Wywiad z mec. Dariuszem Lasockim, radcą prawnym, członkiem Państwowej Komisji Wyborczej w latach 2020-2024.
wPolityce.pl: Panie Mecenasie, Panie Sędzio co dzieje się w tych dniach w Państwowej Komisji Wyborczej?
Dzieją się rzeczy bez precedensu. Zaznaczam na samym początku Panie Redaktorze, że byłem członkiem tego organów latach 2020-2024 i moja dzisiejsza wiedza wypływa z doświadczenia zasiadania w PKW oraz uważnego odbioru komunikatów i sygnałów płynących z Komisji. Dzieje się źle. Decyzje są opóźniane. Mam nieodparte wrażenie, że jest jakieś swoiste wyczekiwanie na impulsy ze strony…
…rządu? Sejmu czy prokuratury? Nasi czytelnicy są ciekawi czy PKW jest niezależna i czy da radę stawić czoła naciskom ministerstwa sprawiedliwości czy prokuratury?
Chciałbym w to wierzyć. Nie tylko jako były członek Komisji ale także w może przede wszystkim jako obywatel i wyborca. Chcę mieć wybór. Wybrać spośród partii i programów a nie z listy partii, które zatwierdzi minister sprawiedliwości bądź premier. To republika bananowa. Polska ze strefy państwo rozwiniętych stacza się w trzeci świat. Liczę na kolegów w PKW, że podejmą decyzję opartą na prawie i w granicach prawa. Mówię tutaj o wszystkich i z lewa i z prawa. To racja stanu.
W czym tkwi problem związany z obecnymi decyzjami PKW?
To dobre pytanie i należałoby je postawić na posiedzeniu Komisji. Dlaczego pomimo zbliżającego się ustawowego terminu PKW nie podejmuje uchwał w sprawie zatwierdzenia sprawozdań wyborczych partii politycznych? Napięcie w PKW jest duże, padają różne nawet bardzo emocjonalne argumenty i zarzuty. Część członków zarzuca innym, że działają lub chcą działać poza prawem. Ci z kolei wyrzucają, że niemoralne jest korzystanie przez PiS z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej.
No właśnie a jak Pan to widzi i ocenia? Czy ten zarzut jest zasadny?
Obraz należy poszerzyć o kilka aspektów. System finansowania partii politycznych w Polsce ma już kilka dekad. Jest ugruntowany, stabilny, obrósł decyzjami i uchwałami PKW oraz Krajowego Biura Wyborczego a także orzecznictwem Sądu Najwyższego. Przepisy i uchwały powstające na ich bazie mówią jasno, iż wydatki na kampanię wyborczą danej partii są finansowane z Funduszu Wyborczego. Ten z kolei powstaje ze środków partii, darowizn i wpłat obywateli polskich zamieszkałych w kraju. A zatem katalog źródeł finansów partii jest wąski a do tego bardzo - i mówię to właśnie z doświadczenia pracy w PKW – mocno i dogłębnie analizowany. Co więcej a co pewnie umyka i ministrom i premierowi i dziennikarzom władzy sprawozdania są analizowane przez niezależnych biegłych rewidentów wybranych w transparentnym procesie przez PKW właśnie. Nie słyszałem aby biegły podważył sprawozdania tej czy inne partii. Zresztą skupiamy się – mówię tutaj o mediach głównego rządowego nurtu – na jednej partii podczas gdy nikt nie pyta o dotacje z zagranicy dla innego środowiska politycznego.
No właśnie, czy ma Pan na myśli Campus Polska Rafała Trzaskowskiego gdzie występowali w czasie kampanii członkowie ówczesnej partii opozycyjnie i przystawek?
Panie Redaktorze proszę zwolnić mnie z odpytywania kto jest przystawką a kto nie. Mogę się wypowiedzieć merytorycznie o darowiznach połączonej pępowiną personalno-partyjną Fundacji Campus Polska ze środkami niemieckiej fundacji politycznej partii CDU (m.in. Angeli Merkel). Tak jak już wcześniej mówiłem, system finansowania partii politycznych nie przewiduje i tym samym zabrania przyjmowania i pozyskiwania – te słowa są kluczowe – środków z zagranicy. Paradoksalnie Polak z USA chcący wpłacić środki na partię XYZ w kraju nie może tego legalnie zrobić. Taka wpłata powinna być przez partię natychmiast zwrócona. Dlaczego taki system? Ano po to aby chronić polityczny ekosystem od wpływów z zagranicy, od niejasnych przelewów, niejasnych powiązań.
