„Czym innym jest zakładanie marynarki pijanemu Junckerowi, a czym innym jest relacja z brytyjskim królem” - mówi z ironią portalowi wPolityce.pl europoseł Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski. W ten sposób komentuje dyplomatyczny blamaż Donalda Tuska, który na spotkaniu z królem Karolem III poklepał go protekcjonalnie po ramieniu.
Premier Donald Tusk przy okazji szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Wielkiej Brytanii rozmawiał przez chwilę z królem Karolem III. Niestety zaliczył protokolarną wtopę kiedy poklepał monarchę protekcjonalnie po ramieniu.
Niektórzy kiedyś mówili o nim „król Europy”. Może teraz Donald Tusk czuje się już tak ważny, że chce konkurować z brytyjską koroną, może chce mieć „koronę europejską”
— mówi portalowi wPolityce.pl europoseł Jacek Ozdoba.
Korona to nie marynarka
Na spotkaniu z królem Wielkiej Brytanii Karolem III w Pałacu Blenheim w Woodstock obecna była europejska elita polityczna. Przybył także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dyskusja dotyczyła sprawa bezpieczeństwa oraz rosnącej z roku na rok nielegalnej migracji. Premierowi Donaldowi Tuskowi wystarczyła chwila by zaliczyć dyplomatyczną wpadkę, o która zostanie mu na długo zapamięta.
Czym innym jest zakładanie marynarki pijanemu Junckerowi, a czym innym jest relacja z brytyjskim królem
— przypomina Ozdoba, nawiązując w ten sposób do gestu Tuska, który założył chwiejącemu się Junkersowi - ówczesnemu szefowie KE - marynarkę na plecy. W istocie gest Tuska to złamanie protokołu dyplomatycznego, który takie zachowanie uznaje za niedopuszczalne. Zabrania dotykania monarchy, z wyjątkiem podania ręki.
Oczywiście, że obowiązuje pewien protokół i radziłbym Tuskowi, żeby bardziej się go trzymał
— przypomniał premierowi były minister w KPRM.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699660-ozdoba-to-nie-zakladanie-marynarki-pijanemu-junckerowi