„Składam podziękowania i oddaję hołd cichym bohaterom – mieszkańcom zalanych terenów. Dobrze, że z tej sali mogą usłyszeć, że niezależnie od partyjnych barw jednoczymy się z nimi w ich bólu, w ich gigantycznej pracy” - powiedział Donald Tusk w Sejmie.
W środę wieczorem premier Donald Tusk oraz ministrowie przedstawiają w Sejmie informację na temat wrześniowej powodzi oraz działań podjętych w celu usunięcia jej skutków.
Składam podziękowania i oddaję hołd cichym bohaterom – mieszkańcom zalanych terenów. Dobrze, że z tej sali mogą usłyszeć, że niezależnie od partyjnych barw jednoczymy się z nimi w ich bólu, w ich gigantycznej pracy
— zaznaczył Donald Tusk.
„Udało się zapobiec najgorszemu”
Zarówno z tymi, którzy zostali przez wielką wodę poszkodowani, ale też mamy w serach tych, którzy bezinteresownie pomagają w walce z powodzią i z jej skutkami. Bez tego wielkiego wysiłku tych wszystkich ludzi nie mielibyśmy szans z największą ulewą w historii
— ocenił premier.
Nigdy tak dużo deszczu nie spadło w Europie Środkowej w tak krótkim czasie. Musimy zdać sobie sprawę ze skali tego zjawiska, dopiero wtedy zrozumiemy, jak ogromną wartością był, jest i będzie w nadchodzących dniach wysiłek oraz solidarność ofiar i bohaterów tych trudnych chwil. Udało się mieszkańcom, strażakom, druhom z ochotniczej straży pożarnej, żołnierzom, żołnierzom WOT, policjantom, samorządowcom, im wszystkim udało się w wielu miejscach zapobiec najgorszemu
— stwierdził szef rządu.
Mamy do czynienia z powodzią - mówię tu o opadach, ilości wody - większą niż w 1997 roku, jeśli chodzi o opad w regionie, a równocześnie możemy z poczuciem ulgi i w imieniu tych wszystkich, którzy walczyli, z poczuciem satysfakcji powiedzieć, że uniknęliśmy tej najgorszej katastrofy, jeśli chodzi o rozmiar
— ocenił premier.
„Duże miasta zostały uratowane”
Duże miasta, duże skupiska ludności, takie jak Wrocław czy Opole, zostały uratowane przed wielką wodą
— podkreślił szef rządu.
Jego zdaniem „liczby są najmocniejszym, najdobitniejszym przykładem tego, co dzięki wysiłkowi tych ludzi ominęło te wielkie skupiska ludności na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie”.
Według wstępnych ocen zniszczonych i zalanych lokali mieszkalnych w tym roku, mimo tej największej w historii wody, będzie - to jest oczywiście estymacja, bo za wcześnie na bardzo precyzyjne dane - prawdopodobnie dziesięciokrotnie mniej niż w 1997 roku
— podkreślił Tusk.
Jak zastrzegł, „to w niczym nie umniejsza skali katastrofy i tragedii ludzi, którzy są na miejscu”.
Ktoś, kto stracił dorobek swojego życia, mieszkanie, dom, ten nie pocieszy się statystykami, ale tutaj musimy to głośno powiedzieć, bo kierujemy te słowa do tych, którzy tam walczyli od pierwszych dni. Dzięki ich cichemu heroizmowi do tej największej tragedii, która mogła ogarnąć setki tysięcy ludzi, setki tysięcy mieszkań, gospodarstw domowych, nie doszło
— zaznaczył Tusk.
„Byliśmy także w Szczecinie”
Szef rządu przypomniał, że w ciągu pierwszych dni powodzi w południowo-zachodniej Polsce spotykał się i rozmawiał z mieszkańcami m.in. Kłodzka, Głuchołazów, Nysy, Jeleniej Góry, Wrocławia, Głogowa i Nowej Soli.
Byliśmy także na wszelki wypadek w Szczecinie, bo tam jeszcze w dolnym biegu Odry czekają na te fale i nic nie wskazuje na to, żeby doszło do tak dramatycznych zdarzeń jak na Dolnym Śląsku czy na Opolszczyźnie. Ale też chciałem mieć tę pewność, odwiedzając Lubuskie i Zachodniopomorskie, że i tam przygotowania są na najwyższym możliwym poziomie
— mówił Tusk.
Premier podkreślił, że w rozmowach z mieszkańcami terenów zniszczonych przez powódź słyszał słowa rozpaczy, ale także wezwanie do solidarnego działania poza politycznymi podziałami.
Słyszałem, że oczekują od nas, od ludzi tu zgromadzonych, solidarności z nimi w tym nieszczęściu, a nie politycznej bijatyki
— podkreślił szef rządu.
I wydaje mi się to absolutnie kluczowe, bo przecież w naszej polskiej historii zawsze sprawdzaliśmy się i zdawaliśmy egzamin wtedy, kiedy w takich dramatycznych momentach pokazywaliśmy, że jesteśmy z tymi ludźmi
— dodał.
Obiecuje 23 mld zł
Przedstawiając w środę w Sejmie informację rządu na temat powodzi szef rządu Donald Tusk stwierdził, że państwo „weźmie na siebie wysiłek organizacyjny i finansowy, bo wiadomo, że te bezzwrotne 200 tysięcy nie wystarczy w takiej sytuacji - państwo zapewni środki dla tych, którzy zostali najtragiczniej dotknięci falą powodzią”.
Nie ma w tym przesady, jeśli powiem, że w tej chwili chyba będziemy mieli do dyspozycji mniej więcej 23 miliardy złotych na zniwelowanie skutków powodzi. Zarówno na tę pomoc doraźną, finansową, naprawy i odbudowę infrastruktury i Odbudowę Plus
— powiedział Tusk.
Dodał, że środki wynikają z tej decyzji, która „radykalnie uelastyczniła korzystanie ze środków europejskich, z działań ministra finansów” oraz pochodzą w istotnej części ze środków europejskich. Podkreślił, że w sobotę nastąpi nowelizacja projekt budżetu w tej kwestii.
Jak ocenił, środki wystarczą na najbliższe kilkanaście miesięcy i są przewidziane na bezpośrednią akcję pomocy i odbudowy. „
Ludzie muszą mieć gdzie mieszkać, więc niezależnie od tego, kiedy ruszy odbudowa i domów mieszkalnych, i mieszkań, my też musimy zapewnić tymczasowe miejsca do mieszkania (…). Chcemy unikać bardzo prowizorycznych rozwiązań (…)
— powiedział.
Mówił też, że finanse publiczne nie są w kondycji, która „pozwala mnożyć i mnożyć wydatki”. Według niego wspomniane 23 mld zł nie wystarczą na proces odbudowy po powodzi i budowę nowej infrastruktury przeciwpowodziowej w perspektywie kilku lat.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/707520-samozachwyt-tuska-udalo-sie-zapobiec-najgorszemu