„Podczas spotkania w Warszawie wręczyłem Wielkiemu Bu ‘Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy’ Sergiusza Piaseckiego, tłumacząc, że w niespokojnych czasach - tak jak Sergiusz - trzeba stać po stronie wartości. Stawać się lepszym człowiekiem. I o tych wartościach powinien mówić w swoim środowisku” - napisał dr Karol Nawrocki, prezes IPN, na platformie X. „Przestępstwa - szczególnie wobec kobiet i dzieci - stanowczo potępiam” - zaznaczył, odnosząc się do publikacji w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
Dziennik „Rzeczpospolita” sugeruje w dzisiejszym wydaniu, że dr Karol Nawrocki, prezes IPN, utrzymuje kontakty z Patrykiem Masiakiem „Wielkim Bu”, byłym członkiem gangu sutenerów, obecnie zawodnikiem tzw. „freak fightów”. Dowodem mają być wpisy zamieszczone przez „Wielkiego Bu” na Instagramie w sierpniu i maju tego roku.
Prezes IPN, przymierzany przez PiS do ubiegania się o Pałac Prezydencki, dał się sfotografować podczas przyjaznych spotkań z byłym członkiem gangu sutenerów. – Łączy nas tylko boks – zapewnia Nawrocki
— pisze „Rzeczpospolita” w artykule zatytułowanym „Niebezpieczne związki potencjalnego kandydata PiS na prezydenta”.
Nawrocki: O kwestiach kryminalnych nie mam pojęcia”
Prezes IPN wyjaśnia w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że w młodości trenował boks i to właśnie na treningu, kilkanaście lat temu, spotkał „Wielkiego Bu”.
„Bu” był zawsze rzeczywiście wielki i silny, ja byłem bokserem w dobrej formie, więc kilka razy walczyliśmy ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, na sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników. Wiele lat się nie widzieliśmy, tak więc nie odniosę się do kwestii kryminalnych. Nie mam o nich pojęcia
— podkreśla.
Dr Nawrocki dodaje, że ostatnio spotkał Masiaka przypadkiem na meczu Lechii Gdańsk, po czym zaprosił do Warszawy, a w spotkaniach ze starymi znajomymi nie widzi „nic zdrożnego”. Zdaniem „Rzeczpospolitej”, wpisy, które Masiak publikował na Instagramie, wskazują, że Nawrocki i „Wielki Bu” dobrze się znają.
Takie tam z prezesem IPN na kawce ✌🏻😉 Mądrego to zawsze dobrze posłuchać, a jeszcze miło jak przychodzi z prezentem 🥰 Tym razem prezent to praca domowa, by douczyć się o Sergiusza Piaseckim ✌🏻😉 Bardzo dziękuję za miłe spotkanie 💪🏻😈
— napisał Masiak, publikując zdjęcie z prezesem IPN.
O „Wielkim Bu” opowiadał mediom Jacek Murański
„Rz” wskazuje, że „Wielki Bu” „był skazany za porwanie, siedział w celi dla niebezpiecznych więźniów, a prokuratura wiąże go z trójmiejskim gangiem sutenerów”
W 2017 roku „Dziennik Bałtycki” napisał o rozbiciu przez CBŚ gangu czerpiącego korzyści z prostytucji, a wśród osób, którym prokuratora postawiła zarzuty, gazeta wymieniła Patryka M., pseud. Buła. Masiak przyznał, że przesiedział dwa lata w izolatce dla niebezpiecznych więźniów. O swoich perypetiach z wymiarem sprawiedliwości chętnie opowiada zresztą sam „Wielki Bu”. Przed rokiem udzielił wywiadu kanałowi na YouTubie „Między Seriami”, w którym przyznał, że przesiedział dwa lata w areszcie w celi dla niebezpiecznych przestępców, po czym został skazany, a odsiadkę wliczono mu w poczet kary. Dodał, że po wyjściu na wolność usłyszał kolejne zarzuty, tym razem związane z sutenerstwem. Masiak zaznaczył przy tym, że jest niewinny. Twierdzi, że w porwanie został wrobiony, a zarzuty kierowania grupą przestępczą są absurdalne
— dodał.
O rzekomej zażyłości między prezesem IPN a Patrykiem Masiakiem mówił w rozmowie z Interią, a następnie także z „Rzeczpospolitą”, inny zawodnik freak-fightów, Jacek Murański. Rzecz w tym, że dr Karol Nawrocki jest często wymieniany na „giełdzie nazwisk” potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta, a o urząd głowy państwa chciałby powalczyć także Murański.
„Przestępstwa stanowczo potępiam”
Do publikacji „Rz” Nawrocki odniósł się także na platformie X.
Tak - znam Wielkiego Bu. Jego sprawy kryminalne poznałem z artykułu „Rzeczpospolitej”. Kilkanaście lat temu wymienialiśmy ciosy w sportowej rywalizacji - w walce bokserskiej. Mocne, ciężkie rundy z wymagającym przeciwnikiem. Gdy spotkaliśmy się na Lechii w 2024 roku, był już gwiazdą sportów walki. Gwiazdą na wolności, chłopakiem po przejściach, który rozpoczął nowe życie - tak mówił
— czytamy we wpisie prezesa IPN.
Dlatego podczas spotkania w Warszawie wręczyłem Wielkiemu Bu „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy” Sergiusza Piaseckiego, tłumacząc, że w niespokojnych czasach - tak jak Sergiusz - trzeba stać po stronie wartości. Stawać się lepszym człowiekiem. I o tych wartościach powinien mówić w swoim środowisku
— podkreśla Nawrocki.
Prezes IPN zwraca uwagę, że jeszcze w latach 2009-2013, gdy był „szeregowym pracownikiem” tej instytucji, prowadził zajęcia dla skazanych przestępców, osadzonych w Areszcie Śledczym w Gdańsku. Z osadzonymi rozmawiał właśnie o Sergiuszu Piaseckim i jego życiowej drodze.
IPN prowadził i prowadzi takie zajęcia w wielu aresztach w całej Polsce. Przestępstwa - szczególnie wobec kobiet i dzieci - stanowczo potępiam. Dojrzewanie Sergiusza Piaseckiego do służby Ojczyźnie - podziwiam i je publicznie głoszę (ostatnio w byłym więzieniu na Świętym Krzyżu) w trybie resocjalizacji. Swoich przeciwników z ringu cenię za podjęcie walki, nie odpowiadam jednak za ich życie pozasportowe
— podsumowuje.
aja/Rp.pl, X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/704504-rz-wiaze-prezesa-ipn-z-bylym-przestepcanawrocki-odpowiada