Problemem jest brak wspólnego języka między wiceministrem klimatu i środowiska, Mikołajem Dorożałą, a środowiskiem myśliwych i leśników - ocenił dziś minister infrastruktury, Dariusz Klimczak. Dodał, że nie ma spotkania, na którym nie narzekano by na Dorożałę.
Klimczak pytany był na antenie Polsat News o sugestię wiceministra klimatu i środowiska, Mikołaja Dorożały, iż myśliwi powinni przechodzić badania lekarskie. Szef ministerstwa infrastruktury zastrzegł, że nie jest myśliwym i nie zna specyfiki pracy tej grupy.
Nie wiem, czy można myśliwego porównać do policjanta, więc to powinni ocenić fachowcy
— powiedział.
Problem jest w tym, że dzisiaj wiceministrem odpowiedzialnym za lasy i za współpracę z myśliwymi jest osoba, która po prostu z tym środowiskiem nie potrafi znaleźć wspólnego języka i generuje tam problemy
— ocenił Klimczak.
Nie mam spotkania, na którym nie narzekano by właśnie na pana wiceministra Dorożałę
— podkreślił.
Ideologiczna ostentacja Dorożały
Klimczak dodał, że rozumie jego rację i myślenie na temat funkcjonowania przyrody w Polsce, natomiast - jak zaznaczył - „różnica między stanowiskiem leśników, myśliwych a pana Dorożały jest ogromna”.
Pytany o spotkania zespołu ds. reformy łowiectwa w Sejmie - przedstawiciele myśliwych opuścili sierpniowe posiedzenie zespołu - i o to, dlaczego nie ma tam dialogu i pola do kompromisu, Klimczak powiedział, że nawet jeżeli te rozmowy wyglądają w miarę dobrze, to później w mediach dużo jest narzekania.
Minister, który ma się opiekować leśnikami, myśliwymi, dbać o nich, bo jest odpowiedzialny sektorowo za to, zbyt często na nich narzeka. I myślę, że już argumenty pana ministra wybrzmiały. Warto poszukać wspólnego mianownika. Bo na tym polega polityka — dodał Klimczak.
10 września ma się odbyć kolejne spotkanie zespołu ds. reformy łowiectwa. Przedstawiciele myśliwych opuścili poprzednie, sierpniowe posiedzenie zespołu.
Na początku maja br. Dorożała zapowiadał, że specjalny zespół wypracuje propozycje zmian w łowiectwie m.in. w takich obszarach, jak ochrona niektórych zwierząt czy kwestie etyczne. Wskazywał wówczas, że zmiany mają dotyczyć trzech „komponentów” – ptaków, ssaków oraz kwestii etycznych. Zespół - jak dodał - miał również dyskutować na temat sposobów ograniczenia kłusownictwa.
Co ciekawe, Dariusz Klimczak jest kolejną już osobą związaną ze środowiskiem koalicji, która nie zostawia suchej nitki na Mikołaju Dorożale. Dwa dni temu bardzo ostro na jego temat wypowiedział się był prezydent RP Bronisław Komorowski.
Nie dziwne, że dla partnerów z PSL Mikołaj Dorożała jest nieustannym źródłem utrapień. Ale takie są niestety skutki powoływania na wiceszefa MKiŚ skrajnie zideologizowanego polityka, który o lasach i myśliwych nie miał okazji się zbyt wiele dowiedzieć w swojej, być może pełnej sukcesów, karierze marketingowo-biznesowej.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/705153-klimczak-nie-mam-spotkania-by-nie-narzekano-na-dorozale