Szef MSZ Radosław Sikorski odwołuje nielubianych przez siebie ambasadorów, a premier Donald Tusk sięga po kompetencje prezydenta; to nieodpowiedzialne - tak szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek skomentował doniesienia o odejściu Marka Magierowskiego ze stanowiska ambasadora RP w USA.
Polskie Radio podało, że ambasador RP w Waszyngtonie Marek Magierowski odchodzi ze stanowiska. Według nieoficjalnych informacji Polskiego Radia opuści placówkę w połowie lipca, czyli po szczycie NATO w amerykańskiej stolicy. MSZ nie komentuje decyzji kadrowych przed ich oficjalnym ogłoszeniem.
Szef gabinetu prezydenta przyznał na antenie Polsat News, że ta informacja jest dla niego zaskoczeniem.
To przecież dobry ambasador, a wcześniej nie było w ogóle o tym mowy
— powiedział Mastalerek.
W marcu szef MSZ poinformował, że kandydatem na nowego ambasadora w USA jest były szef MON Bogdan Klich.
Ambasadorzy są akredytowani według konwencji wiedeńskiej przy głowach państwa
— podkreślił Mastalerek.
Jego zdaniem premier Donald Tusk „nie wygrywając wyborów prezydenckich, chciałby mieć kompetencje prezydenta. To jest nieodpowiedzialne” - ocenił Mastalerek.
Proszę mi znaleźć polityka w Polsce, który miał konkretne zarzuty do ambasadora Magierowskiego. Jakie są w ogóle zarzuty?
— dodał.
Prezydencki minister zwrócił uwagę, że na 100 placówek, ponad 20 jest nieobsadzonych.
Minister Sikorski ich nie obsadza, tylko odwołuje nielubianych przez siebie ambasadorów
— wskazywał.
Podkreślił, że żaden ambasador nie jest „ambasadorem Platformy Obywatelskiej” ani „ambasadorem rządu”, tylko ambasadorem Rzeczypospolitej Polskiej i ma służyć Polsce i wszystkim Polakom.
W marcu MSZ poinformowało, że minister Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję „na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju”. Zgodnie z prawem ambasadora mianuje i odwołuje prezydent. Mastalerek oświadczył wtedy, że Andrzej Duda nie zgadza się na hurtowe odwoływanie ambasadorów, bez konkretnych przesłanek i podawania przyczyn.
W minionym tygodniu „Gazeta Wyborcza” podała, że w czerwcu, mimo sprzeciwu prezydenta, rozpocznie się nowa fala odwołań ambasadorów z nadania PiS. Według nieoficjalnych informacji „GW” „do Rzymu szykowany jest Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w Waszyngtonie; do Strasburga w roli stałego przedstawiciela RP przy Radzie Europy — były senator Platformy Obywatelskiej Aleksander Pociej; do Kijowa pojedzie płk Piotr Łukasiewicz, były wojskowy i dyplomata, w latach 2012-14 ambasador Polski w Afganistanie”.
Były szef agencji wywiadu ambasadorem w Izraelu
Według „GW” do Izraela ma pojechać Maciej Hunia, generał brygady wywiadu cywilnego, który w 2008 r. był szefem Służby Wywiadu Wojskowego, w latach 2008-15 szefem Agencji Wywiadu; nowym ambasadorem w Berlinie ma zostać natomiast Jan Tombiński, profesjonalny dyplomata, b. ambasador we Francji i Słowenii, b. stały przedstawiciel Polski przy UE, a także b. ambasador UE na Ukrainie i przy Stolicy Apostolskiej.
Na stole leży też propozycja objęcia placówki w Argentynie dla obecnego ambasadora Polski w Waszyngtonie Marka Magierowskiego, ale nie jest jasne, czy z niej skorzysta. Wiadomo, że rząd do USA chce wysłać b. szefa MON Bogdana Klicha
— przypomina „GW”.
Wskazano jednocześnie, że ta kandydatura jest „szczególnie mocno oprotestowywana w Pałacu Prezydenckim”, a z informacji „GW” „wynika, że prezydent Duda obarcza Klicha – w latach 2007-11 ministra obrony narodowej – odpowiedzialnością za katastrofę smoleńską”.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński odmówił potwierdzenia informacji dotyczących możliwych personalnych zmian na stanowiskach ambasadorów, zaznaczył jednocześnie, że „w najbliższym czasie procedura rotacji ambasadorów będzie zgodnie z wcześniejszym planem kontynuowana”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/695229-nieoficjalnie-decyzja-ws-magierowskiegomastalerek-reaguje