„Ten chłopak młody, przecież to 1982 rocznik, on się absolutnie buntował przez pięć miesięcy, że nie jest wybrany, że nie dorówna Wyszyńskiemu, Popiełuszce, Kolbemu” – mówił o księdzu Michale Olszewskim jego obrońca mec. Krzysztof Wąsowski na antenie telewizji wPolsce.
Obrońca ks. Michała Olszewskiego komentował ostatnie działania prokuratury, zwracając uwagę na popełniane błędy.
Mam wrażenie, że dzięki temu sprawa staje się coraz łatwiejsza dla obrony. Bardzo chciałem podziękować prokuraturze, że czyni takie wysiłki, by nam ułatwić sprawę, bo brakuje słowa, by określić poziom braku inteligencji i jakieś finezji w tym, co robią ostatnio przedstawiciele organów ścigania – Prokuratura Krajowa. Bardzo dobrze, niech tak robią dalej
– powiedział.
Wąsowski odniósł się do najnowszego zarzutu – o udział ks. Michała w zorganizowanej grupie przestępczej.
To jest tragiczny zarzut. Zorganizowana grupa przestępcza, na szczęście dodam, że nie o charakterze zbrojnym, bo wtedy mielibyśmy dramat całkowicie grecki, a teraz mamy taki półgrecki. Jest to coś, co w moim przekonaniu przed sędzią, który orientuje się w prawie i nie boi się tego prawa stosować nie ma szans się utrzymać. I to z bardzo wielu powodów. Grupa, która się zorganizowała zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości, czyli Departament Funduszu Sprawiedliwości i okazuje się, że tam mamy grupę zorganizowaną, to jest chyba jakiś ewenement i novum w historii polskich procesów sądowych. Nie ma tam żadnych nowych faktów ani okoliczności. (…) To jest po prostu reinterpretacja tych samych faktów i dodanie zupełnie nowej podstawy prawnej czy przepisu, by to nazwać
– przekonywał gość Wojciecha Biedronia na antenie telewizji wPolsce.
Oczywiście lewackie media, które są tak skrajnie nieprzychylne ks. Michałowi, w ogóle Kościołowi, to one twierdzą, że było tam jeszcze wyłudzenie, oszustwo i przywłaszczenie mienia. Prokuratura ma wiele podpowiedzi. Ale fakty są takie same
– dodał.
To, co zrobiła prokuratura reinterpretując te same fakty, które ma prawie od sześciu miesięcy, nazywać nowym przestępstwem, to jest złamanie co najmniej artykułu 303 postępowania karnego. (…) To jest po prostu absurd. (…) Nie chcą nam nawet dać szansy, byśmy mogli normalnie się bronić
– przekonywał.
Zwrócił też uwagę na możliwy nacisk polityczny na prokuratorów.
Trochę widać chyba, tam mi się wydaje, że jest nacisk polityczny na tych biednych prokuratorów, którzy, jestem przekonany, że gdyby mieli wolność w prowadzeniu tego śledztwa zgodnie ze sztuką, to byłoby zupełnie inaczej i byłoby trudniej dla obrony
– mówił.
Data wyjścia ks. Michała Olszewskiego
Mec. Wąsowski podał dzień, w którym ks. Michał ma opuścić areszt śledczy. Obrońca kapłana zwrócił uwagę na możliwą godzinę wyjścia.
Sąd nie spojrzał w kalendarz i nie był na bieżąco z wewnętrznymi regulacjami Służby Więziennej. (…) Ks. Michał się o to zapytał dyrekcji zakładu karnego i dowiedziałem się, że to wyjście księdza Michała musi się odbyć dzień wcześniej, ponieważ w dzień wolny od pracy SW nie wypuszcza o 6.05, a to jest sobota, więc muszą wypuścić w piątek i prawdopodobnie między 15:00 a 16:00. Muszę więc poinformować, że na dzisiaj dzień wyjścia księdza Michała i myślę, że obu pań urzędniczek, to jest piątek 30 sierpnia między 15:00 a 16:00. Można powiedzieć, że w Godzinę Miłosierdzia
– powiedział Wąsowski.
Ksiądz Michał prosił, by podziękować tym wszystkim, którzy przychodzą, modlą się. Wielu modli się w domach. To jest naprawdę wielka sprawa. Trochę tego nie doceniałem na początku, ale naprawdę zamknięcie księdza w Wielki Czwartek (…) to jest bardzo niepokojące duchowo. Myślę, że ludzie doskonale to wyczuwają. (…) Mam wrażenie, że ta sprawa daleko wykracza poza Polskę. Dlatego to jest taki symbol. Ten chłopak młody, przecież to 1982 rocznik, on się absolutnie buntował przez pięć miesięcy, że nie jest wybrany, że nie dorówna Wyszyńskiemu, Popiełuszce, Kolbemu. Ja się do niego śmieje: jakie pokolenie, takich mamy Popiełuszków. (…) Zamachnęli się na księdza, który jest wysłannikiem kogoś znacznie silniejszego, niż ci wszyscy ludzie myślą. Można w to nie wierzyć, można z tego szydzić, ale trochę tak to wygląda
– dodał.
Mec. Krzysztof Wąsowski jest też obrońcą jednej z urzędniczek, które przebywają w areszcie.
Jestem obrońcą pani Urszuli. Ula powiedziała wprost, że jeżeli wyjdzie i zgodzi się na to rodzina, to opowie. Widzi głęboki sens w cierpieniu, które przeżywa. (…) Widzę w tej dziewczynie, że to jest siła. To jest niesamowita siła
– stwierdził.
mly/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702498-mec-wasowski-ks-olszewski-wyjdzie-w-godzinie-milosierdzia