„Pan prezydent jest szkodnikiem i ja się dziwię, że rząd i administracja rządowa tak się cacka z panem Dudą” - powiedział Leszek Miller, były premier, były lider SLD, w czasach PRL gorliwy członek PZPR aż do jej rozwiązania, w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf na antenie neo-TVP.
Dorota Wysocka-Schnepf jest jedną z nowych „gwiazd” neo-TVP i słynie z tego, że do swoich programów lubi zapraszać ciekawych gości. Zdarzało jej się już rozmawiać z Tomaszem Piątkiem, zadymiarzem Arkadiuszem Szczurkiem, a teraz przyszedł czas na Leszka Millera.
Miller: Prezydent jest szkodnikiem
Były premier, były przewodniczący SLD, a jeszcze wcześniej - wieloletni członek PZPR, w której to zresztą pełnił ważne funkcje i pozostał w partii do jej rozwiązania, już wielokrotnie w sposób skandaliczny wypowiadał się na temat prezydenta Andrzeja Dudy.
Proszę sobie wyobrazić, że pan prezydent Duda podpisał zgodę na to, by pan Piotr Serafin został polskim komisarzem Unii Europejskiej, ale za to zawetował ustawę likwidującą komisję ds. wpływów rosyjskich, tę uchwaloną przez PiS. Po co właściwie tutaj to weto, ta komisja już nie ma składu?
— pytała Dorota Wysocka-Schnepf, nie kryjąc zaskoczenia.
Pan prezydent chce co chwila podkreślać swoją wagę i swoje możliwości i robi tak jak robi. Pan prezydent jest szkodnikiem i ja się dziwię, że rząd i administracja rządowa tak się cacka z panem Dudą
— odpowiedział Miller.
„Pana Kaczyńskiego nigdy tam nie było”
Jako przykład, gość neo-TVP raczył przytoczyć historię z czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego, która jednak nijak nie pasowała do narracji - prezydent i rząd byli wówczas jednym środowiskiem politycznym, a prezes PiS Jarosław Kaczyński - politykiem opozycji.
Pamiętam jak to było za czasów pana prezydenta Komorowskiego. Pan Kaczyński nie przychodził do pana Komorowskiego. My się spotykaliśmy na posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Pana Kaczyńskiego tam nigdy nie było
— stwierdził Leszek Miller.
Ale było to odbierane jako rodzaj arogancji? Może rząd chce uniknąć teraz takiej łatki, którą można do rządu przykleić?
— pytała dziennikarka, chyba sama nie wierząc w to, co mówi, ponieważ zarzucanie obecnemu rządowi „arogancji” nie jest żadną „łatką”, lecz stwierdzeniem faktu. Tak było w latach 2007-2015 i jest również obecnie. Gdyby nawet obecna ekipa bała się „łatki”, nie postępowałaby w taki sposób wobec protestujących rolników, nie przejmowałaby w taki sposób mediów publicznych, a nade wszystko - zajęłaby się realnymi problemami Polaków (chociażby wzrostem opłat za gaz i energię), zamiast szukać tematów zastępczych, jak aborcja, związki partnerskie czy ostatnio organizacja igrzysk w Polsce.
To nic nie da, dlatego, że arogancja jest immanentną cechą pana prezydenta Dudy
— odpowiedział Leszek Miller.
Jak zatem nazwać to, co wyprawia minister Sikorski w sprawie ambasadorów? A co do „podkreślania swojej wagi i swoich możliwości” przez głowę państwa, to prezydent nie musi niczego podkreślać, bo jedynie korzysta z tego, co gwarantuje mu konstytucja - ta sama, którą jeszcze do niedawna Miller i jemu podobni odmieniali przez wszystkie przypadki. Ciekawe też, jak - zdaniem gościa neo-TVP - powinien zachowywać się wobec prezydenta Dudy rząd, skoro teraz zbyt się z nim „cacka”? Może powinien udzielić paru instrukcji tym „łaskawcom”, którzy tak straszliwie „cackają” się ze „szkodnikiem”, że aż lekceważą go w sprawie obsady ambasadorów czy zmian w wymiarze sprawiedliwości (vide: zainstalowanie w Prokuraturze Krajowej pana Korneluka)? Coś w stylu tego, co robiono z prezydentem Lechem Kaczyńskim - np. zabieranie samolotów, próby uniemożliwienia uczestnictwa w ważnych wydarzeniach międzynarodowych? To bardzo interesujące, jak, zdaniem tak doświadczonego polityka jak Miller wyglądałoby to „niecackanie się”.
A już zupełnie poważnie, to używając wobec głowy państwa takich określeń, jak „szkodnik” Leszek Miller najwyraźniej dopasowuje się do poziomu innych gości, których pani Wysocka-Schnepf lubi zapraszać do swoich programów. Wydaje się, że byłemu premierowi udało się już osiągnąć poziom np. Arkadiusza Szczurka i raczej nie jest to powód do dumy.
aja/X, TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702752-obrzydliwe-slowa-millera-o-prezydencie-jest-szkodnikiem