„Mówienie o tym, że chodzi tylko i wyłącznie o przekop przez Mierzeję Wiślaną jest wrednym i chamskim kłamstwem Banasia” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Marek Gróbarczyk. To jego odpowiedź na zarzuty NIK odnośnie wzrostu kosztów przekopu Mierzei Wiślanej o 100 proc. Niemal rok po przeprowadzonej kontroli, NIK skierowała zawiadomienia do prokuratury i rzecznika dyscypliny finansów publicznych ws. inwestycji na Zalewie Wiślanym. „Obecnie Mierzeja Wiślana pełni ogromną rolę z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, a za chwilę szef MON będzie tam wprowadzał jednostki wojskowe, które będą patrolować granicę z Rosją, państwa dziś najbardziej niebezpiecznego na świecie” - wskazuje Gróbarczyk.
W ubiegłym roku NIK przeprowadziła kontrole w Ministerstwie Infrastruktury oraz Urzędzie Morskim w Gdyni. Chodziło o budowę drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Jednak dopiero teraz do prokuratury trafiły zawiadomienia do prokuratury: o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na przekroczeniu uprawnień, oraz zawiadomienie do rzecznika dyscypliny finansów publicznych w sprawie dokonywania wydatków ze środków publicznych bez upoważnienia. NIK Banasia zarzuca byłemu ministrowi żeglugi morskiej, że nie informował rządu o radykalnym wzroście kosztów inwestycji.
To sam przekop przez Mierzeję kształtował się w granicach ok. miliarda zł. Tyle, że ten projekt został rozszerzony o modernizację rzeki Elbląg, budowę toru żeglugowego przez Zalew Wiślany i budowę mostu obrotowego w Nowakowie. Ten cały zakres robót dodatkowych, które wykonano w celu uruchomienia portu w Elblągu, spowodował wzrost kosztów. Mówienie o tym, że chodzi tylko i wyłączenie o przekop przez Mierzeję Wiślaną jest wrednym i chamskim kłamstwem Banasia, które dziś propaguje, wpisując się bezwzględnie w propagandę ruskiego gieroja i poplecznika Putina. Trudno dyskutować z człowiekiem, którego głównym celem jest niszczenie wszystkiego, co wiąże się z rozwojem w ostatnich latach
— mówi poseł Marek Gróbarczyk.
Banaś atakuje przekop Mierzei tak jak Rosja
Poseł Górbarczyk przypomina, że nie może być żadnej mowy o ukrywaniu jakichkolwiek informacji dotyczących wykonania przekopu.
Wszystkie działania i decyzje dotyczące tej inwestycji przechodziły przez odpowiednie organy państwa i były akceptowane we właściwych gremiach. Banaś szkodzi Polsce. Z takiego obrotu spraw cieszy się właśnie Putin i Rosja. To było jedyne państwo, które atakowało budowę kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną wysyłając pisma do Brukseli, by zablokować tę inwestycję. A dziś tę rolę przejął Marian Banaś
— ostro ocenia były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Dla Gróbarczyka Banaś uderza w bezpieczeństwo Polski, by zrealizować prywatne polityczne scenariusze.
Najgorsze jest jednak to, że w sytuacji wojny na Ukrainie, Banaś wpisuje się w antypolskie działania. Obecnie Mierzeja Wiślana pełni ogromną rolę z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, a za chwilę szef MON będzie tam wprowadzał jednostki wojskowe, które będą patrolować granicę z Rosją. Podkreślę, państwa dziś najbardziej niebezpiecznego na świecie. Banaś nie ma prawa działać na szkodę Polski, a jednak to robi atakując tę inwestycję, która teraz ma duże znaczenie dla bezpieczeństwa Polski, dla UE i NATO. To przecież jedyna morska granica w tej części świata NATO z Rosją. A przed wykonaniem przekopu nie była kontrolowana przez Polskę. Te argumenty nie mają jednak dla Banasia większego znaczenia. On po prostu realizuje określony plan, z którym sam przyszedł do Tuska - szykował „kosz prezentów”
— stwierdza były sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i przypomina koszyk prezentów, o którym mówił szef NIK na spotkaniu z mec. Markiem Chmajem.
To jest działanie tendencyjne. Marian Banaś zdeklarował się przecież jako poplecznik Donalda Tuska, którego na spotkaniu z Chmajem nazywa „szefem”. Przygotowuje rozwiązania, które mają go zadowolić, niemające nic wspólnego z racjonalną oceną stanu rzeczy. Mówimy tu przecież o inwestycji, która była programem wieloletnim, akceptowanym przez Radę Ministrów. W tej sytuacji decyzja Banasia o zawiadomieniu prokuratury pasuje tu jak pięść do nosa. To jest bezwzględnie działanie piarowskie, które obiecał Tuskowi
— podsumowuje polityk Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowy fragment taśm Banasia! „Żebyś to przekazał Tuskowi…”; „Osłabiamy tylko i wyłącznie, rozumiesz, PiS-owską stronę”
„Świństwo” Banasia
NIK Banasia twierdzi, że dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni - do czasu aktualizacji programu przekopu w 2020 r. - zaciągał bezprawnie zobowiązania w celu sfinansowania jego realizacji. Miał przekroczyć całkowity budżet programu. Dla Gróbarczyka to są bezczelne oskarżenia pod adresem zasłużonego dla polskiej gospodarki człowieka.
To jest już największe świństwo, które wyczynia Banaś. Kpt. ż. w. Wiesław Piotrzkowski - doktor nawigacji - jest człowiekiem wyjątkowo merytorycznym i niezwiązanym politycznie. Zrealizował epokową inwestycję będzie się musiał tłumaczyć przed prokuraturą przez polityczne zabawy Banasia. Z powodu idiotycznej zemsty atakuje z pobudek politycznych byłego dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. Uderza w tak zasłużonego dla polskiej gospodarki kpt. Pietrzkowskiego. To dzięki niemu wykonano m.in. falochrony w Porcie Północnym i zmodernizowano Port Gdańsk. To się jednak zemści na Banasiu, bo tak się nie robi, to jest przyzwoite i wredne. Banaś zrobił się wrednym człowiekiem
— nie kryje oburzenia poseł marek Gróbarczyk z PiS.
Kpt. ż. w. Wiesław Piotrzkowski był od 1995 roku był zatrudniony w Urzędzie Morskim w Gdyni. Pełnił funkcje kapitana Portu Hel, zastępcy kapitana Portu Gdańsk oraz kapitana Portu Gdańsk. Był również wykładowcą akademickim, a także ławnikiem Odwoławczej Izby Morskiej i egzaminatorem Centralnej Morskiej Komisji Egzaminacyjnej. W 2016 roku został dyrektorem Urzędu Morskiego w Gdyni.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696575-wredne-klamstwo-banasia-grobarczyk-o-przekopie-mierzei