Na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu odwołany został wykład w ramach seminarium „Wiara i rozum”. Miała go wygłosić dr Jolanta Próchniewicz, a jego tytuł, „Płeć, płciowość i seksualność. Jak je rozumieć i jak przeżywać?”, niczego nie sugerował, ani nie narzucał. Dziekan Wydziału Fizyki UAM odwołał prelekcję powołując się na protesty Stowarzyszenia LGBTQ+ UAM oraz samorządu studentów. Nie o temat jednak poszło, a o wykładowcę - wskazuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Witold Tyborowski. „W klasyczny sposób dr Próchniewicz wmawia się coś, czego ona nie powiedziała” - mówi nam sygnatariusz listu protestacyjnego do władz UAM.
Niemal comiesięczne seminaria „Wiara i rozum” organizowane są na Wydziale Fizyki UAM od 6 lat. Ostatnie konwersatorium z tego cyklu miało miejsce w połowie maja i starało się odpowiedzieć na pytanie „Czy sztuczna inteligencja nam zagraża?”. Prelekcję wygłosił prof. dr hab. inż. Krzysztof Walczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Miesiąc wcześniej ks. bp dr hab. Michał Janocha mówił o „Hieronimie Boschu – proroku naszych czasów”. Na spotkania przychodzi ok. 100 osób.
W czerwcu uczestnicy seminarium mieli wysłuchać doktor Jolanty Próchniewicz, doświadczonej psycholog, która od ponad dwudziestu lat w sposób profesjonalny pomaga osobom z problemami psychoseksualnymi. Wykład pt. „Płeć, płciowość i seksualność. Jak je rozumieć i jak przeżywać?” został jednak zablokowany przez władze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
W maju 2022 r. Senat UAM przyjął bardzo obszerny dokument tzw. uchwałę równościową. To pokazuje, że obecna polityka rektor UAM prof. Bogumiły Kaniewskiej jest właśnie taka. Nie oszukujmy się, seminarium „Wiara i rozum”, odbywające się od sześciu lat na uniwersytecie, było solą w oku pani rektor. Sądzę, że obecną sytuację wykorzystano jako pewnego rodzaju pretekst. Poza tym mamy przecież nową władzę i pewnie dlatego uznano, że można do takiej ofensywy przystąpić
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Witold Tyborowski.
Naciski środowiskowe i odwołanie wykładu
Zaplanowany na 13 czerwca tego roku wykład dr Jolanta Próchniewicz na Wydziale Fizyki UAM odwołał oficjalnie dziekan prof. Roman Gołębiewski, który uległ naciskom Stowarzyszenia LGBTQ+ UAM oraz samorządu studentów UAM.
Jako społeczność akademicka wyrażamy oburzenie i stanowczy sprzeciw wobec zaproszenia dr Jolanty Próchniewicz na konwersatorium „Wiara i rozum”
— napisali do władz Wydziału Fizyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu członkowie Stowarzyszenia LGBTQ+ UAM oraz przedstawiciele studenckiego samorządu. W ich ocenie dr „Próchniewicz w pisanych przez siebie artykułach i publikacjach oraz udzielanych wywiadach wielokrotnie wypowiada się o osobach LGBT+ w sposób deprecjonujący, patologizujący i niezgodny z aktualnym stanem wiedzy naukowej”.
Pytanie do rektor Kaniewskiej o wolność dyskusji akademickiej
Zarzuty wobec dr Jolanty Próchniewicz mają charakter publicystyczny. W klasyczny sposób wmawia się jej coś, czego ona nie powiedziała. W liście tego stowarzyszenia są aluzje do przymusowego kierowania na terapię konwersyjną. Tyle, że nikt obecnie nie wypowiada się za „kierowaniem” na terapię konwersyjną. Jest przecież bardzo duża różnica pomiędzy prowadzeniem takiej terapii, kiedy ktoś się sam dobrowolnie na nią zgłasza, a twierdzeniem mówiącym o celowym kierowaniu na taką terapię. To jest bardzo duża różnica. Pani dr Próchniewicz coś takiego się właśnie wmawia, a to jest nieprawdą, próbują jednak posługiwać się takimi insynuacjami. Dr Próchniewicz opowiada się za dobrowolnością, tak jak większość rozsądnie myślących, uczciwych psychologów w kraju
— prostuje manipulacje w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Tyborowski. W jego ocenie to osoba, a nie temat stała się powodem zablokowania wykładu na UAM. To pachnie dyskryminacją i uderza wolność akademicką.
