Radny Sejmiku przed objęciem mandatu składa ślubowanie.
„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu Polskiego, strzec suwerenności i interesów Państwa Polskiego, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny, wspólnoty samorządowej województwa i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”.
Radny może dodać zdanie „Tak mi dopomóż Bóg”. To ślubowanie 7 maja 2024 r. w Małopolskim Sejmiku złożyło 38 radnych. 20 z klubu Prawa i Sprawiedliwości, 18 wybranych z Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. Większość odwołała się do Boga. Z roty ślubowania wynika wprost, że radni samorządu mają obowiązek tak sprawować swoje mandaty, aby służąc Małopolanom działali w interesie Narodu Polskiego i Państwa Polskiego. Naród jest jeden, nie dzieli się na ogólnokrajowy i lokalny wg województw, powiatów, miast czy wsi. Samorządowcy pracując na rzecz społeczności lokalnej przyczyniają się do pomyślności Narodu i Państwa Polskiego. To system naczyń połączonych. Głoszenie tez, jakoby samorząd Małopolski jest ciałem niezależnym, bez związku z interesem państwa jest rozumowaniem pozbawionym logiki i sensu. Partie w polskim systemie politycznym kształtują programy lokalne w korelacji z własnym programem zarządzania państwem. Radni w Małopolsce mają troszczyć się o bezpieczeństwo Małopolan, rozwój gospodarczy, wygodną dla nich infrastrukturę komunikacyjną, poziom ich życia, zdrowia, a także dostęp do dóbr kultury. Podobnie radni pozostałych 15 województw zabiegają o pomyślność dla swoich wyborców. Gdy do tych starań dołączy się zapobiegliwość rządu RP w budowaniu systemu bezpieczeństwa, ochrony zdrowia, systemu edukacji, czy rozwoju gospodarczego i nowych inwestycji, to możemy być pewni, że ta machina sprawnie pracuje na rzecz Polski i Polaków. Czy tak mamy dzisiaj? Popatrzmy na Polskę zarządzaną przez koalicję 13 grudnia. Ze wschodu naszą granicę atakują wyszkolone grupy terrorystów. Nie przekraczają granicy w przejściach ustanowionych przez władze RP, ale nie z niewiedzy a celowo forsują zasieki i płoty. Popychani czy zmuszani do przestępczych zachowań przez władze reżimów zza wschodniej granicy otrzymują wsparcie od rodzimych lewaków dążących do likwidacji państwa polskiego na rzecz utworzenia wspólnego komunistycznego obszaru europejskiego. Granicę zachodnią przekraczają imigranci, czasem wręcz wwożeni do Polski przez niemieckich policjantów. Wszystko to są działania podejmowane z wiedzą rządu RP lub wręcz z jego przyzwoleniem, a przecież niszczą bezpieczeństwo Polaków! A co dzieje się wewnątrz naszego państwa? Odstąpienie od planów rozwoju Polski, rezygnacja z rodzimych zasobów naturalnych, niszczenie polskiego rolnictwa, sztandarowych inwestycji. Do tego konsekwentnie wdrażany, precyzyjnie dopracowany plan wynaradawiania Polaków poprzez zamach na Polski system edukacji. Ze szkół metodycznie usuwa się wiedzę, najpierw obcinając 20% podstaw programowych ze wszystkich przedmiotów, wyrzucając na śmietnik historię najnowszą, która ma największy wpływ na ukształtowanie tożsamości narodowej i państwowej młodego człowieka. Celem szczególnym stała się walka z wiarą katolicką. Zapowiadane przez posła Nitrasa „opiłowywanie” katolików dzisiejsza władza wprowadza metodycznie. Z osobistym zaangażowaniem min. Barbary Nowackiej i jej ekipy wiceministrów. Religia jako przedmiot został dotknięty restrykcjami, podobnie rzecz się ma z nauczycielami religii. Ocena z religii skreślona została z katalogu ocen, z których oblicza się średnią. Wysoka średnia pozwala pretendować do świadectwa z biało-czerwonym paskiem, symbolem flagi polskiej jako wyróżnienie dla pilnego ucznia. Tylko religia będzie mogła być prowadzoną w zespołach klasowych łączących uczniów nawet pięciu roczników. Na dodatek wskazaniem ministerialnym ten wyjątkowo groźny przedmiot dla lewackiej ekipy Ministerstwa Likwidacji Edukacji, ma gromadzić uczniów przed lekcjami obowiązkowymi dla wszystkich uczniów lub gdy takie się zakończą i uczniowie nieuczęszczający na religię opuszczą budynek szkoły. Nauczyciele historii najnowszej i katecheci tracą etaty i nikt, nawet koledzy nauczyciele nie stają w ich obronie. To krótkowzroczne, bo w zapowiedziach koalicji 13 grudnia nie ma być uczona w naszych szkołach historia Polski, literatura polska, wiedzy ma być tylko tyle, żeby uczeń, nawet imigrant ze słabą znajomością języka polskiego nie