„Właściwie to, że Kosiniak-Kamysz nie był na spotkaniu z Antonym Blinkenem, to dla niego dobrze” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Romuald Szeremietiew. Były szef MON wyjaśnia, że Blinken na pewno zadałby mu pytanie o wstrzymane kontakty na amerykański sprzęt. „Co miałby mu odpowiedzieć biedny Kosiniak-Kamysz. A tak wszystko wyjaśnił kolega Tomczyk” - ocenił profesor.
Wczoraj gościł w Warszawie sekretarz stanu USA Antony Blinken. Mimo, że rozmowy dotyczyły kwestii bezpieczeństwa oraz wojny na Ukrainie na spotkaniu nie pojawił się szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W tym czasie brał bowiem udział w 1. Tischnerowskim Kampusie Młodych na polu biwakowym w Odporyszowie koło Dąbrowy Tarnowskiej.
Nie widzę powodów do zdziwienia, na takie spotkania zawsze bierze się rzeczywistego szefa…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/705975-szeremietiew-kosiniak-sie-ucieszyl-ze-poszedl-tomczyk