Poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk, choć to jego pierwsza kadencja, zdążył zwrócić na siebie uwagę nie tylko wyglądem, niewiedzą na temat swoich obowiązków w nowym miejscu pracy (vide: odpowiedzi posła na pytania dziennikarzy o trójpodział władzy) czy wreszcie - opowieściami o „wymachiwaniu męskim organem”. Tym razem postanowił nieco uchylić rąbka tajemnicy w kwestii swojego życia prywatnego.
Choć chętnie uderza w Kościół Katolicki, poseł Marcin Józefaciuk deklaruje się jako „neopoganin” i przekonuje, że jego ulubione „bóstwa” mieszkają w lesie i górach, dlatego lubi medytować na łonie natury, „konchować” uszy oraz zajmować się magią wicca „i tymi sprawami”.
Wywołał oburzenie żenującą wypowiedzią podczas jednego z posiedzeń Sejmu:
Religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem.
Józefaciuk: Jestem homoseksualistą
Parlamentarzysta zdecydowanie woli jednak wygłaszać cudze „złote myśli” niż opowiadać o swoim życiu prywatnym. Niedawno w rozmowie z serwisem Plejada określił się jako „singiel z wyboru”.
Miałem kilka związków i jakoś nie odpowiadała mi liczba ludzi — czyli to, że wracając do domu, powinienem jednak zająć się kimś jeszcze. Może nie poczułem jeszcze tego czegoś — dlatego zdecydowałem się pozostać singlem
— stwierdził.
Ten medal ma jednak dwie strony, ponieważ - choć serce polityka jak na razie chyba pozostaje wolne - to nie każdy ma szansę je podbić. Pytany, dlaczego tak chętnie wspiera społeczność LGBT+, przyznał, że… sam jest jej przedstawicielem.
Podobają mi się chłopcy, a raczej mężczyźni, czyli jestem homoseksualistą. Nie pierwszy raz o tym mówię, ale tego w sieci nie można przeczytać. Myślę, że po tym, co przed chwilą powiedziałem, zostanę zaszufladkowany razem z europosłami Śmiszkiem, Biedroniem itd.
— podkreślał.
Wiem, co się dzieje u nich na kontach w mediach społecznościowych — jakie są czasami komentarze. Niektórzy zostają ciągle w ukryciu, w cieniu. Niektórzy wychodzą
— powiedział Józefaciuk.
A może wstydzi się „zaszufladkowania” z tak „doborowym” towarzystwem jak Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek, którzy - jak sugerują różnego rodzaju „złośliwcy” - swoje kariery polityczne zbudowali w pewnym sensie na orientacji seksualnej? Z drugiej strony, nie żeby Józefaciuk zbudował swoją na sprawach dużo poważniejszych…
aja/Plejada.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/700197-jozefaciuk-i-jego-coming-out-podobaja-mi-sie-mezczyzni