Minister nauki Dariusz Wieczorek nie chciał bezpośrednio oskarżyć prof. Sankowskiego o nieprawidłowości, jakie miały się rzekomo dziać w NCBR pod jego kierownictwem. Stwierdził jednak, że wszystko zostanie prześwietlone w audycie. „Będzie w tej sprawie zrobiony audyt, by naprawdę musimy wiedzieć jak te środki finansowe są wydatkowane” - zapewnił Wieczorek.
Bogdan Rymanowski zapytał w radiu Zet ministra nauki Dariusza Wieczorka czy nie obawia się, że zostanie zapamiętany jako „rzeźnik polskiej nauki”, a takie komentarze pojawiają się już w sieci internetowej.
W ogóle w sieci wiele się pojawiło. Ja mam taki apel, żebyśmy my, jako osoby, które wywodzą się ze środowiska naukowego jednak troszeczkę uważali na te wzajemne oskarżenia i taki brak szacunku w stosunku do prezesa tej spółki, bo też padały różne określenia. Prosiłbym bardzo, żebyśmy się wzajemnie szanowali, bo jednak opinia publiczna na to wszystko patrzy
— apelował Wieczorek.
Słyszę te wypowiedzi i troszkę się zawsze uśmiecham dlatego, że mówię, rozumiem dzisiaj dzieje się coś źle w polskiej nauce, choć proszę zauważyć, że nie jest to głos całego środowiska. (…) Zwracam uwagę tym wszystkim, którzy dzisiaj mówią, że źle się dzieje w polskiej nauce. Rozumiem, że chcą powrotu do czasu PiS, bo wtedy PAN miała wszystkie pieniądze, mogła sobie normalnie funkcjonować, nie zakładano równolegle Akademii Kopernikańskiej, żeby likwidować PAN. Wtedy uczelnie miały uczciwie przekazywane pieniądze, nie tylko te swoje uczelnie, ale wszystkie
— ironizował Wieczorek.
Kto jest odpowiedzialny?
Rymanowski zapytał ministra, czy wobec tego naukowcy nie mają dziś prawa do krytyki.
Ale oczywiście, że mają. Natomiast jeśli już o tym mówimy, to rozumiem, że wtedy NCBR był taką firmą, gdzie uczciwie były granty ogłaszane i wszyscy mogli tam startować? O czym my rozmawiamy? Dzisiaj to musi boleć, jeśli porządkujemy te wszystkie sprawy i oglądamy każdą złotówkę. Te patologie muszą się skończyć, mówimy, że jesteśmy transparentni i uczciwi i komuś to się może nie podobać
— powiedział Dariusz Wieczorek.
Prowadzący dopytywał go, czy w spółce IDEAS były patologie i nieprawidłowości i dlatego prof. Sankowski nie został jeszcze raz szefem tej spółki.
To są dwie różne rzeczy. Po pierwsze to jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, jedna z czterech spółek, której właścicielem jest NCBR, a w związku z tym nie jest to instytut badawczy. Rozmawiałem z posłem Jońskim i Szczerbą, te informacje się pojawiały, oni nam przekazywali sporo dokumentów dot. tego co tam się działo – słynna kawalerka, gdzie odbywały się spotkania p. Bielana, wynajmowana za 10 tys. zł a niewykorzystywana dla naukowców przyjeżdżających z zagranicy
— kluczył Wieczorek.
Romanowski jeszcze raz zapytał, czy prof. Sankowski miał coś wspólnego z Adamem Bielanem.
Tego nie wiem, natomiast tym się w ogóle nie interesowałem. Niech każdy ma swój pogląd, to nie o to w tym wszystkim chodzi
— oznajmił.
Każdą z tych czterech spółek trzeba sprawdzić. Jeszcze nie wiem, natomiast nowy dyrektor NCBR ma przeprowadzić proces sprawdzenia jak to wszystko tam funkcjonuje. Będzie w tej sprawie zrobiony audyt, by naprawdę musimy wiedzieć jak te środki finansowe są wydatkowane
— zapewnił Dariusz Wieczorek.
CZYTAJ TEŻ:
maz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/708375-sankowski-winien-zaniedban-ncbr-wieczorek-tego-nie-wiem