Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu, stwierdził w rozmowie z RMF FM, że dolnośląska policja miała dostać polecenie kwalifikowania utonięć w samochodach jako wypadki komunikacyjne. Polityk najprawdopodobniej cytował wpis dziennikarza Bartłomieja Graczaka. Policja zdementowała wypowiedź Bosaka i wpis Graczaka, jednak to najwyraźniej nie zamyka sprawy, gdyż pod wpisami wywiązała się gorąca dyskusja.
Mamy informacje podane przez jednego dziennikarza wczoraj wieczorem, że funkcjonariusze policji na Dolnym Śląsku mają polecenie, żeby kwalifikować utonięcia w samochodach porwanych przez rzekę jako wypadki komunikacyjne
— powiedział Krzysztof Bosak w RMF FM. Polityk powołał się najprawdopodobniej na wpis Bartłomieja Graczaka na platformie X.
Wiecie, że śmierć w samochodzie zalanym wielką wodą to wypadek komunikacyjny? Tak policja „kreatywnie” szacuje ofiary…
— pisał dziennikarz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmiertelne ofiary powodzi. Bosak: „Pojawiły się nekrologi na ścianach czy słupach. Jest ich więcej niż podana przez rząd liczba ofiar”
Policja: Z całą stanowczością dementujemy
Wypowiedź Bosaka i wpis Graczaka wywołały dyskusję, zostały także zdementowane przez policję.
Z całą stanowczością dementujemy nieprawdziwe informacje, dotyczące zgonów osób zaistniałych w związku z powodzią, które pojawiają się w przestrzeni medialnej. Przypominamy, że w tak tragicznej sytuacji związanej ze śmiercią osób, przekazywane publicznie informacje powinny być rzetelne i cechować się odpowiednią wrażliwością. Warto o tym pamiętać, aby nie tworzyć przestrzeni do kłamliwych spekulacji, zwłaszcza w tak delikatnej materii jak ludzkie życie. Informujemy, że dotychczas ujawniono 7 zgonów osób, których okoliczności śmierci mogą wskazywać na to, że ich przyczyną było utonięcie. Każda z tych śmierci to rodzinna tragedia
— napisano w komunikacie na X.
Policja opisała dalej wspomniane już siedem przypadków: jedna ofiara śmiertelna w Bielsku-Białej, jedna w Nysie, jedna w Nowym Świętowie, jedna w Kłodzku, dwie w Lądku Zdroju i jedna w Stroniu Śląskim, wszystkie sprawy są badane przez prokuratorów z art. 155 KK (Nieumyślne spowodowanie śmierci).
Śmierć pani Wandy z Nowego Świętowa
Wpis policji skomentował poseł opozycji Janusz Kowalski.
Szanowna Polska Policjo! Dla jasności i by nie było dezinformacji. Czy wymieniony przypadek w Nowym Świętowie jest tym przypadkiem o którym mówił poseł Krzysztof Ciecióra?Tak czy nie. Prośba o odpowiedź.
Poseł Ciecióra mówił wczoraj w Sejmie, że po ustaniu wielkiej wody organizował akcję pomocy dla powodzian. Z wolontariuszami pojechał do Nowego Świętowa.
Tam właśnie trafiłem na taki dom, gdzie syn właścicielki poprosił, żebyśmy wynieśli wszystko z tego domu, bo nie nadawało się do użytkowania. Pytałem, gdzie właścicielka, odpowiedział, że niestety, umarła
— mówił polityk.
Jak wyjaśnił, śmierć nastąpiła w trakcie fali.
Czyli to jest ofiara powodzi? „Nie, bo pan przyszedł i stwierdził, że to był atak serca, więc ona nie jest ofiarą powodzi”. Zbadałem tę sprawę i rzeczywiście, początkowo pani Wanda była podawana jako ofiara powodzi. Później policja zdementowała tę informację, mówiąc: „Nie, to był atak serca, ona nie utonęła”
— relacjonował Ciecióra.
