„Ja wiem, że panie chcą, mają takie życzenie. Ja mam na ten temat inny pogląd i wcale się nie muszę z tego paniom tłumaczyć” - powiedział poseł PSL Marek Sawicki, zaczepiony na sejmowym korytarzu przez tęczową „rodzinę” - panią Patrycję Adamską mieszkającą z partnerką i wspólnie z nią wychowującą małe dzieci. W obecności tych dzieci pytała polityka: „Wie pan, że jeżeli moja partnerka umrze, to dzieci trafiają do domu dziecka?”.
Portal OKO.press opublikował w mediach społecznościowych dyskusję pani Patrycji Adamskiej z posłem Markiem Sawickim. Jak czytamy w opisie nagrania, Adamska żyje w związku partnerskim z kobietą i wspólnie z nią wychowuje małe dzieci (sądząc po tym, co mówi kobieta, matką jest jej partnerka). Zapewne czystym „przypadkiem” (prawda? Prawda?!) pojawienie się w Sejmie pary lesbijek wychowujących wspólnie dzieci jednej z nich zbiegło się w czasie z pojawieniem się kamery OKO.press oraz próbami wywierania przez koalicjantów nacisku na PSL w kwestii tzw. związków partnerskich.
Definicja społeczna
Nie widzimy, jak zaczyna się rozmowa. Na początku nagrania widzimy, jak kobieta żyjąca w homoseksualnym związku z partnerką pyta posła Sawickiego nieco zaczepnym tonem:
A rodzice mają obowiązek zabezpieczyć swoje dzieci?
W odpowiedzi polityk PSL powołuje się na konstytucyjną definicję rodziny zawartą w art. 18 ustawy zasadniczej: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”.
Ale jest jeszcze jedna definicja, która mówi o tym, że rodzina jest to związek… Dobrze, a taka definicja… społeczna?
— pytała Patrycja Adamska.
Moi drodzy, i społecznie róbcie sobie co chcecie, mnie to naprawdę nie przeszkadza. Organizujcie sobie życie jak chcecie, natomiast nie zmieniajcie moich poglądów. Ja wasze szanuję i wy uszanujcie moje
— odpowiedział poseł, który próbował wycofać się z dyskusji i najwyraźniej zamierzał przejść z korytarza sejmowego do swojego gabinetu. Na kontynuacji wyraźnie zależało jednak pani Patrycji.
Przepraszam, jak ja wpływam na pana, mieszkając setki kilometrów, z moją rodziną?
— zapytała, na co Marek Sawicki odpowiedział tym samym pytaniem, tyle że w drugą stronę.
Pan w tym momencie wpływa na moje życie, że pan jest przeciwny, przeciwny temu…
— mówiła wyraźnie rozemocjonowana kobieta.
Sawicki: Ja pani świata wartości nie narzucam
Parlamentarzysta ludowców tłumaczy w dalszej części nagrania, że jest przeciwny, ponieważ jego rozmówczyni próbuje zmienić jego świat wartości.
Ja pani świata wartości nie narzucam. To jest pani wybór
— odpowiedział.
Patrycja Adamska posunęła się w odpowiedzi do argumentu chyba niekoniecznie właściwego w obecności dzieci. Chłopczyk, którego kobieta trzyma na rękach wygląda na tak małego, że niekoniecznie rozumiał tę część wypowiedzi, ale widoczna również na nagraniu nieco starsza dziewczynka, zapewne już tak:
Ale wie pan, że jeżeli moja partnerka umrze, to dzieci trafiają do domu dziecka?
Nie ma pani racji
— odpowiedział polityk.
Może się pani naprawdę przed czymś takim zabezpieczyć. Przestańcie kłamać
— dodał, powoli wchodząc do gabinetu. Kiedy kobieta dopytywała coraz bardziej napastliwie, w jaki sposób się zabezpieczyć, Marek Sawicki doprecyzował, że „prawnie”.
Od tego są prawnicy. Dobrze, dziewczyny, życzę wam powodzenia i dużo zdrowia
— powiedział poseł Sawicki, już w drzwiach gabinetu. Patrycja Adamska dalej próbowała dyskutować i wspomniała o sądzie i Urzędzie Stanu Cywilnego.
No widzi pani, znalazła pani wyjście
— powiedział parlamentarzysta, zamykając drzwi.
Patrycja Adamska, która żyje w związku z partnerką zapytała w Sejmie Marka Sawickiego z PSL, co będzie, jeśli bez ustawy o związkach partnerskich jej dzieci trafią do domu dziecka. „Można się prawnie zabezpieczyć” - odpowiedział Sawicki
Czy to kolejna forma presji na ludowców i łamania im kręgosłupów (przynajmniej tej części ludowców, którzy mają jakieś własne poglądy i nie dali się jeszcze w pełni „połknąć” Donaldowi Tuskowi i reszcie koalicjantów? I czy Lewica zrozumie, że zarządzanie państwem to nie tylko LGBT, „związki partnerskie”, aborcja i tabletki wczesnoporonne, zwłaszcza przy okazji wojny? O mówieniu przy małych dzieciach, że jeśli ich mama umrze, trafią do domu dziecka, szkoda już nawet wspominać.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697003-rodzina-lgbt-gonila-sawickiego-po-sejmie-jak-zareagowal