Nowa sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dr Anna Adamska-Gallant powiedziała PAP, że nie jest optymistką w kwestii zakończenia sporu o praworządność. Jeśli zostaną wdrożone rozwiązania ministerstwa sprawiedliwości w sprawie tzw. neosędziów, do Trybunału zapewne zaczną trafiać skargi przez nich wnoszone - oceniła.
Adamska-Gallant została wybrana we wtorek przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy na sędzię Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Polka została wyłoniona już w pierwszej rundzie głosowania - dostała 107 ze 154 ważnych głosów.
W rozmowie z PAP Adamska-Gallant podkreśliła, że bardzo się cieszy z tego, że jest pierwszą kobietą sędzią z Polski w ETPCz. Jak dodała, „kobiety sędzie odgrywają istotną rolę w tym, jak prawa człowieka są postrzegane i rozumiane”.
Zajmowałam się tematyką kobiet sędziów, które orzekały w sprawach o zbrodnie wojenne. Można twierdzić, że gdyby nie one, gdyby nie to, że zasiadały w panelach sędziowskich, że były prokuratorkami, to sprawy o przemoc seksualną jako zbrodnię wojenną byłyby po prostu ignorowane. Kobiety wnoszą inną perspektywę, inną wrażliwość
— podkreśliła.
„Spodziewam się trudnych spraw”
Jej zdaniem przed ETPCz stoi wiele wyzwań.
Trybunał przez swoje orzecznictwo przyczynia się do kształtowania przyszłości i jest to coś niezwykłego, jeżeli chodzi o jego działanie. Spodziewam się trudnych spraw, bo świat wokół nas jest coraz bardziej skomplikowany. Mam na myśli chociażby zagrożenia klimatyczne, dezinformację czy konflikty zbrojne toczące się w wielu miejscach, a dotyczące bezpośrednio nas
— powiedziała.
Jak podkreśliła, wyzwaniem jest też coraz częściej wykonywanie orzeczeń Trybunału, bo w wielu miejscach w Europie czasami narasta wobec nich opór.
Trybunałowi się zarzuca, że jest zbyt aktywny i wykracza poza swój mandat. Było to dosyć mocno widoczne w kontekście orzeczeń klimatycznych, kiedy zarzucano, że Trybunał za daleko wychodzi poza swoją funkcję organu wymiaru sprawiedliwości. Istnieje więc ryzyko podważania legitymacji Trybunału i zarzucania mu, że nie jest kompetentny, by tak dalece narzucać pewne rozwiązania państwom członkowskim Rady Europy
— powiedziała Adamska-Gallant.
W jej ocenie do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia, jak daleko powinna sięgać swoboda państw podlegających Konwencji o Ochronie Praw Człowieka w kształtowaniu rozwiązań dotyczących praw człowieka.
Margines swobody oznacza, że z uwagi na ogromną różnorodność pomiędzy państwami należącymi do Rady Europy mają one możliwość, do pewnego stopnia, kształtowania rozwiązań dotyczących praw człowieka z uwzględnieniem swoich uwarunkowań
— wyjaśniła sędzia ETPCz.
Jeśli chodzi o spór o praworządność w Polsce, Adamska-Gallant podkreśla, że nie jest „optymistką, żeby twierdzić, że on się zakończył”.
Można się spodziewać, że do Trybunału Praw Człowieka będą trafiały kolejne sprawy dotyczące tego, w jaki sposób jest zorganizowany wymiar sprawiedliwości, jakie osoby są powoływane czy kto został powołany. Jeżeli zostaną wdrożone rozwiązania, które aktualnie są promowane przez ministerstwo sprawiedliwości w kwestii tzw. neosędziów, czyli sędziów powołanych z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa po 2018 r., to do Trybunału będą zapewne trafiały skargi przez nich wnoszone
— powiedziała.
Planowane zmiany MS pogłębiające chaos w sądownictwie
Chodzi o planowane uregulowanie statusu sędziów nazywanych przez obecne władze „neosędziami”, przygotowywane przez resort zarządzany przez Adama Bodnara. Ma ono opierać się na założeniu, że powołania sędziów dokonane z udziałem KRS powstałej w 2018 r. są pozbawione mocy prawnej.
Adamska-Gallant w ETPCz będzie zajmować się sprawami wnoszonymi przeciwko Polsce, także tymi dotyczącymi reformy sądownictwa w Polsce.
Właśnie po to są sędziowie narodowi - by pomóc w zrozumieniu uwarunkowań, które są charakterystyczne dla danego kraju członkowskiego
— zaznaczyła.
Nowa sędzia w pracy w EPTCz zamierza wykorzystywać swoje szerokie doświadczenie. Orzekała nie tylko w Polsce, ale również na Bałkanach, gdzie rozpoznawała sprawy dotyczące m.in. zbrodni wojennych. Przez ostatnie sześć lata uczestniczyła jako ekspertka w pracach nad reformą wymiaru sprawiedliwości w Ukrainie.
Mam nadzieję, że to moje doświadczenie wychodzące poza Polskę będzie w Trybunale przydatne
— podkreśliła.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE: „Czynny żal” sędziów? Uśmiechnięty Bodnar przekonuje: To niezły pomysł. Nasza propozycja jest racjonalna i optymalna
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/708511-sedzia-etpcz-ostrzega-przed-skutkami-dzialan-bodnarowcow