„Wydaje się, że tutaj zostało złamane prawo. W przypadku muzeum POLIN ja wraz z pozostałymi osobami złożyliśmy pozew do sądu, żeby wyjaśnić tę sprawę, czy w ogóle minister miał prawo odwołać nas przed końcem kadencji” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce24 wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma.
Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma skomentował na antenie Telewizji wPolsce24 między innymi decyzję premiera Donalda Tuska o jego odwołaniu z Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Nasz gość odniósł się również do tego, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odwołało czterech członków Muzeum Historii Żydów: dra Jarosława Sellina, dra Mateusza Szpytma, Alberta Stankowskiego i Bronisława Wildsteina. Powodów nie podano, choć członkowie Rady wybierani są co cztery lata, a kadencja wyżej wymienionych jeszcze się nie skończyła.
„Oceniam to negatywnie”
Oceniam to negatywnie. Uważam, że nie powinno się kończyć współpracy z osobami, które mają kadencję. Każdy rząd, każdy premier ma prawo dobierać sobie współpracowników nawet w instytucjach kultury, ale jeśli zakończą się poprzednie kadencje. Tutaj tego nie ma
— podkreślił dr Mateusz Szpytma.
Wcześniej nie było takiego przypadku, żeby nowy rząd zmieniał skład Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej przed końcem kadencji, a przecież gdy premierem była Beata Szydło, a wicepremierem był Piotr Gliński, przez pewien czas przewodniczącą Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej była Barbara Engelking, a mimo to pani premier Szydło pozwoliła dokończyć kadencję pani profesor
— przypomniał gość Telewizji wPolsce24.
„Złożyliśmy pozew”
To jest zrozumiałe w kontekście tego wszystkiego, co się w Polsce dzieje, ale jednak w Radzie Muzeum przy Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN osoby, które były delegowane przez ministra kultury, to było tylko pięć osób, pięć innych było powołanych przez prezydenta Warszawy, pięć przez środowiska donatorów, więc tutaj nie było nawet żadnego zagrożenia, żeby przegłosować dyrektorowi negatywną opinię co do budżetu czy negatywnego zaopiniowania planów. Tu chodziło o to, że byliśmy powołani przez takiego, a nie innego ministra, w tym przypadku przez Piotra Glińskiego i dlatego zostaliśmy odwołani
— mówił wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Wydaje się, że tutaj zostało złamane prawo. W przypadku muzeum POLIN ja wraz z pozostałymi osobami złożyliśmy pozew do sądu, żeby wyjaśnić tę sprawę, czy w ogóle minister miał prawo odwołać nas przed końcem kadencji. Okazało się, że w odpowiedzi na ten nasz pozew ministerstwo odpisało do sądu, że te kwestie nie podlegają kontroli sądowej, że jest to sprawa, która jest tylko w gestii ministra i nikt nie ma prawa go kontrolować. Zobaczymy, jak sąd się do tego odniesie
— wskazał dr Mateusz Szpytma.
Zapraszamy do oglądania Telewizji wPolsce24.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY:
nt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/705989-tylko-u-nas-dr-szpytma-zlozylismy-pozew-do-sadu