Bywała w polskim Sejmie, relacjonując m.in. siłowe przejęcie mediów publicznych przez obecne władze. Współpracowała z polskimi i zagranicznymi redakcjami (m.in. Euronews, France24, jej artykuły w latach 2013-2020 pojawiały się np. w „Tygodniku Powszechnym”, z kolei w brytyjskim „The Guardian” alarmowała m.in., że „na granicy polsko-białoruskiej giną migranci”). Była także partnerką Pablo Gonzáleza vel Pawła Rubcowa - rosyjskiego agenta udającego hiszpańskiego dziennikarza. Okazuje się, że gdy w 2022 r. ABW zatrzymała Rubcowa, szpieg nie był sam. Razem z nim zatrzymano jego ówczesną partnerkę - dziennikarkę opisywaną w śledztwie portalu Frontstory.pl jako „Natalia J.”. Kim naprawdę jest i czym zasłynęła?
O tym, jak wiele znanych, wpływowych osób (znanych także z tak niechlubnych akcji jak szerzenie fake newsów o rzekomych strefach wolnych od LGBT) ujęło się za „hiszpańskim dziennikarzem” po jego zatrzymaniu, pisał na łamach Tygodnika „Sieci” redaktor Marek Pyza. Śledztwo na temat Gonzáleza vel Rubcowa przeprowadziła także Anna Gielewska, wicenaczelna Frontstory.pl, wyniki opisując w obszernym tekście „Magnes z Putinem”. Podobizna rosyjskiego zbrodniarza wojennego na lodówce w mieszkaniu nie wzbudziła czujności ani partnerki Gonzáleza, opisywanej na Frontstory.pl jako „Natalia J.”, ani licznych przyjaciół i znajomych pary.
Magdalena Chodownik, bo tak naprawdę nazywa się „Natalia J.”, jest dziennikarką, freelancerem, a od 2022 r. także… osobą z zarzutami pomocnictwa w szpiegostwie. Jak podaje m.in. portal Frontstory.pl, była partnerką „hiszpańskiego dziennikarza” Pablo Gonzaleza czy raczej rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa. Choć Frontstory.pl zmieniło imię i inicjał, prawdziwe nazwisko dziennikarki wskazał w mediach społecznościowych m.in. Cezary Gmyz.
Zanim zostanie zatrzymany z 27 na 28 lutego 2022 r. w jednym z hoteli w Przemyślu, przez ponad dwa lata będzie mieszkał i działał w Polsce. Tej samej nocy w 2022 r. razem z nim służby zatrzymają Natalię K. (imię i inicjał zmienione), polską dziennikarkę freelancerkę. Prywatnie – partnerkę Gonzáleza. Gonzálezowi postawią zarzut udziału w działalności obcego wywiadu, partnerce – pomocnictwa w szpiegostwie
— czytamy.
CZYTAJ TAKŻE:
-Front obrony szpiega. „Nie zauważają własnej kompromitacji, igrają z bezpieczeństwem państwa”
Paragony z Moskwy i dowody rozpracowywania Niemcowej
Miesiąc przed zatrzymaniem Rubcow i Chodownik wynajęli wspólnie mieszkanie w Warszawie i pod koniec lutego 2022 r. służby przeprowadziły tam rewizję.
Scena jak z filmu: kilkunastu funkcjonariuszy prześwietla ściany przenośnym rentgenem, ultrafioletem sprawdza strony w notesach. Agenci zabezpieczają sprzęty, telefony, laptopy, zewnętrzne dyski, znajdują karty płatnicze na rosyjskie nazwisko Gonzáleza – Pawła Rubcowa. W kieszeniach kurtki – paragony z Moskwy. Za jakiś czas w sprzęcie mężczyzny prokuratura odkryje dowody działalności rzekomego dziennikarza: materiały, które González zdobył rozpracowując Żannę Niemcową, córkę zamordowanego rosyjskiego opozycjonisty
— podkreśla Frontstory.pl.
W sprzęcie Gonzaleza prokuratura odkryła m.in. materiały, które zdobył, rozpracowując córkę Borysa Niemcowa, rosyjskiego opozycjonisty zamordowanego przez reżim Putina. Żanna Niemcowa uciekła z Rosji, a od 2015 r. w Niemczech prowadzi fundację imienia swojego ojca.
