„Tniemy te obszary, których nie widać, np. wydatki na patologię, która w firmie przez ostatnie osiem lat funkcjonowała” – mówi Tomasz Sygut w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Jego słowa w zdecydowany sposób skomentował Jarosław Olechowski.

Sygut, którego „Gazeta Wyborcza” tytułuje „dyrektorem generalnym Telewizji Polskiej” przekonuje, że z czasów rządów Jacka Kurskiego w tej instytucji, stworzono „patologię”.

Tniemy te obszary, których nie widać, np. wydatki na patologię, która w firmie przez ostatnie osiem lat funkcjonowała i która - mówię to z pełną odpowiedzialnością - została stworzona przez Jacka Kurskiego i jego ludzi

– mówi.

Obecny szef TVP atakuje też Jarosława Olechowskiego, który za rządów PiS był szefem TAI.

Chodzi o umowy cywilnoprawne dla osób pracujących na etatach. Na przykład dla Jarosława Olechowskiego, który jako szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zarabiał krocie na dodatkowych umowach cywilnoprawnych

– twierdzi Sygut.

W sumie przez te wszystkie lata zainkasował ok. 7 mln

– dodaje.

Tomasz Sygut nazywa też wyrzucenie z pracy niewygodnych dziennikarzy „zwolnienie wszystkich propagandystów”.

W TVP Info nie ma ani jednej twarzy, która pracowała za czasów Kurskiego. Żadnej, a przecież mówimy o wielkim kanale! I to się stało w zasadzie od  pierwszego dnia, kiedy tylko Info ruszyło. Nie ma też żadnego wydawcy zatrudnionego w latach 2015-23. (…) Zwolniliśmy wszystkich propagandystów. W sumie kilkaset osób. Zwolniliśmy też ludzi, którzy dawali tej telewizji swoją twarz

– czytamy.

Odpowiedź Olechowskiego

Do słów Syguta odniósł się Jarosław Olechowski. Były szef TAI przekonuje, że do właśnie Sygut odpowiadał w 2014 roku za zablokowanie publikacji w TVP taśm, które ujawnił tygodnik Wprost.

Stanowisko szefa TVP otrzymał Pan zapewne jako nagrodę za to, że w 2014 roku zablokował Pan publikację przez @tvp_info nagrań rozmów kompromitujących rząd @donaldtusk (tych samych, które potem ujawnił @TygodnikWPROST). Ale pańscy polityczni mocodawcy nie uchronią Pana przed odpowiedzialnością za to co robi Pan z TVP. Pan i pańscy współpracownicy zostaniecie rozliczeni np. za fikcyjną likwidację spółki - co jest niezgodne z prawem oraz za masowe łamanie praw pracowniczych

– twierdzi Olechowski w swoim wpisie.

mly/wyborcza.pl/X