,,Sprawa, która ma drugie dno, bo jeżeli nie można wprost znaleźć w trakcie audytu w MON jakiś haków na byłego ministra obrony narodowej. To idą taką drogą prywatnego aktu oskarżenia” - tak o odebraniu immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, były wiceminister obrony narodowej, senator Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem senatora PiS sprawa jest bezprecedensowa, ponieważ jeszcze nigdy w historii polskiego parlamentu nie został odebrany immunitet z powodu prywatnego aktu oskarżenia.
Nie zdarza się, żeby parlament decydował o uchyleniu immunitetu w sprawach, gdy kierowany jest prywatny akt oskarżenia. Stąd widać absolutnie, że jest to sprawa polityczna, ukartowana. Sprawa, która ma drugie dno, bo jeżeli nie można wprost znaleźć w trakcie audytu w MON haków na byłego ministra obrony narodowej, to idą taką drogą prywatnego aktu oskarżenia. Szkoda tylko, że były dowódca wojsk operacyjnych wpisuje się w narracje kreowaną przez Koalicje 13 Grudnia. Rzecz, która absolutnie nie powinna mieć miejsca. Niestety jednak się zdarzyła. Po 13 grudnia mamy wiele rzeczy takich które nie powinny mieć miejsca, nie powinny się zdarzyć, a niestety mają miejsce
— powiedział.
Tajny raport
Bulwersujące dla byłego wiceministra obrony narodowej jest fakt, że Najwyższa Izba Kontroli nie chce odtajnić raportu z audytu przeprowadzonego w MON.
My jako kierownictwo resortu obrony narodowej. Mariusz Błaszczak, ja jako były wiceminister obrony narodowej, wielokrotnie apelowaliśmy o to, żeby został odtajniony raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie tej rakiety, która została znaleziona pod Bydgoszczą. W tym raporcie są naprawdę ważkie kwestie i są szczegóły. Zapewniam, że są tam wskazane osoby, które są odpowiedzialne za różnego rodzaju zaniechania. Nie ma wśród nich ministra obrony narodowej Mariusz Błaszczaka. Apelujemy, aby Najwyższa Izba Kontroli odtajniła ten niejawny raport w sprawie rakiety, która spadła pod Bydgoszczą
— stwierdził.
Według senatora raport jest tajny z bardzo prostej przyczyny.
Obecne ministerstwo obrony narodowej przygotowało audyt działań ministra obrony narodowej w latach 2015-2023. Okazało się, że w tym audycie nie ma nic czym obecni rządzący mogliby się pochwalić przed opinią publiczną. Przecież i rozwój sił zbrojnych był realizowany, tworzono nowe jednostki. Były zakupy nowoczesnego sprzętu wojskowego. Te przykłady można by było mnożyć. Ten raport otwarcie, ten audyt dlatego utajnili. I to nadali mu bardzo wysoką tajność. Byliśmy zszokowani i zdziwieni kiedy na posiedzeniu komisji obrony narodowej w trybie niejawnym ten dokument był prezentowany
— dodał.
Skurkiewicz uważa, że z braku obciążających dowodów w raporcie, politycy Koalicji 13 Grudnia wymyślili ten prywatny akt oskarżenia.
Jeżeli nie ma nic na rzeczy z tych nieprawidłowości, które niby miał być w ministerstwie obrony narodowej. To trzeba znaleźć inny sposób nie wprost przez kierownictwo resortu czy też NIK. No to znaleźli sposób na prywatny akt oskarżenia. Sprawa będzie się pewnie ciągnęła latami, a niesmak pozostanie
— zauważył.
Wygrało życie
Polityk PiS odniósł się również do głosowania nad ustawą o depenalizacji aborcji.
Jest jeszcze grupa posłów, która zachowuje się przyzwoicie zwłaszcza w kwestii aborcji. To jest bardzo ważny sygnał dla polityków Koalicji 13 Grudnia. Szczególnie tego jej lewego skrzydła. Nie będzie w parlamencie większości, aby uchwalać prawo, które będzie godziło w ludzkie życie. Nie ma na to zgody
— podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
md
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698832-tylko-u-nas-tajny-raport-nik-o-mon-w-tle-sprawa-blaszczaka