„Dla wszystkich, którzy się zdecydowali, by tak obniżać wartość polskości, nie ma moim zdaniem wytłumaczenia. Oni powoli tracą prawo do tego, by być nazywani patriotami polskimi” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, historyk, były senator, były dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.
Dzisiaj media obiegła wiadomość, opublikowana w oświadczeniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, że Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego i Paderewskiego zostanie zastąpiony przez Instytut Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ależ to wymowne! Instytut Myśli Politycznej im. Narutowicza zastąpi Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego i Paderewskiego
Widzę w tej zmianie niewątpliwą decyzję natury ideologicznej. Obecna władza w sposób manifestacyjny nie jest zainteresowana, by dziedzictwo chrześcijańsko-narodowe było ważną częścią składową polskości. Polskość jest wielobarwna i mieści się w niej tradycja wielkiego obozu narodowego jak i katolicyzmu społecznego
— mówi prof. Jan Żaryn.
Jego zdaniem, sam wybór patrona nowego Instytutu jest podyktowany względami ideologicznymi, gdyż Gabriel Narutowicz nie dał się nigdy poznać jako myśliciel polityczny.
Ponadto jeszcze bardziej ideologiczna decyzja to wybór nowego patrona, bo jak rozumiem nie był on przypadkowy. Nieznana jest myśl polityczna Gabriela Narutowicza, bo przy całym szacunku do tej wybitnej postaci, to akurat nie był on politykiem, który by zasłynął traktatami ideowo-politycznymi. Narutowicz nie pozostawił po sobie takiego dorobku
— ocenia.
Wybór jest ideologiczny, podyktowany wolą obecnego kierownictwa, by ścigać wszystkich morderców Gabriela Narutowicza – od Eligiusza Niewiadomskiego do Jana Żaryna
— dodaje prof. Jan Żaryn.
Spłycanie tradycji patriotycznych i narodowych
Prof. Jan Żaryn rozważał, czy zmiana przeprowadzona przez MKiDN to wynik czystej złośliwości, czy też ma ona inny wymiar.
Ona się też objawia, ale małostkowość chyba nie jest tu wystarczającym powodem. Wydaje mi się, że jest powód dużo głębszy i wiąże się z tym, że polski patriotyzm w dużej mierze w jest odziedziczony w polskim narodzie po trzech najwybitniejszych obozach intelektualno-politycznych, czyli obóz narodowy, katolicyzm społeczny i obóz piłsudczykowski
— wyjaśnia Żaryn.
Czekam więc, kiedy - śladem PRL - również Józef Piłsudski okaże się imperialistą i szowinistą, zakładającym Berezę Kartuską, a więc także faszystą. W ten sposób będziemy mieli cały dorobek patriotyzmu zamknięty w jedną szufladę prawicowo-nacjonalistyczną i antysemicką
— dopowiada.
Akcja „odpolszczania”
Były dyrektor IDMN wyjawił, że jego zdaniem poczynania resortu kultury w kontekście Instytutu są elementem szerzej zakrojonej akcji politycznej, w ramach której obecni decydenci dążą do umniejszania, bądź całkowitego wykluczenia tradycji patriotycznych i katolickich z polskiej przestrzeni publicznej.
Wydaje mi się, że jest to element szerszej akcji „odpolszczania” młodych pokoleń. To samo jest widoczne w podstawach programowych, które czytałem, jeśli chodzi o historię. Jest tam próba wyrugowania dziejów Kościoła katolickiego przy jednoczesnym zachowaniu postaci prymasa Wyszyńskiego i papieża Jana Pawła II, co będzie oznaczało, że są to osoby, które w ogóle się nie odwoływały do żadnej przeszłości, bo tej przeszłości nie ma
— ocenia prof. Żaryn.
Mamy więc szerszy plan, który wiąże się z politycznymi i intelektualnymi wyborami dotyczącymi centralizacji UE. Silne narody, odczuwające przywiązanie do swojej ziemi i kultury są traktowane jako faszyzujące i nacjonalistyczne, które nie idą w ślad za rzekomym postępem
— uzupełnia.
„Pożyteczni idioci”
Za taki stan rzeczy, prof. Jan Żaryn obarcza winą koalicję obecnie rządzącą, której środowiska i intelektualne zaplecze robią to z różnych powodów.
To jest niestety taki neobolszewizm, który nas dotyka, a którego udziałowcami są urzędnicy państwa polskiego. Jedne partie polityczne robią to w sposób ideologicznie jawny, jak np. KO i Lewica, a inni robią to w sposób, jak Lenin nazwał „pożytecznymi idiotami”, albo z powodu koniunkturalizmu politycznego
— podkreśla historyk.
Dla wszystkich, którzy się zdecydowali, by tak obniżać wartość polskości, nie ma moim zdaniem wytłumaczenia. Oni powoli raca prawo do tego, by być nazywani patriotami polskimi
— kwituje prof. Jan Żaryn.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696000-prof-zaryn-o-zmianie-w-idmn-to-neobolszewizm-rzadzacych