„Kiedy mówię o tym, że Lewica nie może być zbyt grzeczna, że Lewica nie może być zbyt układna, to biję się także w swoje piersi, żeby była jasność, ale też chcę powiedzieć bardzo jasno, że ja już nie będę się gryzł w język, że ja już nie będę dla dobra koalicji milczeć w różnych sprawach” - powiedział na antenie radiowej „Jedynki” Adrian Zandberg, współprzewodniczący Lewicy Razem.
Nie będę udawać, że rzeczy się nie dzieją, nie będę liczyć, że coś się uda załatwić drogą gabinetowych rozmów, bo się nic nie udało załatwić drogą gabinetowych rozmów. W tych bardzo wielu ważnych sprawach i to po prostu oznacza, że trzeba być twardszym, bo jak się nie będzie twardszym to nic się nie wydarzy
— mówił Adrian Zandberg.
Wiceprzewodniczący Lewicy Razem wypowiedział się na temat sprawy wciąż niezalegalizowanych związków partnerskich.
To nie była tylko obietnica koalicyjnego komitetu Lewicy. Powtarzam, choć nie kosztuje ani złotówki, no to to jest coś, co akurat obciąża bilans nie tylko Lewicy, ale także KO, ale także Donalda Tuska i także Polski 2050, więc mi się wydaje, że to jest akurat ta sprawa, której niezrealizowanie, jest kompletnie nie zrozumiałe, ale mówiąc szczerze, kiedy mówiłem o tym, że Lewica musi głośniej, jasno artykułować, kiedy jest niezadowolona, to nie mówiłem tylko o tej sprawie
— powiedział.
tkwl/polskieradio.pl
CZYTAJ TAKŻE: Zandberg chce walnąć pięścią w koalicyjny stół. „Czas grzecznej i potulnej Lewicy się skończył, taka Lewica się nie wyróżnia”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/695250-zgrzyt-w-koalicji-zandberg-nie-bede-sie-juz-gryzl-w-jezyk