Joanna Mucha przedstawiła dziś w rewolucyjnym wzmożeniu dyskusyjne wyliczenia, które - według niej- miałyby wskazywać na nieprawidłowoci w wydatkowaniu budżetu MEiN na programy edukacyjne w czasach rządów PiS. „Do zwrotu do budżetu jest 13 mln zł z programów ‘willa plus’ i ‘Inwestycje w oświacie’; dane wskazują, że konkurs został ustawiony pod beneficjentów, którzy otrzymali dotację” - powiedziała dziś wiceminister edukacji.
Na początku kwietnia Joanna Mucha i Katarzyna Lubnauer z resortu edukacji przedstawiły wyniki kontroli resortu w organizacjach, które miały według nich dostać pieniądze na zakup nieruchomości w ramach programu MEN pod nazwą „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty”.
Mucha na tropie
Dzisiaj Joanna Mucha opowiedziała o szczegółach kolejnych działań sprawdzających. Podkreśliła, że Ministerstwo Edukacji Narodowej jest miejscem, w którym przyznaje się dotacje, dofinansowania i rozlicza się je.
Naszą kompetencją nie jest ściganie przekrętów i wyłudzeń
— zaznaczyła
Jeśli chodzi o omawiane programy inwestycyjne, musieliśmy zbudować nową kompetencję w naszym ministerstwie. Musieliśmy nauczyć się, w jaki sposób operować na programie, o którym możemy powiedzieć, że jest w ogromnej części zaprojektowany jako przestępstwa wyłudzania i oszustwa
— podkreśliła.
Kompetencja ta - dodała - polega na tym, by „tropić ludzi, którzy po prostu kradli pieniądze w biały dzień, z publicznych środków”.
Mucha przypomniała, że „willa plus” to 40 mln zł dla 42 organizacji. Wskazała na brak transparentności, poważne uchybienia formalne, brak działalności edukacyjnej w większości willi, które sprawdzono.
Poinformowała o odzyskiwaniu kolejnych milionów przyznanych za czasów ministra edukacji i nauki w rządzie PiS Przemysława Czarnka (poprzednika obecnej minister edukacji Barbary Nowackiej - przyp. PAP), które - zaznaczyła - wrócą do budżetu.
Do tej pory wskutek weryfikacji programu, ze względu na stwierdzenie licznych nieprawidłowości, już odzyskaliśmy 3 mln złotych (…), w decyzjach są kolejne 3 mln 200 tys. zł. Do tej pory kontroli poddano 10 organizacji, które otrzymały w sumie 19 mln zł (…), z których nabywały głównie nieruchomości i wyposażenie
— poinformowała wiceminister.
Dodała, że „w zdecydowanej większości mamy do czynienia z daleko idącymi uchybieniami”.
Polityczne wzmożenie resortu Nowackiej
17 czerwca szefowa MEN poinformowała w TVN24 o odzyskanych 11 mln zł „z różnych inwestycji pana Czarnka”. Mucha przekazała, że od tamtej pory „to już jest 13 mln zł”.
Obiecuję, że ta kwota będzie wzrastać. W tej chwili mamy takie tempo, że to około 50 tys. (zł) dziennie, wystawiamy zwroty mniej więcej na taką kwotę, więc to naprawdę duże pieniądze
— dodała.
Mucha poinformowała, że w ramach tzw. „willi plus” w 7 na 10 przypadków stwierdzono brak realizacji programu i naruszenie zapisów umowy.
Co kilka dni wzywamy beneficjentów do zwrotów
— dodała.
Wiceminister powiedziała, że „można odnieść wrażenie, że za poprzedniego rządu wnioski o dofinansowanie w ogóle nie były analizowane”.
Zwróciła uwagę, że w programie resortu bardzo wiele wniosków otrzymało oceny negatywne, a pomimo tego zostały przekazane do realizacji.
Mamy też wrażenie, że te wnioski w ogóle nie były czytane. Mamy do czynienia z wnioskami, w których określone rubryki w ogóle nie były wypełnione, były puste strony, więc taki wniosek nie spełniał wymogów formalnych, a mimo to, i mimo negatywnej oceny, były one procedowane i przyznawano środki finansowe
— powiedziała wiceszefowa MEN.
Dodała, że jest to przyczynek do tego, by powiedzieć, że „zostaną wykonane kroki w kierunku prokuratury”.
Mucha podała, że Fundacja Dumni z Elbląga, Lokalna Organizacja Turystyczna Inte-gra, Fundacja Pod Damaszkiem, Polski Związek Łowiecki - zarząd okręgowy w Zamościu, Fundacja DABAR - Dialog Kultur i Religii Pogranicza Polski, Ukrainy i Słowacji, a także dwie, które nie poddały się kontroli - Fundacja Ostre Łąki i Megafon - w rzeczywistości nie prowadziły działań edukacyjnych, choć na takie pozyskały fundusze.
W analizie dokumentacji stwierdzono, że w przypadku siedmiu podmiotów umowy nie są należycie realizowane, podejmowane działania są nieprzejrzyste, brak jest transparentności - zarówno w procesie wyboru firm budowalnych, jak i zakupu wyposażenia. Nie przeprowadzono właściwie negocjacji, czyli nie stosowano prawa zamówień publicznych
— przekazała.
Poinformowała, że w sprawie Lokalnej Organizacji Turystycznej Inte-gra złożono zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście o możliwości wyłudzenia dotacji, a w sprawie Fundacji Dumni z Elbląga - takie zawiadomienie jest w przygotowaniu. Ponadto - dodała - zawiadomiono inne służby.
