Czy zarzut współpracy z aparatem PRL-owskiej władzy, jakim była Służba Bezpieczeństwa, może być zaszczytem? Otóż, według Lecha Wałęsy - tak.

Jestem praktykiem, który w ogóle inaczej myśli, niż większość teoretyków

— zaczął swój wywód na antenie neo-TVP Info były prezydent.

Robienie mnie „Bolkiem” to jest największy zaszczyt. Z mojego punktu widzenia

— dodał. Równie oryginalne, jak ta deklaracja, jest jej uzasadnienie przez Lecha Wałęsę:

Dlatego, że nie mogą uwierzyć, że ten prosty człowiek, ten elektryk, dokonał takich rzeczy. Musiał mu ktoś pomagać. No patrzą kto. Rozpracują nazwiska. Nie mogą znaleźć. No to kto? Bezpieka. (…) Czym bardziej mnie podejrzewają, tym bardziej rosnę do góry, bo nie mogą uwierzyć.

CZYTAJ WIĘCEJ:

— Komedia! Wałęsa w kaznodziejskim stylu: Ludu mój ludu, posłuchajcie mnie. Dziękujmy opatrzności za Tuska i Bodnara

— Posłuchają „autorytetu”? Plan Wałęsy na wybory prezydenckie: Hołownia? To kaznodzieja. Trzaskowski powinien zostać kandydatem

x.com/jw