Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się proces oskarżonych o prowokację wobec ks. Jerzego Popiełuszki. Chodzi o podrzucenie w 1983 r. przez SB do mieszkania księdza przy ul. Chłodnej w Warszawie materiałów obciążających duchownego. Oskarżonymi są Grzegorz P. i Paweł N., byli funkcjonariusze MSW. Trzeci - Waldemar O. - zmarł w zeszłym roku. Prowokacja była elementem szantażu, który - według zeznań sprawców - miał skłonić ks. Popiełuszkę do wyjazdu z kraju.
Pierwotnie akt oskarżenia był sformułowany przeciwko trzem byłym funkcjonariuszom SB w sprawie tworzenia w 1983 r. „fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko ks. Popiełuszce ścigania o przestępstwo”. Do mieszkania przy ul. Chłodnej podrzucono wówczas m.in. „antypaństwowe” ulotki, naboje i materiał wybuchowy, co następnie 12 grudnia 1983 roku „ujawniono w wyniku oficjalnego przeszukania”. Akt oskarżenia odczytała dziś prokurator IPN Barbara Śledź.
W listopadzie 2019 roku Sąd Okręgowy orzekł, że czyny esbeków, którzy dokonali prowokacji przedawniły się. Tego samego zdania był później Sąd Apelacyjny. Jednak po wniesieniu przez IPN kasacji, Sąd Najwyższy w grudniu 2023 r. nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.
„Element szantażu”
Przez IPN pierwotnie zostali oskarżeni: Grzegorz P., Paweł N. i Waldemar O. To b. funkcjonariusze SB skazani jako sprawcy późniejszego zabójstwa księdza. Dwóch ze sprawców zabójstwa księdza zmieniło później nazwiska z lat 80. Obecny proces toczy się wobec dwóch z nich, gdyż Waldemar O. zmarł w zeszłym roku. Akt oskarżenia nie obejmował ani przełożonych byłych funkcjonariuszy MSW, ani Jerzego Urbana (zniesławiającego księdza w mediach), ani prokurator, która przygotowała akt oskarżenia przeciwko księdzu.
Grzegorz P. w piątek uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy przyznaje się do winy. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania na tym etapie procesu. Nie składał wyjaśnień także w śledztwie.
Paweł N. nie przyznał się w piątek do winy i również odmówił złożenia wyjaśnień przed sądem. W śledztwie – jak wynikało z wyjaśnień odczytanych przez sąd – mówił, że prowokacja nie miała na celu doprowadzenia do sprawy karnej wobec księdza, tylko miała „stanowić element szantażu” mający finalnie skłonić ks. Popiełuszkę do wyjazdu z kraju.
W ostatnich latach życia ks. Popiełuszko - duszpasterz ludzi pracy, kapelan Solidarności - w parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu celebrował comiesięczne Msze św. za ojczyznę, gromadzące wokół świątyni wielotysięczne tłumy. Nawoływał w nich, aby „zło dobrem zwyciężać” oraz podkreślał, że „w pojednaniu musi być jeden wspólny cel: dobro ojczyzny i poszanowanie godności ludzkiej”.
Ks. Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy SB w nocy z 19 na 20 października 1984 r. Wkrótce minie 40 lat od tej zbrodni. Papież Benedykt XVI 6 czerwca 2010 r. zaliczył duchownego do grona błogosławionych, a papież Franciszek w 2014 r. ustanowił go patronem Solidarności.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/708659-rusza-proces-ws-prowokacji-wymierzonej-w-ks-popieluszke