poczuł stresu. Niedługo nie będą potrzebni nauczyciele przedmiotów, bo paradygmat szkoły się zmieni. Już nie dydaktyka i wychowanie, ale opieka i tzw. dobrostan, czyli opieka podobna do tej, którą otacza się zwierzęta. Szkoła bez wymagań, włączająca każdego bez względu na zdolności, czy problemy intelektualne, pochodzenie narodowe. Wg słów premiera Tuska - polskość to nienormalność, a więc przystąpiono na serio do jej likwidacji. Zamiast uczyć będą deprawować. Już niedługo pod hasłem edukacji zdrowotnej polscy uczniowie usłyszą o płciach kulturowych, zmianie płci i o tym, że mordowanie nienarodzonych jest zabiegiem leczniczym. Z muzeów znikną polscy bohaterowie, tak jak usunięci zostali z Muzeum II Wojny Światowej rtm. Witold Pilecki, Bł. Rodzina Ulmów, czy św. O. Maksymilian Kolbe. Prawda o dziejach Polski, rodzima tradycja i nasza wyjątkowość dziejowa zostanie rozmyta w poprawnym politycznie a więc ideologicznym przekazie. Po raz kolejny zadaję pytanie, w czyim interesie jest prowadzona walka z polskością, niszczeniem gospodarki, rolnictwa, kultury? Na pewno nie Polski. Czy mamy szansę zatrzymać likwidację Polski? Jestem pewna, że tak. Straty już ponosimy, co zrobić aby je przynajmniej zminimalizować? Wiemy już, że dopóki rządzić będzie koalicja 13 grudnia, Polska będzie pozbawiana polskości. Szansę na zbudowanie realnej ochrony dają jedynie samorządy lokalne - samorządowcy wojewódzcy, powiatowi, gminni – ci, którzy świadomie i rozumnie wygłosili formułę ślubowania, winni są swoim wyborcom, Narodowi i Rzeczypospolitej Polskiej, działanie dla ich dobra a nie przeciw im. W interesie Narodu Polskiego jest trwanie. W interesie Narodu Polskiego jest pilnowanie Niepodległości Polski. W interesie Narodu Polskiego jest wychowywanie młodych Polaków na patriotów kochających swoją Ojczyznę, znających jej historię, swoich narodowych bohaterów, mocno zakorzenionych w tradycji cywilizacji życia, czyli chrześcijańskiej cywilizacji. Tylko szacunek do życia i odrzucenie cywilizacji śmierci, która zmierza do samobójstwa narodu polskiego jest tym co gwarantuje trwanie Polskiego Narodu i Polski. Wybór jest prosty i tak czytelny jak jeszcze nigdy w historii Polski po transformacji ustrojowej. Wyjątkowa odpowiedzialność dziś spoczywa na ludziach Zjednoczonej Prawicy.
Trzy miesiące od wyborów samorządowych w Sejmiku Małopolskim trwa pat związany z niewybraniem Marszałka. Zjednoczona Prawica ma jeszcze jedną szansę, żeby wypełnić rotę ślubowania i wziąć odpowiedzialność za zarządzanie Małopolską, lub też sprzeniewierzyć się ślubowaniu i oddać rządy tym, których programowo polskość uwiera. Radni Zjednoczonej Prawicy poszli do wyborów pod barwami Prawa i Sprawiedliwości, akceptując i głosząc program partii, która przez 8 lat wydźwignęła Polskę z zapaści rozwojowej, dbała o wszystkie grupy społeczne, inwestowała w rodzinę, szanowała tradycję i historię, życie każdego człowieka. Ten dorobek trzeba chronić, o niego dbać. Małopolska, podobnie jak Podkarpacie, lubelskie czy świętokrzyskie nie może zawieść swoich wyborców, ale musi stać się przyczółkiem normalności. Wygrana w wyborach zobowiązuje. Przepychanki przy wyborze Marszałka wskazanego przez Prezesa i Komitet Polityczny PiS są niezrozumiałe, szczególnie w świetle wyboru Marszałka 5 i pół roku temu. Analogicznie jak dziś, także wtedy władze PiS wskazały na Marszałka osobę spoza radnych Sejmiku i wtedy radni klubu PiS bez słowa sprzeciwu za nią zagłosowali. 5 i pół roku temu był to Witold Kozłowski, a dziś Łukasz Kmita.
Dziś wybór Marszałka Małopolski nie jest sprawą lokalną, ma wymiar ogólnopaństwowy, a teraz już symboliczny i będzie brzemienny w skutki dla Zjednoczonej Prawicy na wiele lat.
Czy radni Zjednoczonej Prawicy są za Polską Niepodległą, czy za krajem, gdzie polskość się likwiduje? Na to pytanie 1 lipca podczas sesji Sejmiku Małopolskiego każdy radny klubu PiS będzie odpowiadał przed swoimi wyborcami.
Motto powinny stanowić dla wszystkich radnych klubu PiS słowa modlitwy o Ojczyznę ks. Piotra Skargi i wg nich winni postępować:
[…]Wszechmogący wieczny Boże,
Spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom
I najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,
Byśmy jej i ludowi Twemu,
Swoich pożytków zapomniawszy,
Mogli służyć uczciwie[..]
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697230-slubuje-czy-to-cos-znaczy-dla-malopolskich-radnych