Mniej więcej w 2016 r.w jej otoczeniu pojawia się Pablo González – jest ujmujący, przyjazny, wie, jak nawiązać bliską relację. Z nieoficjalnych ustaleń FRONTSTORY.PL wynika, że za jakiś czas to właśnie Niemcowa będzie pomagać polskim śledczym analizować materiały znalezione u Gonzáleza. W rozmowie z niezależną redakcją śledczą Agentsvo w maju 2023 r. Niemcowa potwierdziła, że wiąże ją umowa z polskimi władzami, dlatego nie może mówić o szczegółach sprawy
— czytamy.
„Ruski agent, który mnie kochał”
González trafia do aresztu i grozi mu dożywocie. Traktowany jest jak niebezpieczny osadzony, na początku odsiadki jest izolowany od aresztantów. traktowany jest jak niebezpieczny osadzony, przez pierwsze miesiące za kratkami izolowany od innych aresztantów. Grozi mu dożywocie. Sąd nie zgadza się za to na areszt dla jego dziewczyny - według lokalnej „Wyborczej”, która informowała wówczas o dwóch osobach zamieszanych w skandal szpiegowski, prawdopodobnie dlatego, że zarzuty prokuratury były wówczas zbyt słabe. O zatrzymaniu dziennikarki wiedziało niewielu znajomych i bardzo nieliczni dziennikarze, przy czym wielu z nich nie zdawało sobie sprawy z działalności Rubcowa. „Są wstrząśnięci informacjami o miłym, zabawowym Pablo” - czytamy.
Mniej więcej od 2019 r. mieszkał i działał w Warszawie. Nie wiadomo, kiedy i gdzie dokładnie poznał Chodownik. W stolicy wspólnie wynajmowali mieszkanie, często razem podróżowali.
Podobnie jak sam Pablo do tej pory – w rejony zapalne. On publikuje w katalońskich lub hiszpańskich mediach (Gara, Público, laSexta), współpracuje też ze znanym na całym świecie Voice of America i Deutsche Welle. Ona – energiczna, znająca języki – relacjonuje wydarzenia z Polski i ze świata dla komercyjnych, głównie zagranicznych stacji. Od lat także jeździ do Donbasu i Ukrainy, na granicę polsko-białoruską, bywa w Nagornym Karabachu, w Senegalu, na Zachodnim Brzegu. Nie wiemy, w ilu podróżach biorą udział razem z Pablo od czasu, gdy są parą. Wiemy, że współpracują zawodowo
— pisze Frontstory.
Owocem tej współpracy był m.in. materiał opublikowany w „Tygodniku Powszechnym”: „Dni w piwnicy. Trwa azersko-ormiańska wojna o Karabach. Miał być rozejm, ale ledwo się zaczął, został zerwany” (opublikowany w październiku 2020 r.). Jak wyjaśnił „Tygodnik Powszechny”, była to jedynym materiałem współautorstwa Gonzáleza na jego łamach i zarazem ostatnim opublikowanym w „TP” przez Chodownik. Jak wyjaśnia redakcja w oświadczeniu, Magdalena Chodownik współpracowała z „TP” jedynie „okazjonalnie”, do roku 2020. Jako freelancerka pisała dla licznych mediów zarówno polskich, jak i zagranicznych, a w „Tygodniku Powszechnym” opublikowała od 2013 r. kilka artykułów.
Magdalena Chodownik zaproponowała tekst o wojnie w Górskim Karabachu, proponując też, że w jego pisaniu będzie pomagał jej partner, hiszpański dziennikarz, który jest na miejscu, w Górskim Karabachu. Redakcja nie miała z Pablem Gonzálezem bezpośredniego kontaktu, sprawdzała jednak, kim jest (należał wtedy do kolektywu dziennikarskiego z Warszawy)
— podkreśla „TP”.