Na UAM prelekcję miała wygłosić osoba z tytułem naukowym. Temat tej prelekcji nie budził żadnych zastrzeżeń, bo przecież można było w jego ramach przestawiać nawet przeciwstawne spojrzenia. Temat absolutnie niczego nie sugerował, nie wskazywał, w którą stronę pójdzie narracja. Widzimy więc, że to osoba prelegenta i jej poglądy stały się powodem zablokowania seminarium. To nie ma nic wspólnego z rzetelną dyskusją akademicką
— ocenia prof. Tyborowski, który jest sygnatariuszem listu otwartego do władz UAM wyrażającego sprzeciw wobec praktyk ograniczających dyskusję akademicką.
Wolność akademicka, ale poza UAM
Ostatecznie konwersatorium i wykład dr Jolanty Próchniewicz udało się zorganizować dzięki uprzejmości parafii św. Jadwigi Królowej Wawelskiej w Poznaniu. Odbył się w zaplanowanym dniu i o przewidzianej godzinie w Domu Parafialnym przy ul. Mlecznej 1.
Z koeli na ręce dziekana Wydziału Fizyki UAM prof. Romana Gołębiewskiego trafił list otwarty z protestem podpisanym przez ponad 136 - głównie osoby z tytułami naukowymi - przeciwko stosowanym w UAM praktykom dyskryminacyjnym.
Po pierwsze, fakt odwołania wykładu z tego powodu, że jego treść może zostać niezaakceptowana przez grupę osób, stoi w rażącej sprzeczności z zasadą wolności akademickiej i tym samym łamie art. 3 pkt. 1 i art. 23 pkt. 2a ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz paragraf 4 Statutu UAM
— czytamy w liście, który zarzuty wysuwane przez środowiska LGBT UAM nazywa „nieudokumentowanymi”.
Stanowisko inicjatorów i sympatyków konwersatorium „Wiara i rozum”
Po trzecie, negatywne opinie na jakiś temat funkcjonujące w przestrzeni publicznej nie mogą być przesłanką uzasadniającą administracyjny zakaz prowadzenia dyskusji naukowej na ten temat. (…) Apelujemy do władz Wydziału Fizyki o respektowanie obowiązującego prawa, o zaprzestanie praktyk dyskryminacyjnych oraz o zapewnienie wolności debaty akademickiej
— podkreślają sygnatariusze listu otwartego adresowanego do dziekana Wydziału Fizyki UAM, który trafił pewnie także na biurko rektor prof. Bogumiły Kaniewskiej. Nota bene kiedy powstało Stowarzyszenie LGBT+ UAM to przez parę lat miało adres rektoratu uniwersytetu, a rektor prof. Kaniewska nie potrafiła tego wytłumaczyć.
Trzeba uczciwie powiedzieć, że do tej pory nie mieliśmy przejawów niechęci wobec seminarium, ale spodziewaliśmy się tego. Tak zdecydowany krok przeciwko temu seminarium jest pierwszy
— podsumowuje prof. Witold Tyborowski.
Państwa zachodnie zaczynają rygorystycznie ograniczać procedury związane ze „zmianą płci”. Wobec nieletnich niemal całkowicie ich zabraniają, a dorosłym znacznie ograniczają. Już za chwilę w Wielkiej Brytanii zostaną doprecyzowane przepisy dotyczące rozumienia ochrony antydyskryminacyjnej płci. Nowe regulacje będą uznawały ochronę wyłącznie płci biologicznej. Tego rodzaju rozumienie płci już funkcjonuje w brytyjskich szkołach. Niestety w Polsce ciągle dyskusje na ten temat są określane mianem „transfobii” i zakazywane, nawet te na poziomie naukowym. Czy to ma można nazwać postępem? A może właśnie cenzurą niszczącą akademicką debatę.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/695562-wladze-uam-i-srodowiska-lgbt-zablokowaly-wyklad-nt-plci