Ale gdzie Pan Mecenas widzi problem z Fundacją Campus Polska? To odrębny twór jakich wiele w Polsce.
Campus Polska odbył się w kampanii wyborczej, To było gdzieś pod koniec sierpnia zeszłego roku. Jak mówiłem występowali na nim politycy ówczesnej opozycji. Nie da się więc oddzielić tego wydarzenia od ciągu kampanijnych inicjatyw i wydarzeń. To była kampania a jeżeli kampania to środki muszą przejść i być wydatkowane z Funduszu Wyborczego. Czy w tym przypadku były? Wątpliwości ma nawet mec. Ryszard Kalisz, członek PKW z ramienia Lewicy, który wspominał jednej ze swoich wypowiedzi, że do PKW trafiają wnioski czy informacje że należy przeanalizować właśnie Campus Polska. Tu trzeba oddać mec. Kaliszowi, że jakkolwiek miał dosyć jakobińskie początki w PKW to chyba zorientował się, że członkowie Komisji nie mają ani immunitetu ani żadnej szczególnej ochrony prawnej czy ubezpieczenia. A zatem decyzja o pozbawieniu partii 25 mln zł rocznie, która może być naciągana i nie mieć podstawy prawnej będzie osobistym kłopotem urzędników jakimi są członkowie PKW.
A obecny skład PKW, może Pan nam przybliżyć sylwetki członków Komisji?
Pan wybaczy ale nie będę tego robił. Część osób zasiadających w obecnym składzie PKW to osoby, które znam z minionej kadencji. Mogę wypowiadać się w samych superlatywach. Szczególne słowa uznania, za postawę, dojrzałość, spokój i przestrzeganie prawa i regulacji należy się Panu Sędziemu Marciniakowi i Pani Sędziemu Sychowi. To sędziowie z dużym doświadczeniem, bardzo merytoryczni o wysokiej kulturze osobistej. Są arbitrami w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ale jest niestety jeden problem – i tu chyba trzeba mówić a nawet krzyczeć. Mianowicie Pan Mecenas Maciej Kliś nominowany do PKW przez PSL-Trzecią Drogę jest jednocześnie wiceprezesem największego państwowego banku czyli BGK. Do funkcji tej – już po powołaniu do PKW – wyznaczył go swoją osobistą decyzją i aktem prawnym pan premier Donald Tusk. Pozostawiam czytelnikom osąd tego zagadnienia. Czy mamy tu do czynienia z działalnością dającą się pogodzić w pracy w PKW?
Jak mogą potoczyć się dalsze losy subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości?
Jestem umiarkowanym optymistą. Nie sądzę aby członkowie PKW położyli na szali politycznych gierek a’la Watergate swoje pozycje zawodowe czy społeczne. Są adwokatami, profesorami, sędziami. Nie wydaje mi się również, że tak rozciągną i zinterpretują ustawę o finansowaniu partii politycznych i kodeks wyborczy, że wystarczy prawniczego paliwa do odrzucenia sprawozdania. Pytanie oczywiście jak zachowa się Pan profesor prawa, pan Minister Bodnar oraz podległa mu prokuratura?
No właśnie czy mamy tutaj do czynienia z nieuprawnionymi naciskami?
Tego nie wiem ale przy-sejmowe trotuary mówią o niebezpiecznych pomysłach odłożenia decyzji w zakresie sprawozdania PiS na wiecznie nigdy czy też aby czekać na zakończenie śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. W Polsce może to trwać 3, 5 a i 15 lat. Dlatego też jestem umiarkowanym optymistą bo uważam, że członkowie PKW nie będą dali się wodzić za nos. Nie będą czekać na tzw. wrzutki ze służb czy prokuratury. Nie przypominam sobie aby w kadencji 2020-2024 były jakiekolwiek naciski na PKW, ani ze strony rządu, ani sejmu ani opozycji. Co więcej PKW w 2020 roku przeprowadziła arcytrudne wybory prezydenckie w pandemii i żadna poważna siła polityczna czy polityk nie podważał naszych działań. To nasz wspólny wielki sukces. Zatem uważam, że ryzyko dla obecnego składu PKW jest zbyt duże aby iść na rympał.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699126-lasocki-pkw-musi-stac-na-strazy-prawa-niezachwianie