„Rozmawiałam z sąsiadami, ale nikt nic nie widział. Nigdy nie otrzymywałam pogróżek” – mówi radna PiS z Żyrardowa Beata Stępniewska w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Nieznani sprawcy wybili szybę w oknie domu radnej Prawa i Sprawiedliwości z Żyrardowa. Beata Stępniewska tłumaczy w rozmowie z wPolityce.pl, jak wyglądała sytuacja.
Mam dwukondygnacyjny dom. Szykowałam się do pójścia spać. Na dole pogaszone było już światło. Nagle usłyszałam huk. W Żyrardowie akurat było miejskie święto, dlatego nie byłam tym specjalnie zdziwiona. Po chwili usłyszałam jednak brzęk rozbijanego szkła. Wtedy zbiegłam na dół i zobaczyłam w domu kamień, który wybił szybę w oknie
– mówi.
Znalazłam trzy kamienie. Jeden był przed domem, drugi na parapecie, a trzeci wybił już szybę. Sprawę zgłosiłam policji. Od razu po zdarzeniu zadzwoniłam na numer 112
– dodaje.
Radna PiS
Pytana o to, czy podejrzewa polityczny motyw ataku, Stępniewska odpowiada:
Nie chcę nikogo oskarżać, ale jestem radną z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Jesteśmy opozycją w Żyrardowie. Ale do tej pory nie było takich sytuacji. Ani w moim życiu, ani w mojej dzielnicy. Do ataku doszło chwilę po 22. Rozmawiałam z sąsiadami, ale nikt nic nie widział. Nigdy nie otrzymywałam pogróżek. Jestem radną po raz pierwszy. Nie mam osobistych wrogów.
Zwraca też uwagę na nietypowe zdarzenie, które miało miejsce po samym ataku na jej dom.
Czekając na policję wyglądałam przez okno. Po około dziesięciu minutach przed moją posesją przejeżdżał czarny samochód. Zdziwiło mnie, że jedzie tak wolno. Gdy minął mój dom usłyszałam, że gwałtownie przyspiesza
– mówi Beata Stępniewska w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696613-tylko-u-nas-atak-na-dom-radnej-pis-w-zyrardowie