Dr Bartosz Lewandowski poddał szczegółowej analizie zarzuty, jakie skierowano wobec posła Marcina Romanowskiego ws. Funduszu Sprawiedliwości. „Kwestionowane działania Marcina Romanowskiego to jedynie malutki promil całej działalności Funduszu, której nikt nie kwestionuje” - napisał na platformie X mecenas Lewandowski.
„Złodziej” @MarRomanowski, czyli za co TAK NAPRAWDĘ Prokuratura @Adbodnar chce ścigać posła, aresztować go i zrobić z niego „gangstera”. Będzie długo, ale sprawa ważna. Proszę o zapoznanie i RT
— zaczął mecenas Bartosz Lewandowski.
Medialna wydmuszka
Dr Bartosz Lewandowski zwrócił uwagę na to, że w przestrzeni publicznej mówi się o niezwykle poważnych zarzutach wobec posła Romanowskiego, jednak gdy pogłębi się temat, to wychodzi na to, że jest to typowa polityczno-medialna wydmuszka.
W przestrzeni medialnej, a nawet z ust prokuratorów można usłyszeć o „BARDZO POWAŻNYCH” zarzutach, które mają zaraz ciążyć na pośle @MarRomanowski. Ciskane są gromy, że to „złodziej” kradnący pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, uczestnik „grupy przestępczej” itd. To, że poseł @MarRomanowski, który zaraz może być zatrzymany i wsadzony do aresztu, jest objęty domniemaniem niewinności, a prokuratura uznaje, że dopiero „uprawdopodobniła” zarzuty wiedział sam prokurator referent sprawy, który na posiedzeniu komisji sejmowej powiedział, że to jest pewna teza śledczych, która może być obalona po weryfikacji wyjaśnień @MarRomanowski i przesłuchaniu kolejnych świadków czy podejrzanych
— napisał Lewandowski.
Po co zatem wsadzać posła do aresztu, skoro prokuratura musi dopiero ustalić co się tak naprawdę wydarzyło? Tego oczywiście nikt sensownie nie potrafi wyjaśnić. Nie będę rozprawiał o głównym „świadku” śledczych Tomaszu M. (w śledztwie mającym status podejrzanego) i nikłej wartości dowodowej jego twierdzeń. Na to przyjdzie czas. Chcę tylko Państwu wskazać jakie to „poważne” zarzuty chce prokuratura postawić @MarRomanowski
— kontynuował.
2 zarzuty z art. 231 par. 1 i 2 KK w zw. art. 65 KK (zaostrzona odpowiedzialność, z uwagi na działanie w grupie przestępczej) sprowadzają się do tego, że @MarRomanowski miał podpisać w imieniu Skarbu Państwa umowy, na mocy których 2 organizacje otrzymały wsparcie z FS. Jaki jest problem? Ano taki, że wg prokuratury miał on nie mieć umocowania bowiem 2.11.23 został odwołany przez @MorawieckiM z funkcji „podsekretarza stanu”. Sęk w tym, że tego samego dnia został powołany na stanowisko już „sekretarza stanu”, a 7.11.23 MS wydał zarządzenie zmieniające zarządzenie kompetencyjne, gdzie zastąpiono „podsekretarz stanu” na „sekretarz stanu”. I tylko to słowo, a w pozostałej części zarządzenia nie zmieniono
— ocenił Lewandowski.
Dla przeciętnego prawnika to jasne, że ustalony wcześniej podział kompetencyjny pozostał, a zatem umocowanie było. Ale nie dla Prokuratury. Ta twierdzi, że należało w tym przypadku na nowo odrębnie wyszczególnić takie kompetencje 🙂i, że w chwili podpisywania takich umów należytego umocowania nie miał. Koncepcji prawnej „przedstawicielstwa administracyjnego” i kwestii praktyki nie chce tutaj opisywać… A poza tym zamiaru @MarRomanowski, który musi być „umyślony” i to jeszcze ukierunkowany na chęć popełnienia przestępstwa
— zaznaczył prawnik.
