„Państwowa Komisja Wyborcza, odrzucając sprawozdanie wyborcze PiS, przekroczyła uprawnienia” - ocenił na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Sylwester Marciniak przewodniczący PKW. Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego podkreślił, że PKW uwierzyła, że kilku pracowników RCL było zaangażowanych w kampanię i odrzuciła wyjaśnienia szefa tej instytucji. „Zakwestionowano więc ponad 183,4 tys. zł. Co jeśli sąd cywilny wyda wyrok, że nie ma podstaw do zwrotu? Co wówczas zrobimy?” - pyta sędzia Marciniak.
W wywiadzie dla „DGP”, Marciniak wskazał, że PKW przez lata badała setki sprawozdań wyborczych, ale pierwszy raz zdarzyło się, aby członkowie PKW chcieli podjąć decyzję diametralnie różną od analizy KBW.
Zwrócił uwagę, że komisja, jako organ wyborczy, nie ma odpowiednich narzędzi, aby wykraczać poza analizę sprawozdania finansowego.
KKW uznała, że – zgodnie z pismem z RCL – sześciu pracowników organizowało kampanię wyborczą byłemu prezesowi Krzysztofowi Szczuckiemu. Zakwestionowano więc ponad 183,4 tys. zł. Co jeśli sąd cywilny wyda wyrok, że nie ma podstaw do zwrotu? Co wówczas zrobimy? PKW za prawdę wzięła treść pisma, a były prezes RCL przysłał wyjaśnienia, z których wynikało coś zupełnie innego
— powiedział sędzia Sylwester Marciniak.
PKW przekroczyła uprawnienia
Sędzia Marciniak zaznaczył, że komitet wyborczy PiS mógł powstać dopiero po zarządzeniu wyborów przez Prezydenta RP 8 sierpnia 2023 r., a więc przy analizie ewentualnych nadużyć należy brać pod uwagę jedynie zdarzenia, które miały miejsce w okresie kampanii wyborczej.
Wydarzenia, które miały miejsce przed tym czasem, nie podlegają ocenie PKW. Marzę o tym od lat, aby PKW mogła sprawować rzeczywistą kontrolę nad działalnością komitetów wyborczych. W tym celu powinny się zmienić przepisy
— stwierdził szef PKW.
Pytany, czy jego zdaniem członkowie PKW podjęli dobrą decyzję, odrzucając sprawozdanie finansowe PiS, sędzia nie zgodził się z tym twierdzeniem.
Zobaczymy, jak cała ta sprawa się potoczy, dla mnie - zważywszy na aktualny stan prawny i brak zmiany reguł – decyzja ta była co najmniej przedwczesna
— powiedział Marciniaka. Szef PKW nie ma wątpliwości, że przekroczyła ona swoje uprawnienia.
W świetle aktualnie obowiązujących przepisów - tak. Nie mam co do tego wątpliwości
— stwierdził.
Marciniak wyjaśnił, że PKW – stosownie do art. 7 Konstytucji RP – działa wyłącznie na podstawie i w granicach prawa. W związku z tym nie jest uprawniona do kontroli pozyskiwania i wydatkowania środków przez inne podmioty niż partie polityczne i komitety wyborcze, w tym np. przez ministerstwa, fundusze, stowarzyszenia, fundacje oraz przez spółki, przedsiębiorstwa czy osoby fizyczne.
Do tego typu kontroli właściwe są inne instytucje, określone we właściwych aktach prawnych, w tym organy ścigania i sądy
— podsumował szef Państwowej Komisji Wyborczej.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/706424-sedzia-marciniak-pkw-przekroczyla-swoje-uprawnienia