Mecenas Roman Giertych opublikował dziś kolejny długi wpis, w którym uderza w o. Tadeusza Rydzyka CSsR. Tym razem adwokat i parlamentarzysta próbuje przekonywać, że zakonnik łamie Konkordat. Przy okazji Giertych nagminnie nazywa zgromadzenie, do którego należy o. Tadeusz Rydzyk „redemtorystami” (nie jest to pojedyncza literówka, lecz błąd pojawiający się kilkakrotnie), a Konfederację… „ultrakatolicką”. „W ciągu ostatnich wielu lat Radio Maryja (i niestety również wiele katolickich rozgłośni lokalnych) jawnie i bezczelnie wspierało jedną partię polityczną - PiS i to szczególnie w czasie kampanii wyborczych” - przekonuje prawnik.
Wczoraj przewodniczący tzw. zespołu ds. rozliczeń PiS domagał się „porządnych śledztw prokuratorskich wokół wszystkich dotacji na Radio Maryja i odebrania koncesji za łamanie Konkordatu”. Giertych twierdzi również, że o. Tadeusz Rydzyk groził, że go „zniszczy”.
CZYTAJ TAKŻE: Giertych atakuje ojca Rydzyka! Chce odebrać koncesję Radiu Maryja! „Rozstrzygnięcie musi być jedno: porządne śledztwa”
„Jawnie i bezczelnie”
Mecenas postanowił iść w zaparte i dziś zabrał się za wyjaśnianie, w jaki sposób, w jego ocenie, dyrektor Radia Maryja „złamał konkordat”.
W art. 1 Konkordatu jest chyba jedno jedyne zobowiązanie Kościoła Katolickiego opisane w tej umowie międzynarodowej: zobowiązanie do przestrzegania niezależności i autonomii Państwa. Analogiczne zobowiązanie przyjęło na siebie Państwo. Największą formą niezależności Kościoła jest prawo papieża do obsadzania stolic biskupich i prawo biskupów do obsadzania parafii. (…) Konkordat pomiędzy RP, a Stolicą Apostolską wyraźnie zaznacza, ze nominacje biskupów należą do wyłącznej prerogatywy Stolicy Apostolskiej. To samo dotyczy nominacji proboszczów przez biskupów - nie podlegają one żadnej kontroli Państwa. Każde wtrącanie się w proces wyboru tych władz hierarchicznych Kościoła byłoby naruszeniem niezależności i autonomii Kościoła, a więc również naruszeniem Konkordatu
— napisał Giertych.
Temu prawu Kościoła odpowiada obowiązek przestrzegania niezależności i autonomii Państwa. Oznacza to ni mniej ni więcej tylko zakaz wtrącania się podmiotów, które korzystają z prawa przyznanego Konkordatem (w tym redemtorystów) w proces kształtowania się władz centralnych i lokalnych Rzeczpospolitej Polskiej. Tymczasem w ciągu ostatnich wielu lat Radio Maryja ( i niestety również wiele katolickich rozgłośni lokalnych) jawnie i bezczelnie wspierało jedną partię polityczną - PiS i to szczególnie w czasie kampanii wyborczych
— dodał.
Co ciekawe nie miało to żadnego związku z głoszonymi prawicowymi poglądami tej partii, gdyż Radio Maryja nie wspierało ani ultrakatolickiej Konfederacji, ani ludowo-katolickiego PSL-u. Miało to natomiast oczywisty związek z dotacjami z budżetu Państwa, które otrzymywały podmioty powiązane z Radiem Maryja. W rezultacie powstał układ korupcyjny: poparcie polityczne (do którego redemtoryści nie mieli prawa) w zamian za dotacje z budżetu
— przekonywał prawnik.
Nota Sikorskiego do Watykanu
Zdaniem posła KO, tego rodzaju sytuacja „jest głęboko patologiczna i nie może być akceptowana”.
Już w 2011 roku minister Radosław Sikorski złożył notę dyplomatyczną do Stolicy Apostolskiej w sprawie wypowiedzi o. T. Rydzyka w Parlamencie Europejskim, gdzie redemtorysta powiedział, że „Polską nie rządzą Polacy”. Jak pokazała historia ta nota nie spełniła oczekiwań
— napisał Roman Giertych.
Kolejnym krokiem jest więc odebranie redemtorystom koncesji nadawczej. Uważam, że zaraz po zmianie KRRiT musimy się tym zająć.
— dodał, podkreślając, że „Konkordat jest umową międzynarodową i obie strony muszą jej przestrzegać”.
Jeżeli o. Rydzyk chce sobie założyć prywatne radio, które nie będzie katolickie, to ma do tego prawo. O ile nie będzie nielegalnie czerpał dotacji z Państwa ma prawo sobie działać i głosić co sobie chce. Oczywiście wcześniej musi zwrócić wszystkie dotacje, które otrzymał za wsparcie polityczne. Jeżeli jednak jego działalność jest prowadzona w ramach Kościoła Katolickiego, to obowiązują go również zobowiązania Kościoła wyrażone w art. 1 Konkordatu. Rolą rządu i parlamentu jest wymusić przestrzeganie tych zobowiązań. I tak się stanie
— podsumował Roman Giertych.
Pytanie, czy mecenas potrafi udowodnić, że dotacje są „nielegalne”, czy jedynie podpuszcza „Silnych Razem”. Wypadałoby też nie mylić nazwy zakonu, o którym się pisze.
CZYTAJ TAKŻE: Ależ się rozpędził w żądzy zemsty! Joński chce… konfiskować majątek o. Tadeusza Rydzyka! „Mogą się pojawić zarzuty karne
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702951-giertych-brnie-w-atak-na-o-rydzyka-i-myli-nazwe-zakonu