„Nieprawdą jest, że obecna opcja rządząca protestowała przeciwko paktowi migracyjnemu. Wręcz przeciwnie, bo już od 2015 r., od tych pierwszych decyzji Angeli Merkel, Tusk wspierał tę politykę, tak samo jak wspierał Nord Stream i wiele innych projektów gospodarczych i politycznych szkodliwych dla Polski, jak nie wspierał polskich projektów rozwojowych” - powiedział w rozmowie z Telewizją wPolsce prof. Piotr Gliński, poseł PiS, były wicepremier i szef MKiDN.
W rozmowie z redaktorem Tadeuszem Płużańskim prof. Piotr Gliński odniósł się do wypowiedzi szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka, z którego wypowiedzi można wywnioskować, że jeśli chodzi o przerzucanie nielegalnych migrantów do Polski przez niemiecką policję, to „właściwie nic się nie dzieje”.
Żenująca postawa, w zasadzie trudno było spodziewać się po tym rządzie czegoś innego. To niebywałe, jak ta rządząca w tej chwili Polską ekipa jest usłużna, jest tak szalenie, powiedziałbym nawet: bez honoru. Bo to nie tylko brak ambicji rozwojowych, to również takie meldowanie niemieckim nadzorcom, że będziemy bardzo usłużnie realizowali ich politykę. Brak nawet zupełnie podstawowego zrozumienia, że od polskiego wicepremiera, rządu jednak wymagalibyśmy obrony naszego interesu, postawienia się tej elicie europejskiej
— ocenił były wicepremier.
Niemcy wykorzystują swoją siłę gospodarczą, przede wszystkim finansowo, przekupując w Polsce najróżniejsze elity, także instytucje, media, które mają zresztą też swoje własne. Realizują twardo swój interes od kilkudziesięciu lat, niestety. Od 1989 r. Mnie to też nasuwa porównanie do sytuacji z odpadami niemieckimi od ponad 30 lat przywożonymi do Polski
— dodał.
Pierwszą akcją międzynarodową, którą robił Greenpeace, w czasach, gdy współpracowałem z ekologami, była obrona polskiej granicy przed niemieckimi odpadami. To było na początku lat 90., a teraz przecież Greenpeace już tym się nie zajmuje, bo tam coraz dalej poszły procesy podporządkowania tej organizacji interesom tych, którzy w globalnym świecie decydują o polityce, czego ofiarą padła także Polska w ostatnich wyborach parlamentarnych. I takie są efekty
— podkreślił gość Telewizji wPolsce.
Wiadomo, że (Niemcy – przyp. red) popełnili w polityce wiele błędów, także dotyczących ich własnych interesów, bo przecież pani Merkel zaprosiła migrantów, nie zdając sobie sprawy z tego, że czym innym są gastarbeiterzy, czyli ludzie, którzy są potrzebni na wielu rynkach do pracy, są kulturowo do pracy przydatni. Wiemy jednak, że miliony tych nieszczęsnych migrantów to nie są migranci ekonomiczni, lecz socjalni. Ludzie, którzy faktycznie szukają lepszego losu, ale w rozumieniu tym, że chcą, aby ten los im ktoś stworzył
— wskazał Piotr Gliński.
„To jest polityka, która służy przede wszystkim Niemcom”
Polska miałaby płacić za nielegalnych migrantów takie same kwoty jak Niemcy?
Ależ oczywiście, że to jest polityka, która służy przede wszystkim Niemcom i tym najsilniejszym w Europie, a my mamy usłużnie realizować te cele. Dlatego nieprawdą jest, że obecna opcja rządząca protestowała przeciwko paktowi migracyjnemu. Wręcz przeciwnie, bo już od 2015 r., od tych pierwszych decyzji Angeli Merkel, Tusk wspierał tę politykę, tak samo jak wspierał Nord Stream i wiele innych projektów gospodarczych i politycznych szkodliwych dla Polski, jak nie wspierał polskich projektów rozwojowych
— ocenił były szef MKiDN.
Wspierał interes niemiecki i podobnie jest teraz w przypadku migrantów, którzy będą na procesy kulturowe w Polsce, a przede wszystkim na bezpieczeństwo bardzo negatywnie. To nie jest wypowiedź przeciwko ludziom innej rasy czy innej narodowości
— dodał.
Na uwagę prowadzącego, że Koalicja 13 Grudnia oskarża PiS o rasizm, gość Telewizji wPolsce odparł:
Robią to od wielu lat. Gdy my, jako polscy politycy odpowiedzialni, wypowiadaliśmy się za obroną granicy polsko-białoruskiej, to byliśmy atakowani przez panią Holland, Tuska i wszystkie elity jako ludzie, którzy „nie mają serca”, nie rozumieją, że trzeba pomóc „biednym ludziom”.
To skandaliczne, nikczemne ataki na ludzi, którzy odpowiedzialnie bronili naszej wspólnoty, bronili Polski i bronili naszych granic. Jeżeli mielibyśmy się tego pozbawić, to funkcjonowanie narodu w ogóle nie miałoby sensu, niechby wtedy w Berlinie już sterowali wszystkimi
— ocenił Gliński.
Dramatyczna sytuacja Polski
Mamy w tej chwili sytuację dramatyczną: polski rząd realizuje interesy obcego państwa i to od wielu miesięcy, także w wymiarze dotyczącym ich nieodpowiedzialnej polityki migracyjnej
— zauważył gość Telewizji wPolsce.
To nie jest tak, że my nie chcemy otwierać Polski na tych, którzy są nam potrzebni, są racjonalni, nie powodują problemów kulturowych. Niezależnie od tego, kto jaki ma kolor skóry. Nie możemy jednak robić tego w sposób przymusowy, sposób niekontrolowany, żywiołowy, który prowadzi do tragedii
— podkreślił.
Kilka lat temu byłem w Malmö, jadłem lunch z socjalistyczną ówczesną minister spraw zagranicznych Szwecji. Ona przy tym lunchu opowiadała tylko i wyłącznie o tym, co dzieje się w tym Malmö. W jednym tym mieście było miesięcznie więcej incydentów np. antysemickich niż w całej Polsce w ciągu roku, i oni do tego doprowadzili
— dodał Gliński.
Prywatnie czy półprywatnie, emocjonalnie pani polityk mówiła tylko o tym, ale oficjalnie nie chcą przecież przyznać się do tego, że doprowadzili do olbrzymiego kryzysu w kraju, który szczycił się najwyższym poziomem bezpieczeństwa w Europie
— ocenił.
jj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696264-prof-glinski-rzad-tuska-realizuje-interesy-obcego-panstwa