Marcin Warchoł, poseł Suwerennej Polski odczytał w Sejmie list księdza Michała Olszewskiego, w którym opisuję sposób w jakim był szykanowany podczas zatrzymania i w areszcie śledczym. Zwrócił się też do Radosława Kujawy, ministra w KPRM o szczegółowe wyjaśnienia. Sprawę, jako pierwszy ujawnił tygodnik „Sieci”
Z niezwykłą powaga traktujemy wszelkie sygnały dotyczące uchybień i zaniechań, a tym bardziej możliwych nieprawidłowości w działaniach służb, dlatego ABW wszczęła czynności wyjaśniające - mówił w Sejmie minister w KPRM Radosław Kujawa. Dodał, że nie wpłynęła żadna pisemna skarga na działanie funkcjonariuszy.
Grupa posłów PiS zwróciła się z pytaniem do szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych w sprawie szykan i ubeckich metod łamiących podstawowe prawa człowieka stosowanych wobec ks. Michała Olszewskiego podczas zatrzymania i konwojowania oraz urzędniczek ministerstwa podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Groźby, szyderstwa, bluzgi współwięźniów. UJAWNIAMY cały list ks. Olszewskiego! „Dziś nie wróci pan do domu”
Kluczenie szefa ABW
Na pytanie posłów odpowiadał sekretarz stanu w KPRM Radosław Kujawa, który zapewnił, że zarówno urząd ministra koordynatora służb specjalnych, jak i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
W ramach czynności zleconych przez prokuraturę w dniu 26 marca 2024 r. w godzinach porannych doszło do zatrzymania ks. Michała w miejscowości Porębka Uszewska w Małopolsce, w domu należącym do osoby, z którą tam przebywał i która była świadkiem zatrzymania i prowadzonych wówczas czynności. Ani ks. Michał, ani osoba o której wspomniałem przez ponad 3 miesiące nie skarżyły się na działania funkcjonariuszy podczas tego poranka
—mówił Kujawa.
Wstrząsający listy
Marcin Warchoł (PiS) wypowiedź ministra nazwał kpiną.
Nie mówimy o zarzutach, nie mówimy o historii ABW. Panie ministrze, mówimy o tym, że zostały naruszone w sposób rażący podstawowe prawa zatrzymanych
— mówił Warchoł.
Poseł odczytał relację Olszewskiego, w której napisano:
Zawieziono mnie na dołek. Od 6 rano, przez cały dzień nawet przy czynnościach fizjologicznych byłem skuty, ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC usłyszałem „lej do niej”
—przeczytał.
Warchoł mówił też m.in. o budzeniu światłem przez całą noc, co godzinę.
Publikacja tygodnika „Sieci”
W opublikowanym przez tygodnik „Sieci” liście Olszewski pisał, że w areszcie odmawiano mu wody oraz skorzystania z toalety, był budzony w nocy włączaniem światła; miał doświadczyć złego traktowania ze strony policjantów i funkcjonariuszy ABW. W reakcji na artykuł tygodnika „Sieci” Ministerstwo Sprawiedliwości przekonywało, że zatrzymanie podejrzanego przebiegło zgodnie z obowiązującymi przepisami.
CZYTAJ TAKŻĘ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698691-w-sejmie-o-ks-olszewskim-warchol-odczytuje-jego-list