Na przełomie 2021 i 2022 r. o działalności Gonzáleza wiedzą już zarówno polskie, jak i zachodnie (m.in. brytyjskie i hiszpańskie) służby. Krótko przed pełnoskalową agresją Rosji na Ukrainę „dziennikarz” w okolicach Donbasu zostaje zatrzymany przez ukraińskie SBU, kiedy rzekomo nagrywał wejście na żywo w telewizji. Kamera ustawiona została w ten sposób, że w kadrze widać było wojskowy sprzęt i ukraińskich żołnierzy. O zatrzymaniu informował na Twitterze, później służby zarekwirowały mu paszport i telefon. SBU każe jechać na przesłuchanie do Kijowa. Stamtąd rzekomy dziennikarz wyjeżdża z „wilczym biletem”.
Wiemy, że na wiele miesięcy przed wybuchem wojny Natalia K. sama nabiera wątpliwości, czy jej partner nie współpracuje z rosyjskimi służbami (nie możemy ujawnić źródła tej informacji). Nie wiemy, co robi ze swoimi wątpliwościami. Gdy kilka dni temu chcemy ją o to dopytać, w odpowiedzi grozi, że jeśli ujawnimy jej nazwisko – zasypie nas kosztownymi pozwami (twierdzi, że reprezentuje ją wpływowy warszawski prawnik)
— podkreśla portal.
Poza grupą znajomych pary, którzy są przekonani, że Natalia padła ofiarą nieszczęśliwej miłości, o śledztwie nikt nie słyszy. Po aresztowaniu Gonzáleza w nieformalnych rozmowach Natalia długo broni partnera, bagatelizuje ustalenia prokuratury, załatwia mężczyźnie książki do aresztu
— dodaje Frontstory.
W Polsce dziewczyna, w Hiszpanii żona i trójka dzieci
González oszukał swoją partnerkę także w kwestii życia prywatnego. W momencie zatrzymania miał żonę, choć Chodownik znała go jako rozwiedzionego mężczyznę. Nie dość, że żona - rzekomo „była” - okazała się oficjalną i aktualną, to jeszcze małżeństwo miało trójkę dzieci. Chodownik miała tak naprawdę dopiero w ostatnich miesiącach zacząć odcinać się od szpiega.
Jeszcze zimą 2022 r. Natalia K. wraca na pierwszą linię newsów. O swoich zarzutach nigdy publicznie nie wspomina – choć zabiera głos w ważnych debatach. Bywa w Sejmie, relacjonuje sytuację na granicy, uczestniczy w konferencji NATO, opowiada o sytuacji w Polsce dla czołowych zagranicznych mediów
— podaje Frontstory.
Wszystko pomimo zarzutu pomocnictwa w szpiegostwie, który ciąży na dziennikarce od nocy z 27 na 28 lutego 2022 r.
Sprawa nie trafiła jednak do sądu. Czy powrót Pablo Gonzáleza-Rubcowa do Moskwy coś zmieni? Od rzecznika Prokuratury Krajowej dostajemy krótką odpowiedź: „Ma w tej sprawie zarzuty pomocnictwa do przestępstwa z art. 130 par. 1 kk. Postępowanie w tym zakresie jest normalnie kontynuowane.” (Na pytanie, co stanie się formalnie ze śledztwem w sprawie Gonzaleza po jego wymianie – prokuratura odmawia odpowiedzi)
— czytamy.
Znajomi pary, którzy długo wierzyli w niewinność Pablo, po scenie lądowania Gonzáleza w objęciach Putina, są zdruzgotani: – Piłem wódkę ze szpiegiem GRU. Co za mindfuck.(…) Ale czas zaciera detale. Dziś już nikt nie pamięta, jaki obrazek pokazywał się po drugiej stronie magnesu-zabawki z Putinem, który wisiał na lodówce Natalii i Pablo”
— kończy tekst Anna Gielewska, wicenaczelna Frontstory.
„Natalia”, czyli Magdalena
Wielu internautów na platformie X zastanawiało się, kim jest „Natalia”.
Dobrze byłoby wiedzieć, która dziennikarka.
To bardzo ważne pytanie🔥 Którzy dziennikarze kolegowali się i bywali u agenta GRU Rubcova w domu? Fragment👇 „Znają wszystkich i wszyscy ich znają. Przez warszawskie mieszkanie Natalii i Pablo przewijają się znajomi, w tym ze świata mediów.”
Dziennikarką zatrzymaną z Rubcowem jest Magdalena Chodownik
— napisał na X Cezary Gmyz.
