„Obawiam się, że ta dziura budżetowa będzie wygodnym pretekstem, by wycofać się z wielkiego dorobku naszego rządu czyli polityki społecznej. Tusk i PO nigdy przecież nie chcieli projektów społecznych” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce Jacek Sasin, były minister aktywów państwowych, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jacek Sasin stwierdził w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską, że drastyczne powiększenie dziury budżetowej jest nieodłącznym elementem sytuacji, w której Donald Tusk dochodzi do władzy w Polsce.
Tusk wrócił do władzy. Wraca dokładnie wszystko to, co pamiętamy z ośmiu lat rządów tandemu Tusk-Rostowski. Teraz jest co prawda Tusk-Domański, ale polityka jest ta sama. Mamy problem z budżetem, co ewidentnie widać i mówią to nie tylko politycy, ale i eksperci. Ta ponad pięćdziesięciomiliardowa dziura budżetowa po pierwszych pięciu miesiącach to zapowiedź czegoś bardzo złego. Eksperci szacują nawet, że deficyt może sięgnąć nawet 30 mld więcej niż było to planowane. (…) To mistrzostwo galaktyki, jeśli chodzi o dziurę budżetową
— powiedział.
Wracają stare metody
Jego zdaniem, pod rządami Donalda Tuska zawsze pojawiają się kłopoty ze ściągalnością podatku VAT, na czym głównie mogą zyskać jedynie przestępcy.
Wróciły stare mechanizmy, czyli słaba ściągalność VAT. (…) Mafie vatowskie, które uciekły z Polski, teraz do Polski wracają. Nic w tym dziwnego, że PO ma największe poparcie w więzieniach, bo rządy tej formacji to jest zawsze raj dla przestępców
— ocenił Sasin.
Ten rząd, który doszedł do władzy 13 grudnia, powiększył deficyt o 20 mln jednocześnie znacząco – biorąc to z sufitu – powiększył dochody. Nie było jednak żadnego uzasadnienia, dlaczego te dochody miałyby być większe
— dodał.
Koślawe tłumaczenia koalicji
Poseł PiS odniósł się też do zarzutów koalicji rządowej, która winą za zły stan finansów państwa obarcza rząd Mateusza Morawieckiego.
Oni będą zawsze tłumaczyć to tym, że to jest nasza wina, ale ta koalicja rządzi już ponad pól roku i nie dajmy się łapać na tego typu próby przerzucania odpowiedzialności. To jest odpowiedzialność tego rządu
— mówił Jacek Sasin.
Obawiam się, że ta dziura budżetowa będzie wygodnym pretekstem, by wycofać się z wielkiego dorobku naszego rządu czyli polityki społecznej. Tusk i PO nigdy przecież nie chcieli projektów społecznych. Pod wpływem opinii publicznej musieli się z trudem w jakiś sposób zgodzić na to, by zapowiedzieć, że nie będzie to zlikwidowane. Polacy bardzo mocno to odczują
— wyznał.
Unijna wymówka polskiego rządu
W związku z budżetowymi problemami państwa, Sasin stwierdził, że uruchomienie unijnej procedury nadmiernego deficytu może być paradoksalnie wygodnym wytłumaczeniem dla rządu Donalda Tuska, by drastycznie ograniczyć politykę społeczną, rozwijaną latami przez rząd PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: KE nakłada na Polskę procedurę nadmiernego deficytu, dlaczego Tusk dał się ograć w Brukseli?
Już mamy pierwsze symptomy, czyli zmniejszenie 14. emerytury w tym roku. Za chwilę usłyszymy pewnie, że będzie likwidacja 13. czy 14. emerytury, bo takie głosy się już pojawiają i dyskusja o 800 plus. Słyszałem też, że procedura nadmiernego deficytu przekreśla niejako możliwość realizacji inwestycji społecznych, więc czekano jakby na ten moment
— podkreślił były szef MAP.
Jeśli my byliśmy winni, to dlaczego UE nie wprowadziła procedury nadmiernego deficytu za naszych rządów?
— pytał.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696338-tylko-u-nas-sasin-rzady-po-to-zawsze-raj-dla-przestepcow