Wynikiem prowadzonych kontroli będą opracowywane wystąpienia pokontrolne, kierowane do poszczególnych beneficjentów, którzy mają prawo zgłoszenia zastrzeżenia, następnie wydawane będą decyzje administracyjne celem zwrotów części lub całości uzyskanych dotacji — dodała.
Wezwanie do zwrotu środków
Wiceminister poinformowała, że Lokalną Organizację Turystyczną Inte-gra MEN wezwało do zwrotu około 1 mln złotych, na który składają się sumy: 918 tys. zł i 82 tys. zł (dwie różne kategorie).
Ponadto do zwrotu wezwano (lub wezwanie do zwrotu jest w przygotowaniu): Fundację Dumni z Elbląga - 2 mln 186 tys. zł (nie uznano złożonego sprawozdania), Stowarzyszenie Anthill - 1,5 mln zł (wniosek otrzymał negatywną opinię na poziomie oceny), Fundację Pod Damaszkiem - 1 mln zł (ocena negatywna podczas procedowania), Polski Związek Łowiecki - zarząd okręgowy w Zamościu - 1 mln zł (ocena negatywna), Fundację DABAR - 2 mln zł (ocena negatywna), Fundację Ostre Łąki - 1 mln 300 tys. zł (ocena pozytywna, ale nie stawili się na kontrolę, co oznacza wypowiedzenie umowy), Fundację Na Rzecz Wspólnych Spraw Megafon - 4,5 mln zł (ocena negatywna podczas procedury konkursowej i nie poddali się kontroli).
Jednocześnie dodała, że OSP w Ostrowie Lubelskim poprawnie przyznano środki w wysokości 750 tys. zł.
Nie ma tu więc żadnego polowania na czarownice; tam, gdzie wnioski są poprawnie złożone i poprawnie rozliczone, nie mamy żadnych wątpliwości co do rozliczenia
— dodała Mucha.
Dodała, że w przypadku Lokalnej Organizacji Turystycznej Inte-gra, Fundacji: Dumni z Elbląga, Pod Damaszkiem, Megafon - nieruchomości nie są dostosowane pod względem wyposażenia, stanu technicznego, w szczególności dokumentacji technicznej. W dwóch przypadkach, tj. Fundacji DABAR i Polskiego Związku Łowieckiego - zarząd okręgowy w Zamościu - otoczenie jest „kompletnie nieprzystosowane do jakiejkolwiek działalności, a cały obszar pozostaje w stanie ciągłej budowy wymagając dodatkowych prac i nakładów finansowych”.
Dodatkowo - przekazała wiceszefowa MEN - beneficjenci nie spełnili obowiązku informacyjnego nie zamieszczając istotnych danych na swoich stronach internetowych i w innych kanałach dystrybucji, w niektórych przypadkach strony w ogóle nie istnieją.
Mucha poinformowała, że na ostatnim etapie realizacji jest umowa z CBA. Nawiązała do informacji na temat „powiązań osobowych pomiędzy b. kierownictwem ministerstwa a różnymi organizacjami z programem. W tym temacie - dodała - z resortem w stałym kontakcie jest też Krajowa Administracja Skarbowa, resort współpracuje też z Ministerstwem Sprawiedliwości.
Antyklerykalne motywacje koalicji
Mucha przekazała, że drugim programem Czarnka są „Inwestycje w oświacie” o wartości 100 mln złotych.
70 proc. tych środków trafiło do związków wyznaniowych
— dodała.
Przekazała, że w programie złożono 3077 wniosków, przyznano dofinansowania 132 beneficjentom, a 2223 wnioski w ogóle nie zostały poddane jakiejkolwiek analizie formalnej czy analizie wniosku.
Mieliśmy do czynienia z programem, w którym otworzono nabór, na tyle luźno opisany w przepisach, że złożono bardzo wiele wniosków (…), wielu beneficjentów złożyło ich kilka, konkurs tego nie wykluczał. Wnioski kilku beneficjentów zostały ocenione niemal od razu
— dodała.
Myślę, że te dane wskazują w sposób jednoznaczny, że ten konkurs po prostu został ustawiony pod tych beneficjentów, którzy otrzymali dotację
— zaznaczyła wiceminister.
Dodała, że w przygotowaniu jest zawiadomienie do prokuratury. W jej przekonaniu, sprawa będzie miała „daleko idące konsekwencje prawne” dla osób, które pracowały przy tym programie.
Mucha została też zapytana, czy w wyniku wspomnianej przez nią współpracy ze służbami „na celowniku” CBA jest b. minister Czarnek.
Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć, to już stricte działania dla CBA, nie dla nas
— odparła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: MEiN reaguje na tekst TVN24 ws. grantów. Czarnek: Odgrzewanie kotletów to jedyny program opozycji totalnej. Karawana idzie dalej
Prof. Przemysław Czarnek wielokrotnie odpierał zarzuty TVN24 i ówczesnej opozycji stwierdzając, że wszelkie dyspozycje z budżetu resortu edukacji były wydatkowane w sposób zgodny z prawem.
Podkreślał też niejednokrotnie, że w czasach rządów PO mocno dofinansowywano lewicowo-liberalne ośrodki, przyjazne względem PO.
Wygląda na to, że oddanie resortu edukacji pod skrzydła radykalnych lewicowców, zorientowanych na realizację skrajnie ideologicznych przedsięwzięć, mogło być elementem transakcji wiązanej z Donaldem Tuskiem - możecie pobrykać w przesuwaniu wajchy w lewo, pod warunkiem czystki i zemsty na poprzednikach.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696995-zemsta-koalicji-w-men-mucha-13-mln-zl-do-zwrotu-do-budzetu