„Tego typu wypowiedzi dyktować może jedynie głęboka ignorancja lub daleko posunięta zła wola, względnie postawa, którą w polskim Sejmie określono niegdyś pojęciem ‘rżnięcie głupa’” - powiedział prof. Aleksander Stępkowski w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej”. W ten sposób rzecznik Sądu Najwyższego skomentował słowa min. Adama Bodnra, który stwierdził, że rozstrzygnięcie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN może być dotknięte wadą. Chodzi o rozstrzygnięcie legalności uchwały PKW o cofnięciu Prawu i Sprawiedliwości dotacji, którą ugrupowanie zamierza zaskarżyć.
Dzień po wydaniu przez Państwową Komisję Wyborczą uchwały pozbawiającej PiS dotacji za kampanię wyborczą 2023 r. minister sprawiedliwości radził swojemu koledze z rządu, ministrowi finansów, aby nie przejmował się ostatecznym werdyktem Sądu Najwyższego w tej sprawie. Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN ma bowiem sprawdzić legalność uchwały PKW i może ją odrzucić, nakazując przyjęcie sprawozdania finansowego PiS.
Myślę, że musimy zdawać sobie sprawę z tego, że takie orzeczenie może być dotknięte wadą, właśnie ze względu na to, że mamy wątpliwości czy to w ogóle sąd
— stwierdził Bodnar i powołał się na orzeczenia europejskich trybunałów.
Sadzę, że minister Bodnar powinien rozważyć zaniechanie dalszego ośmieszania zarówno siebie, jak i piastowanego urzędu, bowiem tego typu wypowiedzi dyktować może jedynie głęboka ignorancja lub daleko posunięta zła wola, względnie postawa, którą w polskim Sejmie określono niegdyś pojęciem „rżnięcie głupa”
— mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” rzecznik SN prof. Aleksander Stępkowski.
„Chyba nie można syntetyczniej!”
Prof. Stępkowski stwierdza, że rząd Donalda Tuska nie może uznaniowo i wybiórczo traktować orzeczeń IKNiSP.
Zdaje się, że rząd opublikował w styczniu uchwałę IKNiSP stwierdzającą ważność wyborów do Sejmu i Senatu właśnie dlatego, że jest to sąd, o którym mowa zarówno w art. 101 jak i art. 183 Konstytucji. Podobną uchwałę w sprawie wyborów do Parlamentu Europejskiego podejmiemy we wtorek 3 września
— podkreślił sędzia Sądu Najwyższego.
Ponadto sprawy związane z funkcjonowaniem systemu wyborczego i finansowaniem partii nie są ani sprawami z zakresu prawa UE, ani sprawami cywilnymi lub karnymi w rozumieniu art. 6 EKPC. Zatem orzecznictwo na które powołuje się minister Bodnar nie ma nic wspólnego z właściwością IKNiSP w tych sprawach
— wyjaśnił prof. Stępkowski, który zwraca uwagę na to, że Bodnar przyznaje się faktycznie do chęci podporządkowania sobie Sądu Najwyższego.
Poza tym, niech minister Bodnar zwróci uwagę, że jego ugrupowanie i wspierające je instytucje międzynarodowe swoje zastrzeżenia co do IKNiSP opierały na zarzutach rzekomego braku niezależności względem Parlamentu i Ministra Sprawiedliwości. Tymczasem od 13 grudnia to on jest Ministrem Sprawiedliwości, a zatem Adam Bodnar, wypowiedziami do których Pan nawiązuje, publicznie przyznaje, że chce sobie podporządkować SN. To wyznanie powinno zainteresować sejmową komisję odpowiedzialności konstytucyjnej
— mówi w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” rzecznik Sądu Najwyższego i odnosi się bezpośrednio do słów, które Bodnar skierował do min. Domańskiego.
Rozumiem, że jest to zawoalowana pogróżka pod adresem ministra Domańskiego. Niech to zatem on decyduje, jakie kroki prawne podjąć w związku z tym względem ministra Bodnara
— stwierdził prof. Stępkowski.
Chyba nie można syntetyczniej❗️
— skomentował słowa prof. Stępkowskiego mec. Bartosz Lewandowski.
Jeżeli Sąd Najwyższy stwierdzi naruszenie prawa przez PKW, wówczas uchyli jej uchwałę. Komisja będzie zobowiązana na mocy art. 145 § 6 kodeksu wyborczego, do podjęcia uchwały o przyjęciu sprawozdania finansowego PiS. Legalność uchwały PKW ma rozpatrywać IKNiSP w składzie 7 sędziów i ma na to dwa miesiące, od chwili wpłynięcia zaskarżenia.
koal/X/Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/704693-rzecznik-sn-nazywa-slowa-bodnara-o-iknisp-rznieciem-glupa