Choć Chodownik była aktywna w mediach społecznościowych, jej konto na X zostało zawieszone.
Na Facebooku nie zobaczymy już natomiast między innymi tego wpisu:
Mieliśmy okazję porozmawiać ze wszystkimi stronami wczoraj, kiedy zmiany w mediach publicznych w Polsce dopiero się zaczynały i musimy przyznać, że zaczęły się w spektakularny sposób, tj. od zamknięcia jednego z kanałów TVP. Dziękuję mojemu ulubionemu dziennikarzowi w polskim parlamencie Patrykowi Michalskiemu za poświęcony czas i Michałowi Dyjukowi za wspaniałą pracę za kamerą.
Dziennikarka 21 grudnia 2023 r. przygotowała materiał o siłowym przejęciu mediów publicznych dla Euronews. „Setkę” nagrał dla niej właśnie Michalski z Wirtualnej Polski. W materiale można zobaczyć także m.in. posła Platformy Obywatelskiej Adriana Witczaka, który cieszy się, że nowy rząd „przywraca TVP Polakom”. Dziennikarz WP i mistrz drugiego planu sceny z Grzegorzem Braunem i gaśnicą w Sejmie (przerażony krzyczał do parlamentarzysty „Jezus Maria, panie pośle, co pan robi?!”) opowiadał Chodownik o straszliwych manipulacjach, których miała dopuszczać się TVP.
Magdalena Chodownik o Patryku Michalskim: Mój ulubiony dziennikarz w polskim Sejmie
Sam Michalski wydaje się trochę zaskoczony tym wyrazem sympatii. Do tego stopnia, że postanawia obrócić to w żart.
Serio? 😂 Nie mam ŻADNEGO wpływu na to, czyim jestem ulubionym dziennikarzem, a czyim najmniej ulubionym. W pełni stoję za swoimi materiałami i swoją pracą. Zostałem poproszony o „setkę” pracując w Sejmie, bo temat dotyczył TVP, a zajmowałem się tym tematem.
I choć ślady po Chodownik w mediach społecznościowych zniknęły, to inaczej przedstawia się sprawa jej publikacji na zagranicznych portalach. Tu na przykład materiał brytyjskiego Guardiana:
Migranci giną na zalesionej granicy Polski z Białorusią, ponieważ kraje te są uwikłane w geopolityczny impas. Polskie władze oskarżają Białoruś o celowe porzucanie migrantów w pobliżu granicy w celu destabilizacji Unii Europejskiej w związku z sankcjami nałożonymi na Białoruś po spornych wyborach. Państwo polskie ogłosiło strefę nadzwyczajną, zakazaną dla dziennikarzy i aktywistów, gdzie uważa się, że ukryci przed wzrokiem nielegalnie zmuszają osoby ubiegające się o azyl do powrotu za granicę, zamiast rozpatrzeć ich wnioski. Podążamy za Piotrem Bystrianinem, aktywistą próbującym zlokalizować zdesperowanych migrantów w lesie, zanim zrobią to strażnicy graniczni
Inne przykłady twórczości dziennikarskiej:
Magdalena Chodownik i jej portfolio. W skrócie: źle o Polsce, zły TK, aborcja super, nielegalni migranci łamiący polskie prawo dobrzy, granica zła, LGBT dobre i prześladowane przez zły PiS i prezydenta Dudę
Materiał dla Guardiana powstał w październiku 2021 r. Jak wiele tego typu publikacji, zapewne nie przysłużył się Polsce pozytywnie. Podobnie, jak nie przysłużył się pozytywnie tekst jej ówczesnego partnera dotyczący rzekomych prześladowań LGBT w Polsce.
W całej sprawie ciekawe jest również to, że tacy „eksperci” od ścigania rosyjskich agentów, jak Tomasz Piątek czy gen. Piotr Pytel wypowiadają się na ten temat albo ostrożnie, albo wcale. „Larum grają”, a panowie nie wstają. Czyżby dlatego, że faktyczny ruski agent nie tylko nie jest „pisowski”, ale w dodatku był przez służby PiS zatrzymany?
CZYTAJ TAKŻE:
jj/X, frontstory.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702189-ruski-agent-ktory-mnie-kochal-nowe-fakty-o-rubcowie