„Ustawa o statusie osoby najbliższej to „ciekawa zapowiedź” ze strony wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza i PSL-u” - ocenił doradca Prezydenta RP Łukasz Rzepecki. Jak mówił, propozycja daje „pole do rozmów”, to „dobry kierunek”.
W piątek wicepremier, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że PSL pracuje nad projektem ustawy o statusie osoby najbliższej. Proponowana regulacja ma ułatwiać dziedziczenie oraz dostęp do informacji medycznej.
„Czekamy na konkretne przepisy”
Rzepecki ocenił na antenie TVN24, że to kolejna „bardzo ciekawa zapowiedź ze strony wicepremiera Kosiniaka-Kamysza i PSL-u”. Jak mówił, „to jest pole do rozmów”.
Czekamy na konkretne przepisy
— dodał.
Na pytanie, czy prezydent podpisałby ustawę o związkach partnerskich, Rzepecki odpowiedział:
Najpierw konkretna ustawa niech przejdzie przez polski parlament. Dobry kierunek to ustawa o statusie osoby najbliższej.
Sprawa aborcji
Podczas rozmowy pojawił się także wątek odrzuconej przez Sejm ustawy o dekryminalizacji pomocy przy aborcji.
Europoseł KO Marta Wcisło oceniła, że byłoby „idealnie, gdyby koalicja 15 października mówiła jednym głosem, niestety tak nie jest”.
Różnimy się bardzo, ale cały czas stanowimy koalicję. W kwestiach światopoglądowych są różne zdania. Niemniej jednak wszyscy wiemy, że wybory wygraliśmy m.in. dzięki kobietom
— zaznaczyła.
Przypomniała, że w Polsce jest „rozdział państwa od kościoła, każdy ma prawo do swoich poglądów, a wszelkie ustawy, które były przygotowane, nie są obligatoryjne”.
Jeżeli kobieta ze względu na swój światopogląd nie chce z nich skorzystać, to nikt jej do tego nie zmusza
— mówiła posłanka KO.
Kwestia referendum
Zdaniem Pawła Śliza (Polska 2050-TD) „ostatnie głosowanie pokazało, że droga, którą obrała Polska 2050, która konsekwentnie od samego początku mówiła, że rozwiązaniem mogłoby być referendum — zarówno dla obecnej opozycji, jak i może dla prezydenta, była właściwa”.
Wiceszef MSZ, poseł Lewicy Andrzej Szejna zapowiedział:
Nie ustaniemy w staraniach, aby ta ustawa wróciła do Sejmu; wróci teraz na najbliższym posiedzeniu Sejmu”.
Zmienimy oczywiście nieco uzasadnienie, będziemy przekonywać również posłów PSL-u. To jest w zasięgu ręki
— ocenił.
Dodał, że „Lewica chce iść dalej, żeby kobiety miały pełne prawo do dokonania zabiegu (aborcji) do 12. tygodnia ciąży”.
Europoseł Anna Bryłka (Konfederacja) oceniła, że „największym problemem koalicji rządzącej jest to, że partie wchodzące w jej skład mają wzajemnie wykluczający się program”.
W pewnych obszarach jest on zupełnie nie do pogodzenia i to wpływa na złą jakość rządów
— powiedziała.
„Strategiczna pułapka”
Zdaniem posła PiS Marcina Horały „koalicjanci Donalda Tuska znaleźli się w strategicznej pułapce, ponieważ rząd realizuje program, który jest bliski sercu twardego elektoratu Platformy Obywatelskiej, czyli zemsta wobec PiS-u i nic poza tym”.
Wszelkie strategiczne dla Polski sprawy leżą, kwiczą, są okrawane, opóźniane
— dodał.
12 lipca Sejm nie uchwalił nowelizacji kodeksu karnego, która zakładała dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Przeciw uchwaleniu ustawy było 218 posłów, w tym 24 posłów PSL-TD, wśród nich wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Prezydent Andrzej Duda komentował wtedy, że wobec obowiązującego prawa decyzja Sejmu, który nie uchwalił ustawy „to decyzja rozsądna”. Wcześniej zapowiadał, że w przypadku przyjęcia ustawy w takim kształcie przez parlament nie podpisze jej. Zapewnił jednocześnie, że kobiety w ciąży nie będą „w żaden sposób karane” za dokonanie aborcji, w jego ocenie jednak, penalizacja osób, które uczestniczą w tym procesie nielegalnie, to „zupełnie inna sprawa”. Prezydent podkreślił, że według niego aborcja to „pozbawianie ludzi życia”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699638-status-osoby-najblizszej-czekamy-na-konkretne-przepisy