Wielu dziś polityków Koalicji Obywatelskiej walczyło w Sejmie o palmę pierwszeństwa w zakresie najgłupszej wypowiedzi na temat Centralnego Portu Komunikacyjnego. Konkurencję zdeklasował oczywiście minister-likwidator CPK - Maciej Lasek, ale poświęćmy też kilka słów innym zawodnikom.
Krystyna Sibińska nazwała CPK projektem „ideologiczno-politycznym”. Krzysztof Gawkowski w tym temacie powiedział do posłów PiS: „Dziś powinniście przeprosić Polaków za to, że ich skłóciliście”. Piotr Głowski Tuskową koncepcję remontu torów kolejowych nazwał „prawdziwie empatyczną”. Karolina Pawliczak stwierdziła, że budowa CPK oznaczała „strach, lęk i niepewność jutra”. Anna Sobolak powiedziała, że projekt Tuska ją „niezwykle cieszy i napawa optymizmem”. Urszula Koszutska nieomal zaśpiewała „Łubudubu”, tak komentując słowa premiera:
Z zadowoleniem przyjęłam te słowa, ponieważ świadczą o tym, że Donald Tusk nie dopuści do krzywd, związanych z wywłaszczeniami.
Krzysztof Habura sformułował tekst jakby wyjęty z archiwum PRL-owskiej Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego:
Spółka CPK w ostatnich miesiącach przeprowadziła wielopłaszczyznową weryfikację projektu budowy portu, w następstwie rząd przedstawił urealnione i zoptymalizowane planu budowy, w przeciwieństwie do bizantyjskiego charakteru projektu przedstawionego przez rządu Zjednoczonej Prawicy.
Minister Lasek wystąpił dwa razy - na początku i na końcu sejmowej debaty. Mówił o tym, że dzięki jego projektowi „Polski stu minut” Polska będzie „jak miasto piętnastominutowe”, gdy tymczasem CPK miało służyć, by Polacy latali do Australii. „Ilu Polaków chce lecieć do Australii?” - pytał triumfalnie minister, jakby zdemaskował mordercę jeszcze przed porucznikiem Kolombo. „My nie możemy tworzyć dużego projektu infrastrukturalnego w sytuacji, w której chcemy wracać do centralizmu” - przekonywał.
Najciekawiej jednak było, gdy odniósł się do możliwego przeniesienia projektu hubu lotniczego z Polski na Węgry.
Padło tu stwierdzenie, że firma Vinci chce zbudować hub w Budapeszcie. Powodzenia życzę!
-rzucił Lasek całkiem życzliwie do Węgrów, po czym zasugerował, że to odbędzie się z korzyścią dla Rosjan ze względu na poglądy polityczne Orbana. Chyba się Lasek jednak nieco zapętlił, bo skoro hub na Węgrzech przyda się Putinowi, to może lepiej jednak, by wybudowano go w Polsce?
A może się nie zapętlił, a jedynie chciał zdeklasować konkurencję w walce o tytuł autora najgłupszej wypowiedzi w debacie o CPK?
ZOBACZ TAKŻE ROZMOWĘ Z ORGANIZATOREM AKCJI TAK DLA CPK:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697031-lasek-do-wegrow-budujacych-u-siebie-cpk-powodzenia-zycze