Pytam po raz pierwszy tak naprawdę w trakcie tej debaty: ile jest realnie ofiar powodzi? Ile jest ofiar, których nie ostrzegliście i których można byłoby uniknąć? Przecież gdyby wiedzieli, że ta fala dojdzie do Nowego Świętowa, wyprowadziliby ją sąsiedzi albo rodzina i nie musiałaby w tak tragicznych warunkach umierać. I ona nie jest ofiarą powodzi? Uderzcie się w pierś i powiedzcie, ile osób umarło w trakcie tej powodzi
— dodał poseł.
Nagranie polityk opublikował na platformie X i opatrzył komentarzem:
Według rządu Tuska, jeśli ktoś nie utopił się w trakcie powodzi, to nie jest jej ofiarą. Jest to oczywiste manipulowanie liczą ofiar tej katastrofy celem ratowania swojego wizerunku
Coś niebywałego! Krzysztof Ciecióra choć jest posłem z innego okręgu, to pomagał nam na Opolszczyźnie wiele dni i sporo widział, ale to co tutaj opisuje przechodzi ludzkie pojęcie
— napisał kolejny parlamentarzysta opozycji, Marcin Ociepa.
Dzieje się coś, co zapowiadałem: podobnie jak w covidzie, tylko w odwrotną stronę. Wtedy każdemu, komu się dało, choćby przejechał go samochód, wpisywano w akcie zgonu covid, żeby nabić statystyki. Teraz na D.Śląsku wzrośnie liczba zgonów z powodu zawałów, depresji, zaziębień etc
— stwierdził publicysta Rafał Ziemkiewicz.
Pod warunkiem, że się nie utopił w porwanym przez wodę samochodzie, bo wtedy jest ofiarą wypadku komunikacyjnego
Chaos informacyjny
Część komentujących zwracała także uwagę na chaos informacyjny panujący chociażby wokół liczby śmiertelnych ofiar powodzi.
Policja, na polecenie rządu Tuska próbuje wmówić społeczeństwu, iż w wyniku kataklizmu w 3 województwach dotychczas mamy 7 ofiar śmiertelnych… zdaniem Policji „jedynie” 7 osób nie zostało w porę ewakuowanych i uratowanych❗️ Jednocześnie protuskowa stacja @tvn24 informuje, że tylko w samym Stroniu Śląskim i Lądku Zdroju życie straciło w wyniku powodzi co najmniej 10 osób❗️ Ewidentnie rząd Tuska boi się prawdy … a informacje pojawiające się w mediach to dowód na chaos jaki panuje w instytucjach państwowych zarządzanych przez ludzi Koalicji13grudnia
— napisał na X Rafał Bochenek.
Czyli TVN kłamie⁉️
Z drugiej strony policja informacji o 10 ofiarach nie potwierdziła, a TVN24 później podawał tę o 7 zgonach związanych z powodzią. Tym niemniej z całą pewnością można powiedzieć, że mamy do czynienia z chaosem informacyjnym. Jeszcze 17 września o 10 ofiarach mówiła portalowi Gazeta.pl chociażby rzecznik starostwa powiatowego w Kłodzku, Bogusława Przybyłowicz, twierdząc, że informacja pochodzi od sztabu kryzysowego.
Po co na przykład zorganizować konferencję prasową i postarać się rozwiać wszelkie spekulacje, skoro można, rękami „silnych razem” i innych „moralesów” wyzywać polityków opozycji od „ruskich trolli”? Szkoda, że zwolennicy uśmiechniętej Polski zapomnieli, co sami wyprawiali na początku kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią czy jak np. rozpowszechniali dziwaczne, wyjęte z ruskiej propagandy teorie o rzekomym uczestnictwie Polski rządzonej wówczas przez PiS w rozbiorze Ukrainy - Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki mieli snuć takie plany wspólnie z Putinem i Orbanem, choć, nie wiedzieć czemu, bez Łukaszenki.
W poprzedniej kadencji parlamentu i zarazem w drugiej kadencji rządów PiS praktycznie nie było sytuacji, gdy ówczesna opozycja współpracowała z rządem, dziś oburza się na każde słowo krytyki.
aja/X, RMF24, Gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/707594-goraca-dyskusja-po-slowach-bosaka-o-ofiarach-powodzi