„Wielowymiarowość ustanowionego partnerstwa strategicznego z Indiami podważa tezę, że wizyta premiera tego kraju Narendry Modiego w Polsce miała charakter tylko tranzytowy - jako przystanku w drodze do Kijowa” - uważa ekspert Collegium Civitas i Uniwersytetu w Tartu Agnieszka Nitza-Makowska.
Premier Indii w czwartek spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Andrzejem Dudą. Była to pierwsza oficjalna wizyta premiera Indii od 45 lat. Przedstawiciele obu krajów zdecydowali o podniesieniu relacji polsko-indyjskich do poziomu partnerstwa strategicznego.
W oświadczeniu o Podniesieniu Stosunków Polski i Indii do Rangi Partnerstwa Strategicznego opublikowanym na stronach rządowych Polski i Indii, premier Modi wyraził wdzięczność za gościnność okazaną mu podczas wizyty w Polsce i zaprosił premiera Tuska do odwiedzenia Indii. Poinformowano też, że Polska i Indie będą regularnie prowadzić konsultacje dotyczące bezpieczeństwa i obrony, z naciskiem na modernizację sprzętu wojskowego. Co najmniej dwa razy na pięć lat ma spotykać się Wspólna Komisja ds. Współpracy Gospodarczej.
„Entuzjazm nie jest jednostronny”
Według eksperta to, że na stronie indyjskiego MSZ pojawił się „action plan”, powstały wskutek ogłoszonego polsko-indyjskiego partnerstwa strategicznego oznacza, że entuzjazm dotyczący wizyty Modiego w Polsce nie jest jednostronny.
To ważne, bo polityka zagraniczna Indii jest pełna deklaracji, za którymi w o wiele mniejszym stopniu idą działania. Być może relacje polsko-indyjskie będą teraz działać inaczej
— podkreśliła Nitza-Makowska.
Oceniła, że najbliższe kilka miesięcy pokaże, czy założenia strategicznego partnerstwa będą realizowane.
Wielowymiarowe partnerstwo strategiczne
Zaznaczyła, że partnerstwo strategiczne dotyka wielu obszarów: rolnictwa, technologii, energetyki, zielonych technologii, infrastruktury, ochrony zdrowia, innowacji, górnictwa i bezpieczeństwa energetycznego, cyberbezpieczeństwa i kultury.
Fakt, że to partnerstwo strategiczne jest tak wielowymiarowe, w moim przekonaniu, podważa tę percepcję, że wizyta Modiego w Polsce miała charakter tylko tranzytowy - jako przystanek w drodze do Kijowa. Natomiast nie należało się spodziewać, że premier Indii będzie chciał dążyć do pełnej równowagi między stronami w kwestii wojny w Ukrainie, ponieważ Indie postępują tu zgodnie z zasadą strategicznej autonomii. To oznacza, że New Delhi dba głównie o swój interes i nie przychyla się ku żadnej stronie konfliktu
— powiedziała.
Jak wskazała ekspert, podobną postawę prezentowały Indie w czasie zimnej wojny.
Więc oczekiwania, że Modi w jakikolwiek sposób opowie się po którejś stronie, istnieją wyłącznie w perspektywie państw Zachodu. Warto zrezygnować z tej perspektywy
— oceniła.
Indie w roli negocjatora?
Pytana, czy są jakiekolwiek znaki, że Indie mogłyby i chciały pełnić w przyszłości rolę negocjatora czy państwa kontaktowego dla Ukrainy i Rosji przy uruchomianiu jakiejś formy procesu pokojowego, Nitza-Makowska stwierdziła, że choć z jednej strony Indie chcą pozycjonować się jako wpływowe mocarstwo międzynarodowe, to z drugiej nie widzi u Modiego, by wysyłał sygnały, że jest zainteresowany rolą negocjatora.
Są takie oczekiwania, które wynikają z tego, że Indie równocześnie zacieśniają kontakty z Waszyngtonem i mają równocześnie całkiem dobre relacje z Moskwą. Moskwa i New Delhi wciąż widzą się jako naturalnych sojuszników, a wymiar energetyczny i militarny we współpracy obu tych krajów wciąż jest bardzo silny
— powiedziała.
W tym kontekście, zaznaczyła, należy patrzeć też na ostatnio rekordowy dla Indii import ropy z Rosji. Jak wskazała, to jeden najbardziej kontrowersyjnych aspektów w kontaktach z Indiami. Podkreśliła, że korzystanie przez ten kraj z preferencyjnych cen zbiega się z dynamicznym wzrostem indyjskiego PKB.
Potencjalna wizyta Tuska w Indiach
Ekspert wyraziła przekonanie, że możliwa rewizyta premiera Donalda Tuska w Indiach, może zbiec się lub nastąpić bezpośrednio po okresie polskiego przewodnictwa w UE, które przypada na pierwszą połowę 2025 r.
Ten zaś okres zbiegnie się z negocjacjami między UE a Indiami w kwestii umowy o wolnym handlu. Więc być może konsekwencje wzajemnych wizyt - Modiego w Polsce i przyszłej wizyty premiera Tuska w Indiach, wzmocnione dodatkowo przez prezydencję, dobrze wpłyną na pozycję Polski w kontaktach z tym krajem
— zaznaczyła.
Podkreśliła, że za sprawą wojny w Ukrainie, Polska jako kraj wschodniej flanki NATO i za razem wschodniej granicy UE może być przez Indie postrzegana jako „dyplomatyczny i strategiczny hub”.
Nie jesteśmy zatem już z punktu widzenia Indii takim niewiele znaczącym graczem
— dodała Nitza-Makowska.
Jej zdaniem warto, by także Polska dostrzegła w Indiach mocarstwo o znaczeniu globalnym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Premier Modi zaprosił Donalda Tuska do Indii. Oba państwa będą regularnie prowadzić konsultacje dotyczące bezpieczeństwa i obrony
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703403-ekspert-wizyta-modiego-to-nie-przystanek-w-drodze-do-kijowa