„Oczywiście, że się stawię. Nie będę mdlał jak Giertych, który miał 21 terminów, ponad sto wezwań” - powiedział były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś na antenie radia RMF FM.
W końcu „gumisie” z prokuratury - tak ich nazywam - doczytały kodeks postępowania karnego i wiedzą, jak prawidłowo wyznaczać terminy
— mówił Woś o swoim dzisiejszym wezwaniu do Prokuratury Krajowej. PK prowadzi śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i chce przedstawić Wosiowi zarzuty, a także przesłuchać go w charakterze podejrzanego. Chodzi o decyzję Wosia jako wiceszefa MS o wydaniu 25 mln zł z tego funduszu na zakup przez CBA oprogramowania szpiegującego Pegasus.
Pierwsze wezwanie wysłali mi po terminie, drugie w ogóle do mnie nie dotarło, nie wysłali wcale. Publicznie mówili, że ścigają mnie policją. Korneluk (neo-prokurator krajowy-red.) chodził i mówił, że ściga mnie policją. Jako poseł na Sejm byłem w Warszawie na posiedzeniu Sejmu, a Korneluk w tym czasie wysłał mi policję do domu i nękał moją żonę i rodzinę
— powiedział wiceminister.
W końcu trzecie wezwanie odebrałem i mówiłem, że się stawię. Oczywiście, że się stawię. Nie będę mdlał jak Giertych, który miał 21 terminów, ponad sto wezwań
— zadeklarował.
PKW będzie decydować o subwencjach PiS-u
Woś odniósł się także do ewentualnej decyzji PKW ws. odrzucenia sprawozdania finansowania PiS-u i ograniczenia subwencji dla tej partii. Decyzja ma zapaść 29 sierpnia.
Niezależnie od decyzji PKW, jeżeli PKW by to finansowanie ograniczyła, to potem będzie o tym rozstrzygał Sąd Najwyższy. To, czego się obawiam i tutaj widzę pewne zapowiedzi naruszeń prawa, to, że minister finansów już teraz mówi, że nie będzie respektował ewentualnych decyzji Sądu Najwyższego. Co zrobi PKW? Nie wiem
— mówił Woś. Według niego pozbawienie PiS części pieniędzy byłoby zupełnie nielegalną decyzją.
Jak wskazał były wiceminister, PKW jest pod gigantyczną presją rządzących.
Przewiduję decyzję, że ograniczą finansowanie. Prezes Jarosław Kaczyński wie, że celem Donalda Tuska jest totalne zniszczenie demokratycznej opozycji w Polsce. (…) PKW musi działać zgodnie z prawem, jeżeli nie będzie działać zgodnie z prawem, to będzie to badane - to jest kwestia czasu, kiedy to wszystko będzie rozliczone, żadna władza nie trwa wiecznie
— zauważył Woś.
Przyszłość Suwerennej Polski
Dopytywany o sytuację w Suwerennej Polsce, stwierdził, że partia ma się dobrze. Jak uważa, scenariusz powrotu Suwerennej Polski do PiS-u nie byłby roztrwonieniem tego, co zostało zbudowane przez lata, tylko pewnym kolejnym etapem.
Stawialiśmy sprawy UE, Zielonego Ładu i dziś PiS mówi w tych sprawach naszym językiem
— zaznaczył Woś. Dodał, że nie ma jeszcze decyzji w sprawie przyłączenia do PiS.
Nie ma dat. Są sygnały ze strony PiS. Nie będzie wchłonięcia, póki nie będzie konkretów. Na razie jest sygnał ze strony PiS i z naszej
— podkreślił. Odpowiedział też na pytanie, jak SP do PiS ocenia jej lider, Zbigniew Ziobro.
Zbigniew Ziobro jest skupiony na swoim zdrowiu. Dochodzi do siebie po operacji. Najważniejszy będzie nowy PET, czyli badanie, czy przerzuty poszły dalej, czy nie
— powiedział Woś.
Kandydat na prezydenta
Michał Woś ocenił także, kto może zastąpić Jarosława Kaczyńskiego na fotelu prezesa PiS.
Mariusz Błaszczak to świetny szef klubu parlamentarnego PiS, jest bardzo dobrym organizatorem, ma świetne zaplecze, dobry zmysł polityczny. Jak się sprawy potoczą - zobaczymy. Oby jak najdłużej zdrowie panu prezesowi dopisywało
— powiedział Woś.
Pytany, czy propozycja wiceprezesury dla Patryka Jakiego byłaby znaczącą propozycją dla SP, Woś stwierdził, że nie ma w tej chwili mowy o stołkach i stanowiskach.
Są natomiast rozmowy o programie. Jeżeli byłoby jakiekolwiek łączenie, to naszym liderem jest Zbigniew Ziobro, gdyby takie rozmowy były, to dla niego byłyby takie funkcje
— zapewnił. Za to, zdaniem Wosia, Patryk Jaki byłby świetnym kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta.
Publicznie powiedział, że byłby gotowy stanąć w szranki. Jego największą zaletą jest druga tura - Patryk ma duży potencjał do tego, żeby środowisko Konfederacji przyciągnąć w tej drugiej turze
— ocenił i dodał:
Wierzę w konkretne badania - będzie kandydatem ten, kto ma największe szanse w drugiej turze. Kandydatem na prezydenta powinien być ten, którego wskaże Jarosław Kaczyński, poza jednym nazwiskiem (Mateuszem Morawieckim - red.).
CZYTAJ WIĘCEJ:
RMF FM/jw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703758-wos-w-koncu-gumisie-z-prokuratury-doczytaly-kodeks