„Dziś rano miałem przyjemność spotkać się z Ministrem Sprawiedliwości Adamem Bodnarem, z którym rozmawiałem o znaczeniu praworządności i ścieżce do zapewnienia zgodności reform sądownictwa z najlepszymi praktykami międzynarodowymi” - napisał na platformie X ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Wpis skomentował poseł PiS, były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. „Konstytucyjny minister rządu RP może przyjąć ambasadora obcego państwa – ale u siebie w ministerstwie” - zwrócił uwagę.
Mark Brzezinski wielokrotnie zachowywał się nie tyle jak dyplomata pełniący swoją misję na placówce, co jak polityk. Kiedy rządy sprawowała w Polsce Zjednoczona Prawica, ambasador USA chętnie spotykał się z politykami ówczesnej opozycji czy „niezależnymi” stowarzyszeniami sędziowskimi i chętnie wypowiadał się na bieżące tematy polityczne, często wyrażając „zaniepokojenie” działaniami rządu. Dziś nadal utrzymuje dobre relacje z politykami, choć chyba o stan naszej demokracji martwi się nieco mniej niż przed rokiem.
Dziś rano miałem przyjemność spotkać się z Ministrem Sprawiedliwości Adamem Bodnarem, z którym rozmawiałem o znaczeniu praworządności i ścieżce do zapewnienia zgodności reform sądownictwa z najlepszymi praktykami międzynarodowymi. Niezawisłość sędziowska jest niezwykle ważna dla dobrze funkcjonującej demokracji, która jest ważna zarówno dla Polski, jak i dla Stanów Zjednoczonych
— pochwalił się Brzezinski na platformie X, załączając zdjęcie z szefem MS.
Jabłoński: Ustawia nasz kraj w pozycji petenta
O „demokracji” i „niezawisłości” w wydaniu Bodnara mówi się różnie, niekoniecznie w sposób przychylny dla obecnego ministra sprawiedliwości, ale ambasadorowi USA w Polsce najwyraźniej nie przeszkadzają sprawy posłów (od niedawna europarlamentarzystów) Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, wkroczenie z uzurpatorami do Prokuratury Krajowej, rozpruwanie szaf pancernych w siedzibie KRS czy sprawa ks. Michała Olszewskiego. Ale to nie jedyna interesująca rzecz, którą da się zauważyć we wpisie Marka Brzezinskiego. Z fotografii wynika, że minister odwiedził dyplomatę w amerykańskiej ambasadzie. Czy powinno tak być?
Dramat… Poza wszystkim: konstytucyjny minister rządu RP może przyjąć ambasadora obcego państwa – ale u siebie w ministerstwie…! Pielgrzymka na audiencję do rezydencji ambasadora to złamanie podstawowej zasady: ambasador jest w Polsce gościem, nie gospodarzem!
— napisał na platformie X były wiceszef MSZ, poseł PiS Paweł Jabłoński.
Ktoś z MSZ powinien przeszkolić z tego innych ministrów rządu RP – w szczególności Adama Bodnara, bo to już nie pierwszy raz kiedy ustawia nasz kraj w pozycji petenta wobec obcych państw…
— dodał.
Obecność przedstawiciela rządu w obcej ambasadzie może miejsce przy okazji organizowanych tam wydarzeń, świąt narodowych itp. kurtuazyjnych okazji – ale spotkania dwustronne powinny być ZAWSZE w siedzibie ministerstwa
— zwrócił uwagę w kolejnym wpisie Jabłoński.
Jako pewną „ciekawostkę” możemy dodać tylko, że ambasador Mark Brzezinski spotkał się dziś również z szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem i jego zastępcą Maciejem Duszczykiem. Tyle że to ministrowie przyjęli dyplomatę w siedzibie resortu, a nie odwrotnie.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698473-brzezinski-spotkal-sie-z-bodnaremjablonski-zlamanie-zasady