„Nie ma takiej sytuacji, że spółki (media publiczne - przyp. red.) nie otrzymują pieniędzy. Forma wypłaty wynika z bezprawia, które zostało wprowadzone do mediów publicznych przez ministra Sienkiewicza” - mówi portalowi wPolityce.pl Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
W 2023 r. media publiczne osiągnęły nadwyżkę budżetową w wysokości ponad 83 mln zł (dokładnie 83 967 000 zł) - wynika z raportu opublikowanego dziś przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Media publiczne z nadwyżką ponad 83 mln zł! KRRiT opublikowała raport. „Informacje o rzekomym zagładzaniu są nieprawdziwe”
Co zrobić z nadwyżką?
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego.
Tabela opublikowana na stronach Krajowej Rady pokazuje nadwyżki finansowe, które spółki mediów publicznych osiągnęły w 2023 r., a więc nie wykorzystały środków przydzielonych im do wykorzystania w 2023 r., więc te kwoty przeszły na kolejny rok. Ustawa mówi o tym, że jeśli wysokość nadwyżki wynosi mniej niż 10 proc., to wówczas spółka, nie pytając Krajowej Rady, może wykorzystać tę kwotę. Jeśli przekracza, to różnica pomiędzy 10 proc. a resztą musi być zatwierdzona przez Krajową Radę
— mówi rozmówca wPolityce.pl.
Dwie spółki, które taką nadwyżkę miały: Polskie Radio S.A. - w sumie 4,8 mln oraz Radio Łódź – ok. 5 mln. Dziś Krajowa Rada podjęła decyzję, że pieniądze przekraczające ten limit zostawia w spółkach. Nie ma zagładzania spółek, a narracja mówiąca o tym, że spółki są bez grosza, również jest nieprawdziwa
— dodaje.
Spot nadawany w publicznym radiu o tym, że „Świrski wstrzymał pieniądze” i przez to w mediach będą 4 sekundy ciszy i w ogóle nie wiadomo, co się dzieje, to jest nieprawda. Prawdą jest natomiast to, że pieniądze te przeszły jeszcze z poprzedniego roku – i ta lista jest na stronach WWW. Po drugie: pieniądze są składane do depozytu sądowego, ponieważ jest to jedyna możliwa forma przekazania ich spółkom w sytuacji, gdy nie ma jeszcze prawomocnych likwidatorów, którzy mówią o sobie, że są powołani prawomocnie. Jeśli tak, to powinni udać się do sądu ze swoim mianowaniem na likwidatora i wpisem do KRS, i podjąć depozyty sądowe wypłacane spółkom poprzez depozyt sądowy
— podkreśla Maciej Świrski.
„Nie mamy innego wyjścia niż wypłata poprzez depozyt”
Nie ma takiej sytuacji, że spółki nie otrzymują pieniędzy. Forma wypłaty wynika z bezprawia, które zostało wprowadzone do mediów publicznych przez ministra Sienkiewicza. Gdyby nie to, nie byłoby żadnego problemu
— wskazuje przewodniczący KRRiT.
KRRiT nie ma innego wyjścia niż wypłata przez depozyt sądowy. W innym przypadku, gdyby płaciła bezpośrednio, to wtedy właśnie byłby powód do postawienia członków KRRiT przed Trybunałem Stanu za wypłatę pieniędzy osobom nieuprawnionym, bo taki jest w tej chwili status tych likwidatorów. Wszystkie bajki o tym, że media publiczne zostały zagłodzone przez Świrskiego, to są wierutne bzdury
— podsumowuje rozmówca wPolityce.pl
Not. jj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/695203-raport-krrit-swirski-nie-ma-zagladzania-mediow-publicznych