„Jeśli pana prezydenta interesują tego rodzaju symboliczne akty zemsty politycznej, to pan prezydent zostanie z tą decyzją” - stwierdził marszałek Sejmu Szymon Hołownia, pytany o prezydenckie weto w sprawie ustawy likwidującej Państwową Komisję ds. wpływów rosyjskich. Jak wyjaśnił, choć istniejąca, komisja pozostanie nieobsadzona. Innymi słowy - „jedyną słuszną” komisją badającą wpływy rosyjskie jest neokomisja powołana przez premiera Donalda Tuska, w której zasiada m.in. były wiceszef ABW w latach 2007-2012 („złoty” okres resetu rządu Tuska z Rosją!).
W zeszłym tygodniu poinformowano, że prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę likwidującą Państwową Komisję do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007–2022. Komisja powstała w 2023 r. za rządów PiS. Obecna koalicja rządząca jeszcze w listopadzie zeszłego roku odwołała jej członków, a w tym roku powołała nowych. W neokomisji powołanej przez Donalda Tuska zasiadają m.in. płk Paweł Białek, były wiceszef ABW w latach 2007-2012, a więc ze „złotego okresu” resetu z Rosją, a także dr hab. Adam Leszczyński, lewicowy historyk związany m.in. z „Krytyką Polityczną” i OKO.Press.
Hołownia o „zemście politycznej”
Jeśli pana prezydenta interesują tego rodzaju symboliczne akty zemsty politycznej, to pan prezydent zostanie z tą decyzją. Komisja będzie bytem, który formalnie istnieje, natomiast jest nieobsadzony
— powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej marszałek Sejmu pytany o dalsze los tej komisji po wecie prezydenta. Jak zapewnił, nowi członkowie komisji nie zostaną wybrani przez większość parlamentarną, a komisja ta „zostanie w trybie wygaszenia”.
Ustawa o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 - powstała z inicjatywy PiS - została uchwalona przez Sejm poprzedniej kadencji 14 kwietnia 2023 r. Zgodnie z jej przepisami komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków „funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP”. 30 sierpnia Sejm powołał dziewięciu członków tej komisji, a jej przewodniczącym został historyk i ówczesny szef Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz.
Problem z tą ustawą nie polegał na tym, że ktoś chciał tropić wpływy rosyjskie. Problem był dwojakiego rodzaju. Po pierwsze od tropienia wpływów rosyjskich są służby w normalnym państwie, a w naszym państwie służby zajmowały się tropieniem opozycji, a nie wpływów rosyjskich. Natomiast druga rzecz, która się pojawiła, to ta, że tego rodzaju komisja - widzieliśmy to bardzo jasno - funkcjonowała na bardzo konkretne polityczne zamówienie. W ostatniej chwili rzucony na taśmę niby raport, który miał mrozić jakieś nominacje
— mówił Hołownia.
Marszałek Sejmu ocenił, że „są lepsze sposoby wydawania setek tysięcy złotych niż prowadzenie tego rodzaju działalności i dlatego ta komisja w moim przekonaniu obsadzona nie zostanie”.
A jak zmieni się prezydent, co nastąpi w sierpniu przyszłego roku, to mam nadzieję, że następny prezydent pozwoli tę sprawę do końca wyczyścić
— dodał Hołownia.
Odwołanie komisji i weto prezydenta
29 listopada ub.r. - po prezentacji „raportu cząstkowego” komisji - Sejm odwołał wszystkich jej członków, co wstrzymało jej działalność. W tym raporcie komisja przedstawiła rekomendacje, by Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa w związku z uznaniem w latach 2010-2014 r. rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa za służbę partnerską.
Z kolei 24 lipca br. Sejm uchwalił ustawę - przygotowaną przez posłów Polski2050 - uchylającą ustawę o komisji. Za głosowało 259 posłów, przeciw było 184, nikt się nie wstrzymał od głosu - likwidację komisji poparły kluby KO, Polski 2050, PSL, Lewicy i Konfederacji. Decyzję Sejmu poparł następnie - 31 lipca - Senat i ustawa trafiła na biurko prezydenta.
Prezydent wetując ustawę wskazywał m.in., że „żaden inny podmiot publiczny w Polsce nie ma powierzonych tego typu zadań, jak te wskazane w ustawie, na podstawie której działa Komisja”.
W odróżnieniu od służb specjalnych Komisja, co do zasady, działa w trybie jawnym. Tym samym Sejm, powołując Komisję, wypełnił istotną lukę w systemie bezpieczeństwa państwa
— zaznaczał.
CZYTAJ TAKŻE: Echa weta Andrzeja Dudy ws. komisji ds. rosyjskich wpływów. „Brawo Pan Prezydent!”; „Bardzo dobra decyzja”; „Ale będzie wycie”
O „zemście politycznej” prezydenta, „politycznym zamówieniu” i „tropieniu opozycji” za czasów PiS chyba jednak nie powinna mówić osoba, która wygasza mandaty parlamentarzystom opozycji (i - pomimo stanowiska marszałka Sejmu - często nie umie zrobić tego w sposób skuteczny), aby można było ich ścigać lub zamknąć w areszcie.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702975-holownia-butnie-o-wecie-prezydenta-akt-zemsty-politycznej