Piotr Antoni Skiba, ujawnia pełną listę nazwisk osób pracujących nad śledztwem! „Wzmożony nadzór wewnętrzny służbowy wynikał z pisma Prokuratora Krajowego – prok. Bogdana Święczkowskiego z dnia 27 października 2020 r. realizującego decyzję Prokuratora Generalnego – Zbigniewa Ziobro, w którym polecił on kierownikom jednostek organizacyjnych prokuratury wnikliwe zapoznawanie się, w ramach sprawowanego wewnętrznego nadzoru służbowego, ze zgromadzonym materiałem dowodowym dotyczącym eskalacji zachowań zaistniałych po 22 października 2020 r” – czytamy w komunikacie.
Czemu ma służyć ta informacja? Czy nie ma służyć napiętnowaniu prokuratorów za to, że wykonywali własne obowiązki służbowe? Czy nie ma stanowić oskarżenia o nadgorliwość pod adresem ministra Ziobry i prokuratora Święczkowskiego? Czy nie jest sygnałem samoobronnym? Z pewnością jest czymś odrażającym. Portal wPolityce.pl zapytał o opinię pracowników prokuratury. „Wypowiedź rzecznika prasowego jest przekroczeniem wszelkich granic, dobrego smaku i kultury. Po tym oświadczeniu może podać rękę Ewie Wrzosek” – mówią nam nieoficjalnie.
Wczorajszy wyrok sądu uniewinniający Martę Lempart otwiera kolejny rozdział. Mamy kolejny akt sankcjonowania bezkarności. Wylansowane przez Strajk Kobiet hasło „jeb..ć PiS” stało się hasłem wyborczym Koalicji 13 Grudnia! Jakże więc za to karać. Wszystko to składa się w spójną całość i niesie gorzkie wnioski. Dewastacja państwa będzie postępować do skutku! Na każdym możliwym szczeblu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/708713-lempart-niewinna-strajk-kobiet-bezkarny-jest-drugie-dno