„Miał być skromniejszy rząd, a jest największy rząd w historii. Miało być wreszcie tak, jak słyszeliśmy tutaj, że jest rzekomo skandalicznie wysokie zatrudnienie w KPRM, a tymczasem okazuje się, że zatrudniani są na potęgę nowi pracownicy. (…) To jest kolejna sprawa, która rzutuje na to, jak wygląda wiarygodność tej ekipy” - powiedział Łukasz Schreiber, poseł PiS, podczas konferencji z innym parlamentarzystą tego ugrupowania Pawłem Szrotem przed KPRM.
Posłowie PiS Paweł Szrot i Łukasz Schreiber odnieśli się podczas konferencji prasowej przed siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do doniesień „Faktu” o zatrudnieniu w KPRM ponad 90 nowych pracowników (30 osób natomiast zwolniono).
Szrot: Istnieje wątpliwość, czy nie dochodzi do manipulowania danymi
W poniedziałek gazeta „Fakt” opublikowała, w oparciu o informacje przekazane przez zastępcę Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pana ministra Karpińskiego, dane, które wskazywały, że zwolniono ponad 30 osób, a zatrudniono ponad 90
— wskazał Szrot.
Parlamentarzysta PiS zwrócił uwagę, że niezbyt pokrywa się to z komunikatem szefa KPRM Jana Grabca.
Wczoraj w komunikacie pana ministra Grabca, Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pojawiła się już informacja zupełnie inna. Wynikało z niej, że pożegnało się z pracą ponad 200 osób, a zatrudniono ponad 120
— podkreślił.
Te rozbieżności chcemy wyjaśnić. Chcemy otrzymać precyzyjne informacje, ile osób i na jakiej podstawie zwolniono z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a ile osób zatrudniono, bo istnieje poważna wątpliwość czy nie dochodzi w tym przypadku do manipulowania danymi
— ocenił Paweł Szrot.
Schreiber: Niczego nie warte są słowa rzucane przez najważniejsze osoby w państwie
Miało być bezpieczniej, a jest sytuacja, w której Niemcy przerzucają nam migrantów przez granicę. Miało być taniej, a jest drożej. Miały być obniżki podatków, a są podwyżki cen energii
— podkreślił z kolei poseł Łukasz Schreiber.
Miał być skromniejszy rząd, a jest największy rząd w historii. Miało być wreszcie tak, jak słyszeliśmy tutaj, że jest rzekomo skandalicznie wysokie zatrudnienie w KPRM, a tymczasem okazuje się, że zatrudniani są na potęgę nowi pracownicy
— wyliczał dalej.
Miały być zmniejszone wynagrodzenia w spółkach, bo jak twierdzili są horrendalne, a jak wiemy, są one podwyższane. To co się dzieje w KPRM to jest kolejna sprawa, która rzutuje na to, jak wygląda wiarygodność tej ekipy, która pokazuje jak zupełnie nie warte niczego są słowa rzucane przez najważniejsze osoby w państwie
— dodał Schreiber.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/701626-bizancjum-w-kprm-pis-chcemy-otrzymac-precyzyjne-informacje