Wyłączenie z nadzoru
Dr Lewandowski naświetlił w swojej analizie, że głównym punktem zaczepienia prokuratury w kwestii zarzutów prokuratorskich wobec Romanowskiego jest… niewyłączenie się z „nadzoru” nad realizacją zawartej umowy. Jednak jak wskazuje dalej, przepisy wcale tego nie wymagają.
3 zarzuty (zakwalifikowane nawet z 231 KK i groźnego 296 KK - spowodowanie szkody WIELKICH ROZMIARÓW z uwagi na nadużycie stosunku zaufania) sprowadzało się do tego, że @MarRomanowski będąc pełnomocnikiem MS ds. FS był jednocześnie dyrektorem Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości (jednostka budżetowa Skarbu Państwa, czyli pieniądze szły z jednej kieszeni Skarbu Państwa do drugiej), a Instytut otrzymał pieniądze na badania
— wyłuszczył mecenas Lewandowski.
Czy @MarRomanowski pobierał pieniądze z badań? Nie. Czy badania z sukcesem zrealizowano? Tak. I to sporymi. Czy IWS nie mógł uzyskać wsparcia z FS. Mógł w świetle par. 11 rozporządzenia i przepisów ustawy. Czy podpisał umowę z IWS? Nie. Czy podejmował decyzje w sprawie tej umowy? Nie
— punktował.
To co zarzuca prokuratura? Otóż to, że @MarRomanowski powinienem był się wyłączyć z „nadzoru” nad realizacją zawartej umowy, skoro przez pewien czas był pełnomocnikiem i dyrektorem IWS. Tego ma rzekomo wymagać art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o pracownikach urzędów państwowych… załączam treść tego przepisu, aby uzmysłowić jakie to wymagania stawia prokuratura przed urzędnikami, które uzasadniałyby ich wyłączenie (najlepsze o „godnym zachowywaniu się poza pracą”) 🙂
— ciągnął dalej Lewandowski.
Co więcej, nie bardzo znany jest tryb „wyłączenia od nadzoru”, bo to przecież nie reguły wyłączenia z kodeksu postępowania administracyjnego, nikt żadnej decyzji administracyjnej nie wydawał. I nawet nie było pokrzywdzonego…
— zaznaczył.
Warunki formalne Profeto
Lewandowski odniósł się też do zarzutów, które bezpośrednio dotyczą Profeto. Otóż ocenił on, że prokuratura ma do Romanowskiego pretensje o to, że MS rzekomo nienależycie oceniło wniosek konkursowy. Zaznaczył przy tym, że Romanowski miał duże pole manewru w tej kwestii - oczywiście zgodnie z prawem - a prokuratura „wymaga jedynej słusznej oceny wniosku konkursowego”.
Zarzut z art. 231 KK, art. 296 KK i art. 271 KK, czyli sprawa PROFETO. To jest majstersztyk. Otóż wg prokuratury @MarRomanowski miał w imieniu jedynego dysponenta FS, tj. MS zawszeć umowę na na budowie ośrodka pomocy pokrzywdzonym, a potem uwzględnić wnioski o zwiększenie wsparcia z uwagi na znaczący wzrost cen materiałów budowlanych (pandemia, wojna, inflacja)
— napisał Lewandowski.
Czy pieniądze ktoś ukradł? Nie. Czy wg prokuratury @MarRomanowski uzyskał z tego jakieś pieniądze? Nie. Czy pieniądze zostały ukradzione, a obiekt nie powstawał? Nie (w załączeniu zdjęcie niedokończonego budynku, bowiem @Adbodnar wstrzymał finansowanie realizację budowy). Czy wcześniej powstanie takich obiektów było finansowane z FS? Tak, Klinika Budzik (o co nikt nie chce stawiać zarzutów). Czy inne podmioty również ubiegały się o podwyższenie kwot? Tak. Czy je dostały z uwagi na wzrost cen? Tak
— analizował Lewandowski.
