W obronie spółki IDEAS NCBR, która zajmuje się sztuczną inteligencją, wstąpili gremialnie naukowcy, przedstawiciele mediów, a także zwykli Polacy. Jak się okazuje, chodzi tu m. in. o sprzeciw wobec bagatelizowania kolejnej prorozwojowej inicjatywy, solidarność z byłym prezesem Ideas NCBR oraz… zmiany personalne, które miały być dla pracowników szczególnie upokarzające.
Jak wskazuje portal Gazeta Prawna, przebieg konkursu na nowego dyrektora zapewne przelał czarę goryczy w instytucji, w której nie pracują ludzie popierający PiS, ale czują się oburzeni i upokorzeni gwałtownością zmian personalnych, jakie zachodzą w rozmaitych instytucjach po objęciu rządów przez Donalda Tuska i jego ekipę.
W IDEAS NCBR konkurs na nowego dyrektora poprzedzony był wymianą części rady nadzorczej spółki dzień przed ogłoszeniem naboru. Także jeden z członków zrezygnował na chwilę przed podaniem wyników postępowania, a zwycięzcą okazał się człowiek, który kieruje katedrą na tej samej uczelni, co świeżo przyjęty w poczet rady nadzorczej członek.
Inny przykład to ten w Centralnym Ośrodku Informatyki zastępcą dyrektora została osoba, która jeszcze pół roku wcześniej wydawała przepustki, a w Centrum GovTech dyrektorskie stanowisko objął współpracownik z uczelni ministra Gzika. Z kolei ośrodek PORT Sieci Badawczej Łukasiewicz „zyskał” wciśniętego wręcz na siłę z lewicowego rozdania na zastępcę dyrektora wiceministra Bartłomieja Ciążyńskiego.
To wszystko oburzyło pracowników wielu ośrodków i instytucji, które naocznie przekonują się każdego dnia, że nie liczy się żaden dorobek naukowy czy uznanie środowiska, ale polityczne nadanie „z góry”.
CZYTAJ TEŻ:
maz/gazetaprawna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/708333-bunt-specjalistow-kadry-ideas-ncbr-poczuly-sie-upokorzone