Zmiany ustawowe umożliwią szybszą budowę farm wiatrowych na lądzie, mimo że polski system energetyczny nie jest w stanie wykorzystać dotychczasowych możliwości odnawialnych źródeł energii i trzeba je wyłączać. Eksperci uważają, że koszty poniesie całe społeczeństwo, a ceny energii nie spadną.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło długo oczekiwane propozycje zmian w tzw. ustawie wiatrakowej. Wynika z nich, że skrócony został do 500 m dystans od zabudowań mieszkalnych (wcześniej było to 700 m). Wiatraki będzie można budować w odległości 1,5 km od parków narodowych oraz pół kilometra od obszarów Natura 2000.
Widać olbrzymi wpływ lobbystów branży wiatrakowej, powstaje wrażenie, że to oni w zasadzie kreują akty prawne
— mówi nam profesor Władysław Mielczarski.
Pamiętamy ta ten zapis o zmniejszeniu odległości od zabudowań do 500 m już raz został zaproponowany – na przełomie roku jako swoista wrzutka przy okazji ustawy o rekompensatach kosztów energii…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/707795-wiatrak-na-kazdym-podworku-nawet-jesli-nie-da-pradu