Adwokat, poseł KO Roman Giertych został wezwany i stawił się w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie, ale odmówił udziału w czynnościach. Prokuratura ta prowadzi śledztwo dotyczące działania na szkodę spółki Polnord. Giertych powiedział PAP, że złoży wniosek o umorzenie postępowania.
Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Lublinie Beata Syk-Jankowska potwierdziła we wtorek PAP, że Roman Giertych został wezwany do stawiennictwa w charakterze podejrzanego 6 sierpnia.
Stawił się na wezwanie, jednakże odmówił udziału w czynnościach z uwagi na fakt, iż kwestionuje status podejrzanego w toczącym się śledztwie
— podała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Bodnarowi się upiekło? Koniec śledztwa ws. siłowego przejęcia PK. Ostrowski: ”Sprawa została umorzona”
Osobliwe stanowisko Giertycha
W rozmowie z PAP poseł Roman Giertych powiedział, że spotkanie to nie miało charakteru przesłuchania.
Stawiłem się w prokuraturze, spełniając zaległy obowiązek stawiennictwa, o który prokuratura zabiegała, aby przeprowadzić wszystkie formalności w tej sprawie. Umówiłem się również, że do końca sierpnia przedstawię na piśmie swoje stanowisko dotyczące kwestii związanych z Polnordem wraz z wnioskiem o umorzenie postępowania
— poinformował poseł.
Przekazał, że złożył także zawiadomienie o możliwości deliktu dyscyplinarnego przez byłego rzecznika Prokuratury Regionalnej w Lublinie prok. Andrzeja Jeżyńskiego.
Dowiedziałem się teraz w prokuraturze, że informacja przekazana przez niego 6 września ub. roku o zamiarze przedstawienia mi nowych zarzutów była nieprawdziwa. Prokurator skłamał, mówiąc o tym publicznie. Pewnie ta sprawa obejmie również byłego szefa tej prokuratury Jerzego Ziarkiewicza, który tak naprawdę stał za tą operacją
- ocenił poseł Giertych.
Dodał, że podczas spotkania w prokuraturze powiedziano mu, że żadnych nowych zarzutów - poza tymi, które oceniły już sądy – nie ma.
To wynika również z udostępnionych mi akt postępowania
— zaznaczył.
Zdaniem posła Giertycha był to element kampanii wspierającej jego konkurenta w okręgu wyborczym, czyli Jarosława Kaczyńskiego.
Przez ostatni rok żyłem w przeświadczeniu, że będę mieć postawione nowe zarzuty, a okazuje się, że to był udział prokuratury pana Ziarkiewicza w kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego. Będę domagać się odpowiedzialności karnej i cywilnej osób, które przez rok trzymały mnie w przeświadczeniu, że są jakieś nowe sprawy, które nie były ocenione przez sądy
— powiedział PAP poseł Giertych.
Podkreślił, że wszystkie zarzuty, które stawiono mu trzy lata temu zostały uznane orzeczeniami wielu sądów za nieuprawdopodobnione.
Pierwsze postanowienie o przedstawieniu zarzutu Giertychowi wydała 8 października 2020 r. Prokuratura Regionalna w Poznaniu. Rok później - 14 października 2021 r. - Prokuratura Regionalna w Lublinie wydała postanowienie o uzupełnieniu i zmianie zarzutów. Jak podała Syk-Jankowska, jeden dotyczy działania na szkodę spółki Polnord i przywłaszczenia mienia wielkiej wartości w kwocie ponad 72 mln zł. Dwa kolejne dotyczą także działania na szkodę spółki Polnord i wyrządzenia tej spółce szkody w wysokości 4,5 mln zł. pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Ostatni zarzut dotyczy przestępstwa prania brudnych pieniędzy w kwocie około 5,2 mln. zł.
Giertych jest obecnie posłem KO. W kwietniu Prokuratura Regionalna w Lublinie informowała, że nie wystąpi z wnioskiem o uchylenie mu immunitetu, ponieważ - jak mówiła rzeczniczka tej prokuratury - „nie ma dla tego przesłanek”. Śledztwo w sprawie spółki Polnord zostało przedłużone do 16 października.
Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty przywłaszczenia środków spółki i wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.
Giertych trafił do warszawskiego szpitala po tym, jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA. Obrońcy Giertycha poinformowali wówczas, że w czasie prowadzonych z ich klientem czynności prokuratorskich w warszawskim szpitalu ze względu na stan zdrowia nie było możliwości porozumienia się z adwokatem, przez co nie doszło do skutecznego ogłoszenia mu zarzutów.
Prokuratura podała wówczas, że wobec Romana Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze, w tym m.in. 5 mln zł poręczenia majątkowego. Obrońcy adwokata złożyli zażalenie na tę decyzję. W konsekwencji poznański sąd rejonowy uchylił wykonywanie środków zapobiegawczych. Sąd ten uznał m.in., że zarzuty wobec adwokata ogłoszono nieskutecznie.
Poznańskie sądy obu instancji nie przychyliły się też do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Sądy te uznały, że zebrany materiał dowodowy nie uprawdopodabnia w dużym stopniu, że podejrzani dopuścili się zarzucanych im czynów.
W grudniu 2021 r. Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mecenasa Romana Giertycha w związku z jego niestawiennictwem na wezwania prokuratury. Z podawanych informacji wynikało, że nie stawił się w żadnym z 21 terminów wskazanych przez śledczych, a w ciągu roku prokuratura wysłała do Giertycha, pod wszystkie znane adresy, ponad 100 wezwań na przesłuchanie.
Giertych odpierał wówczas twierdzenia śledczych w tej sprawie. Argumentował, że wezwania kierowane przez prokuraturę są bezprawne, a on sam „nie popełnił nigdy żadnego przestępstwa”.
W marcu 2022 r. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie nie uwzględnił wniosku Prokuratury Regionalnej w Lublinie o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec mecenasa Romana Giertycha. Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy decyzję sądu pierwszej instancji.
Roman Giertych 13 listopada 2023 r. złożył ślubowanie i został posłem na Sejm RP, uzyskując immunitet. Adwokat zdobył mandat poselski w wyborach parlamentarnych 15 października 2023 r., startując z ostatniego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w Kielcach.
Prok. Ostrowski komentuje działania Giertycha
Do zachowania Romana Giertycha odniósł się na antenie Telewizji wPolsce prokurator Michał Ostrowski, zastępca Prokuratora Generalnego.
Nie ukrywam zdumienia taką postawą procesową Romana Giertycha, który przecież jest adwokatem i powinien wiedzieć jak wykonuje się czynności procesowe z udziałem podejrzanego. Pan Giertych ma taki status od kilku lat
— zauważył.
Zmienił się szef w prokuraturze w Lublinie, ale sytuacja pana posła się nie zmieniła co zapewne wywołało w nim niezadowolenie. Podejrzany przyjeżdża sobie do prokuratury, jak rozumiem, porozmawiać sobie z prokuratorem i wypić kawę? Nie dał się przesłuchać w charakterze podejrzanego? To jest sytuacja niebywała
— podkreślił Ostrowski.
gah/PAP/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703117-giertych-odmowil-udzialu-w-czynnosciach-ostrowski-komentuje