Polska nie zna szczegółów postępowania prowadzonego przez stronę niemiecką dotyczącego wysadzenia gazociągów Nord Stream - powiedział w czwartek minister w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski.
Prezydencki minister w „Polsat News” został zapytany o wypowiedź byłego szefa niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND) Augusta Hanninga opublikowaną na stronie internetowej dziennika „Die Welt”. Hannig twierdzi, że atak na gazociągi Nord Stream musiał się odbył przy wsparciu Polski i za aprobatą na najwyższym szczeblu prezydentów Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i Polski Andrzeja Dudy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jednoznaczna odpowiedź
Prezydencki minister pytany, czy było porozumienie między Polską a Ukrainą w sprawie wysadzenia gazociągów, odparł, że sprawa jest prowadzona przez stronę niemiecką.
Polska nie zna szczegółów tego postępowania. To, co wiemy, to że został skierowany na początku lipca Europejski Nakaz Aresztowania dla obywatela Ukrainy. Natomiast polska strona poinformowała stronę niemiecką, że tej wskazanej osoby nie ma na terenie Polski. To wszystko co na ten temat wiem, co mogę powiedzieć, powtarzając informacje przekazane przez szefa BBN
— zaznaczył prezydencki minister.
Szef BBN Jacek Siewiera rano w „Polsat News”, pytany o nakaz aresztowania ukraińskiego instruktora nurkowania, podejrzewanego o ataki na gazociągi Nord Stream, który miał mieszkać w Pruszkowie, odpowiedział:”(wiemy) tyle, ile media donoszą. To strona niemiecka dysponuje zasadniczym zakresem wiedzy i informacji”.
Kolarski dopytywany, czy prezydent Duda wiedział „o akcji Ukraińców”, zaznaczył, że o sprawie dowiedział się w czwartek w kontekście Europejskiego Nakazu Aresztowania skierowanego przez stronę niemiecką do strony polskiej.
„Wall Street Journal” poinformował w czwartek, że najwyżsi urzędnicy ukraińscy byli zaangażowani w atak na Nord Stream. Według „WSJ” prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski początkowo zatwierdził plan wysadzenia w powietrze gazociągów Nord Stream, zanim bezskutecznie próbował go odwołać na prośbę CIA. Udziałowi Ukrainy w tych zamachach zaprzeczył doradca prezydenta Zełenskiego, Mychajło Podolak.
Niemieckie służby poszukują podejrzanego o wysadzenie gazociągu Nord Stream Wołodymyra Z., który ostatnio miał przebywać w Polsce.
Polska prokuratura po otrzymaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania musiała potwierdzić miejsce jego pobytu; Wołodymyr Z. opuścił terytorium Polski
— poinformowała rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Anna Adamiak.
Na stronie internetowej dziennika „Die Welt” pojawiła się w południe w czwartek rozmowa z byłym szefem niemieckiego wywiadu zagranicznego (BDN) Augustem Hanningiem. Twierdzi on, bez podania dowodów, że atak na gazociąg musiał się odbyć przy wsparciu Polski i za aprobatą na najwyższym szczeblu prezydentów: Zełenskiego i Dudy. Jego zdaniem Niemcy powinny rozważyć wystąpienie do władz Polski i Ukrainy o odszkodowanie. Swój wywód opiera na przekonaniu, że takiej akcji nie mógł przeprowadzić instruktor nurkowania, lecz potrzebne było logistyczne wsparcie Polski, a zgoda mogła nastąpić tylko na najwyższym szczeblu.
26 września 2022 r. trzy z czterech nitek dwóch gazociągów Nord Stream 1 i 2 zostały zniszczone na głębokości około 80 metrów na dnie Morza Bałtyckiego. Duża część rosyjskiego gazu ziemnego dla Niemiec była przez lata dostarczana bezpośrednio przez Nord Stream 1. Wiele krajów wschodnioeuropejskich i zachodnich wielokrotnie stanowczo krytykowało projekt i ostrzegało przed geopolitycznymi konsekwencjami ominięcia Europy Wschodniej w tranzycie surowca.
