Co to jest za facet, to aż ściska z zażenowania. Senator Jerzy Wcisła z Platformy Obywatelskiej (wybrany z Elbląga) od lat prowadzi krucjatę przeciwko Przekopowi Mierzei Wiślanej, którego dokonał PiS. Teraz na konferencji prasowej polityk od Tuska zapowiada podanie do sądu byłego ministra, bo przekop mu jednak źle wykopał, a wcześniej składał Wcisła doniesienia do Najwyższej Izby Kontroli, by się tym Przekopem zajęła.
Wcisła w tym Przekopie narzeka na wszystko, np. że ściany przekopu są betonowe i że „płyniemy w rynnie” przez co nie widać tamtejszych pięknych rozlewisk. „Za dużo krwi popsuto Polakom podczas budowy tej drogi wodnej” - peroruje senator. Poważnie w jego ustach brzmi zarzut, że sam projekt naraził Polskę na „kłótnie z Komisją Europejską i ze środowiskami ekologów”. Z takimi sprawami Wcisła idzie do sądu.
CZYTAJ TAKŻE:
Wredne kłamstwo Banasia. Gróbarczyk o Przekopie Mierzei
Absorbowanie sądu Rzeczpospolitej bolączkami pana senatora to jedno głupstwo, ale drugie jest jeszcze bardziej kuriozalne. Otóż w toku realizacji Przekopu senator przez całe lata torpedował przedsięwzięcie pod rozmaitymi pretekstami. We wrześniu 2022 roku stwierdził, że Przekop jest zamachem na Elbląg i ma doprowadzić do przejęcia władzy w mieście przez PiS (a więc spisek!). W lipcu 2018 roku polityk PO bił na alarm, że PiS tak naprawdę nie chce tego przekopu. Rok później żalił się, że jednak ten przekop „jest idiotyzmem” bo nie jest powiązany z inwestycją w port. We wrześniu 2023 polityk przekonywał, że „w tym momencie ta inwestycja jest bez sensu”. Zarzut dotyczył tego, że budowa projektu nie została dociągnięta do samego Elbląga, a - zdaniem polityka - powinna. I tu może mieć rację - jest w tym jednak jeden szkopuł.
Otóż senator Wcisła apelował o ten Przekop już dwie dekady temu. W czasie pierwszych rządów Donalda Tuska (2007-2011) Wcisła był gorącym orędownikiem projektu i krytykował PiS za opieszałość, a zasługi jego powstawania przypisywał swojej formacji. Teraz natomiast gdy jego partia jest u władzy i brakujące, jego zdaniem, części inwestycji mogłyby powstał decyzją jego szefa, Wcisła biega po sądach i NIK-ach, nieomal chwyta za łopatę, by zasypywać i tak kawał wykonanej roboty, zamiast samemu zabrać się do pracy. Ach, jak łatwo jest szarpać się z tymi co działają, a jak trudno samemu coś zrobić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696622-oto-platforma-senator-chce-rozliczyc-pis-za-przekop-mierzei