”Francuzi przyglądali się organizacji naszych igrzysk europejskich w Krakowie, ale sądząc po ceremonii otwarcia chyba nie wyciągnęli wniosków” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce Kamil Bortniczuk, były minister sportu i turystyki.
Kamil Bortniczuk ocenił w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską ceremonię inauguracji igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Szkoda mi tych sportowców, którzy przygotowywali się do tej imprezy przez ostatnie cztery lata. (…) Zupełnie nie licuje z powagą tej największej i najpoważniejszej imprezy sportowej na świecie to, co widzieliśmy na ceremonii otwarcia. Igrzyska olimpijskie zawsze kojarzyły się właśnie z odejściem od polityki. Poza rokiem 1980 i 1984, niezależnie od tego, co się w polityce światowej działo, na igrzyskach olimpijskich konkurowali ze sobą przedstawiciele niemalże wszystkich państw
— powiedział były szef MSiT.
Być może zbrodnicza Rosja jest największym wygranym tej imprezy, bo nie musiała uczestniczyć w tym obrzydliwym show, które zostało upolitycznione i zideologizowane. Przykro na to patrzeć
— dodał.
Olimpijskie nadzieje
Bortniczuk mówił też o tym, jak przygotowana jest polska kadra olimpijska i na co możemy liczyć.
To jest sport, więc zawsze są trudności w przewidywaniu wyników. Ja się bardzo cieszę z medalu Klaudii Zwolińskiej, bo jest to zawodniczka, która bardzo ciężko na ten medal pracowała. Ciężko pracowała też na srebrny medal igrzysk europejskich w Krakowie, które odbywały się w ubiegłym roku
— mówił były szef resortu sportu.
Swoją drogą Francuzi przyglądali się organizacji naszych igrzysk europejskich w Krakowie, ale sądząc po ceremonii otwarcia chyba nie wyciągnęli wniosków
— uzupełnił.
Bezprecedensowe finansowanie
Poseł PiS podkreślił, że rząd Mateusza Morawieckiego wydał rekordowo duże pieniądze na wsparcie sportu olimpijskiego i liczy, że pomoże to w osiąganiu coraz lepszych rezultatów.
Środki, które jako rząd PiS skierowaliśmy na sport olimpijski, były absolutnie rekordowe w historii kraju
— zaznaczył.
Liczymy na lekkoatletów, na Natalię Kaczmarek, na wspinaczkę, gdzie mamy niemalże murowaną kandydatkę do złota. Liczymy na młot, na siatkarzy i siatkarki, kótre świetnie zagrały z Japonią i liczymy na to, że będzie kilka medali nieoczywistych. Chciałbym, gdybyśmy zdobyli kilkanaście medali, to byłoby potwierdzenie naszego miejsca w światowym sporcie
— ocenił.
Pomysły nowego ministra
Bortniczuk odniósł się do idei ministra sportu, by 30 proc. miejsc w zarządach związków sportowych zajmowały kobiety mimo że w jego resorcie jest czterech wiceministrów – mężczyzn.
Jest 100 proc. mężczyzn, jeśli chodzi o ścisłe kierownictwo resortu sportu. Wolałbym, abyśmy zamiast wymuszać tzw. parytetami udział kobiet w różnych gremiach, dawali po prostu dobre przykłady. MSiT jako pierwsze powinno takim dobrym przykładem i praktyką świecić
— skwitował polityk opozycji.
Ja się cieszę, że mowa jest w ustawie tylko o dwóch płciach, a nie o kilkudziesięciu, o których europejska lewica mówi coraz głośniej. (…) To w interesie kobiety leży, byśmy bronili kobiecy sport przed ingerencją tych malowanych kobiet, czyli genetycznych mężczyzn
— podkreślił Kamil Bortniczuk.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/700684-bortniczuk-dotowanie-przez-rzad-pis-sportu-bylo-rekordowe