W trakcie rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie Moskwa zawiesiła dostawy jeszcze przed zniszczeniem Nord Stream 1. Z kolei gazociąg Nord Stream 2 ostatecznie nie został uruchomiony z powodu rosyjskiej inwazji i wynikłych sporów politycznych.
Pismo do KPRM
Szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka skierowała w środę pismo do szefa KPRM Jana Grabca dotyczące procedury rekomendowania kandydata na komisarza UE - poinformował w czwartek prezydencki minister Wojciech Kolarski.
Kancelaria Prezydenta czeka na formalne przedstawienie prezydentowi Andrzejowi Dudzie kandydatury Piotra Serafina na komisarza UE. Premier Donald Tusk informował, że jeszcze w tym tygodniu będzie chciał skonsultować tę kandydaturę z prezydentem.
Kolarski powiedział wieczorem w Polsat News, że aby rozwiać wątpliwości, szefowa kancelarii prezydenta w środę skierowała do szefa kancelarii premiera pismo informujące, że w przypadku rekomendowania kandydata na komisarza UE procedura jest bardzo jasna.
Nie chodzi o jakieś poinformowanie, tylko o konkretną rzecz. Potrzebny jest dokument, informujący o tym, że zgodnie z zapisami ustawy (…) kandydatura zostaje przedstawiona w formie dokumentu przesłanego do prezydenta wraz z portfolio, z informacją o samym kandydacie, tak jak ma to miejsce w przypadku nominacji sędziowskich czy profesorskich
— powiedział Kolarski.
Prezydencki minister zaznaczył, że w interesie państwa polskiego jest, aby wokół wyboru polskiego komisarza nie było żadnych wątpliwości. Podkreślił, że tzw. ustawa kompetencyjna, przyjęta przez większość parlamentarną, jest częścią polskiego ustawodawstwa.
Poinformował, że prezydent nie rozmawiał w czwartek z premierem Tuskiem na temat polskiego kandydata do KE. Obaj politycy brali udział w obchodach Święta Wojska Polskiego.
W czwartek, w porannym programie Graffiti w Polsat News, szef BBN Jacek Siewiera powiedział, że dotąd nie spotkał się z sytuacją, w której prezydent wyraziłby jakiekolwiek wątpliwości wobec kandydatury Serafina.
Trudno mi przewidywać, jaka będzie decyzja prezydenta, ale kluczem są kwestie formalne
— zaznaczył szef BBN.
Premier Donald Tusk ogłosił we wtorek, że kandydatem Polski na unijnego komisarza będzie obecny szef polskiej placówki przy UE Piotr Serafin. Według szefa rządu jest bardzo prawdopodobne, że Serafin obejmie stanowisko komisarza ds. budżetu.
Ustawa z 28 lipca 2023 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej, tzw. ustawa kompetencyjna, zakłada, że rząd ma przedkładać prezydentowi propozycje kandydatur na stanowiska: członka Komisji Europejskiej; członka Trybunału Obrachunkowego; sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE; rzecznika generalnego TSUE; członka Komitetu Ekonomiczno-Społecznego; członka Komitetu Regionów oraz dyrektora w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Prezydent - zgodnie z tą ustawą - w terminie 21 dni może wyrazić zgodę bądź odmówić desygnowania kandydata.
Według przedstawicieli rządu ustawa nie jest konstytucyjna, bo z konstytucji wynika, że politykę zagraniczną realizuje rząd.
Państwa członkowskie UE mają czas do końca sierpnia na wysunięcie kandydatur na komisarzy. Szefowa KE Ursula von der Leyen prosi kraje o dwa nazwiska - kobiety i mężczyzny w ramach zachowania parytetu płci.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702602-szokujace-slowa-hanninga-o-nord-stream-kolarski-odpowiada