W czym zatem problem? Otóż wg prokuratury Ministerstwo - uwaga! uwaga! - nienależycie oceniło wniosek, który został złożony w konkursie - Fundacja miała nie spełniać warunków formalnych i merytorycznych. A komisja konkursowa, która w świetle przepisów ustawy i rozporządzenia, miała jedynie REKOMENDOWAĆ Ministrowi podmioty do wsparcia, oceniła projekt pozytywnie, choć zdaniem prokuratury nie powinna. Tutaj warto dodać, że Minister miał sporą swobodę - mógł odmówić przyznania środków mimo rekomendacji, zmienić kwotę, a nawet unieważnić konkurs. Prokuratura wymaga jedynej słusznej oceny wniosku konkursowego
— stwierdził.
W jego opinii, Fundacja Profeto spełniała warunki formalne przyznania dotacji.
Sęk w tym, że wczyta się w warunki konkursu, to teza o braku spełnienia warunku formalnego jest absurdalna. Fundacja spełniała warunek formalny, bowiem ogłoszenie konkursowe wskazywało, że wykluczone z konkursu są podmioty, które „WYŁĄCZNIE” posiadają cele statutowe niezgodne z celami konkursu. A cele Fundacji Profeto były z celami częściowo zbieżne
— zauważył.
Jeśli chodzi o ocenę merytoryczną, to Prokuratura twierdzi, że podmiot nie miał wymaganego doświadczenia. Tylko że sama nie dostrzegła, że ocena merytoryczna obejmuje 5 różnych kryteriów i warunkiem pozytywnej oceny podmiotu jest uzyskanie 50% punktów, ale łącznie (po cząstkowych ocenach wszystkich kryteriów). Czyli podmiot mógł dostać mniej w jednej kategorii, ale nadrobić punktację w innej. Członkowie komisji zarekomendowali dysponentowi Profeto, @MarRomanowski to zaakceptował i umowę zawarł. I cyk… zarzut
— dodał.
Zorganizowana grupa przestępcza?
Dr Lewandowski nie zostawił też bez komentarza zarzutów o udział w zorganizowanej grupie przestępczej stwierdzając, że jest absurdem oskarżanie kogokolwiek o to tylko z tego powodu, że pracuje w zorganizowanej, dużej instytucji państwowej.
@MarRomanowski „gangus”, czyli zarzut działania zorganizowanej grupy przestępczej (art. 258 par. 1 KK). No to tutaj jest mistrzostwo. Zdaniem śledczych, o tym, że działała „grupa przestępcza” świadczy to, że była określona „struktura” i podział ról, bowiem przestępstwo popełniono w Ministerstwie. Czyli skoro mamy wymaganą prawem strukturę, co najmniej 3 osoby i doszło rzekomo do popełnienia przestępstwa to jest „grupa”. Idąc tym tropem rozumowania każde przestępstwo urzędnicze albo przestępstwo popełnione przez 3 osoby np. w spółce to art. 258 KK
— napisał mecenas Lewandowski.
Nic bardziej mylnego. W orzecznictwie i doktrynie jest jasne, że „grupa przestępcza” musi mieć charakter struktury zawiązanej W CELU popełniania przestępstw i mieć charakter organizacyjnie tajny. „Zorganizowanie grupy powinno się odbyć w celu popełnienia przestępstwa. Udział w grupie zorganizowanej w innych celach (np. Religijnych, sportowych), której członkowie popełnili przestępstwo, nie wyczerpuje znamion art. 258 KK (np. V. Konarska-Wrzosek w komentarzu). Prokuratura błędnie utożsamiła powstanie i istnienie struktury legalnie działającego MS z istnieniem grupy
— ocenił.
Przecież kwestionowane działania @MarRomanowski to jedynie malutki promil całej działalności Funduszu, której nikt nie kwestionuje. Czym innym jest zawiązanie określonej struktury w celu popełnienia przestępstwa, a czym innym ewentualne wykorzystanie takiej struktury do jego popełnienia. O tym, że jednoczesna kwalifikacja z art. 296 i 231 KK jest wykluczana SN wypowiadał się często. Polecam wyrok z dnia 2.06.2009, sygn. akt IV KK 11/09
— podsumował Lewandowski.
CZYTAJ TEŻ:
maz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698638-lewandowski-punktuje-zarzuty-prokuratury-ws-romanowskiego